Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy wiecie co to rodzicielstwo bliskości

Polecane posty

Gość gość
ja nie stosuje ani jednej ani drugiej metody,wychowuje dziecko po swojemu,jak widze potrzebe okazuje mu bliskość,a jak trzeba i coś zbroi jestem "chłodniejsza",dla mnie rodzicielstwo bliskości to psychologiczny bełkot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość o ale od tamtych "innych" czasów minęło ze 30-40 lat teraz to już całkiem inne pokolenie, inne zwyczaje i wartości, inne życie tamte czasy, rodzinnych więzi już nie wrócą, każdy żyje tylko dla siebie yyyyyy To chyba zależy od nas samych a nie od czasów. Więzi rodzinne to nie mały fiat, którego już nie produkują. Jeśli ktoś chce może dbać o relacje z rodzicami całe życie, wystarczy mniej egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie lubię tych wszystkich teorii książkowych i innych bredni. Dziecko trzeba wychowywać z wyczuciem- kiedy tego potrzebuje- przytulić, kiedy przegina- skarcić. Ot- cała filozofia. KAżde dziecko potrzebuje czegoś innego. Moje starsze dziecko spało samo od pierwszych miesięcy życia i nie było z tym problemu. Młodsze bardziej potrzebowało czuć czyjąś bliskość- w łóżeczku było niespokojne. Młodsze często brałam do siebie- nie wyrzucałam na siłę, nie stosowałam żadnych durnych metod w stylu niech się wypłacze czy 1-3-5-7. Starszego syna natomiast nie ciągnęłam na siłę do łóżka skoro nie wykazywał takiej potrzeby. Dziecka nie da wychowywać się tak, jak nakazuje książka. Trzeba trochę ruszyć głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzilam sie 30 lat temu jako wczesniak w stanie ciezkim, 2,5 miesiaca lezalam w szpitalu w inkubatorze, przez tez czas mama mogla mnie zobaczyc tylko raz i przez szybe. Piersia nie bylam karmiona, bo i jak? Po powrocie ze szpitala pilam krowie mleko z budyniem (nie chcialam pic mieszanki z apteki). Mama dbala o mnie, jezdzila na kontrole po specjalistach, ale...nigdy ze mna nie spala, nie nosila non stop. Mimo to jakos za mama bylam strasznie i do tej pory jestem :P Dostalam mnostwo milosci mimo, iz nie przejawiala sie ona ciumkaniem i traktowaniem mnie jak malej laleczki. Moja kolezanka urodzila wczesniaka, to juz w szpitalu mogla piers podawac, po wyjsciu pediatra zalecila jej spac z malym, bo potrzebuje wiezi. No i teraz sieja panike , chociaz maly zdrowy ale przeciez wczesniak (przy urodzeniu wazyl 2100)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Nie zamierzałam i nadal nie zamierzam podporządkowywać życia dziecku. Mam też inne obowiązki które muszę wykonać i nie wyobrażam sobie gotowania lub mycia się z trzymiesięcznym dzieckiem obok. Co do spania w łóżku to córka nigdy z nami nie spała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×