Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość radyyy potrzebujeee

Co robic gdy dziecko rano codziennie robi awantury przed szkola

Polecane posty

Gość gość
jak dziecko nie chce spać to trzeba mu porządnie zerżnąć d**ę pasem, to będzie spało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz zmienić godziny jej aktywności. Jak chce poszaleć, to niech to robi do max. 18-stej. Potem nie ma zmiłuj. Skoro to 4-klasistka, to powinna pewne sprawy rozumieć, więc po prostu zakaż jej szaleństw, tak żeby do tej 20 się wyciszyła, potem poszła się wykąpać i położyć się. NIe może zasnąć daj jej książkę, spokojną jakąś, niech czyta. Na mnie to zawsze działało i działa - zaczynam czytać bajkę dzieciom, to ziewam :-D i zwyczajnie chce mi się spać. A stara baba jestem. Tak na serio, musisz zmienić jej wieczory i wyeliminować to, co ją pobudza. To, ze jest energiczna nie znaczy, że nie możesz nad nią zapanować. Kto jak nie rodzic? Na wieczór szklanka meliski na wyciszenie, albo szklanka mleka. Ciepłego oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radyyy potrzebujeee
no to pisałam, ze ona musi się wymeczyc, ekspresje z siebie wylac, wyszalećpowyglupiac z psem , wtedy dopiero zaczyna bys senna, wcześniej nie ma takiej opcji aby nie bedac wycieńczonym poszla spac bo ja nosi i na lozku pierdoolca dostaje , dosłownie staje na glowie , robi fikołki (to nie przenosnia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radyyy potrzebujeee
tak poza tym tutaj gehenna się dzieje rankiem podczas wstawania, rano mam z nia urwanie glowy co mi odstawia ,jakie brewerie i strajki pokładania się na podłogę ,rzucania wszystkim za siebie co jej w rękę wpadnie .Jej opor mnie dobija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pasem ... ale rada .. jakby do spania można było zmusić; wiem sama po mojej 7 latce, że nie jest lekko. Od urodzenia nie zasypiała wcześnie. Jako noworodek wiadomo, rozregulowana była, ale potem jak się nieco unormowała, to na noc zasypiała o 22-23, z jedną pobudka w nocy około 2-3. W dzień ze spaniem kiepsko. Przynajmniej tak do 1,5 roku. Potem drzemki stały się dłuższe, ale im później szła na drzemkę, tym wieczór był dłuższy. Więc jak mi nie zasnęła do 15-stej, nie dawałam jej już spać po południu, oczywiście ku niezadowoleniu babek, bo dzieciak się słania itd. Ale szybko je uciszyłam, bo spytałam, czy przyjdą w takim razie około 21 pobawić się z nią 2-3 godziny, bo ja pracuję i rano wstaję, więc nie mam zamiaru nocki zawalać, bo jej się drzemka przesunęła. Starałam się oczywiście ją kłaść wcześniej, ale bywały dni, że nie chciało jej się spać i co? zmusisz? nie zmusisz ... I tak jej zostało. Wolała dłużej wieczorem pobuszować, rano pospać. Ale zmieniam jej nawyki dla jej własnego dobra. Sen dziecku jest potrzeby. Dziecko musi się wysypiać, wtedy lepiej funkcjonuje, poza tym wyspane dziecko to dziecko bardziej odporne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz jej postraszyć, że zaprosisz któregoś razu rano jakąś jej koleżankę, czy panią, żeby zobaczyły, co ona odstawia? To duża dziewczynka, więc rozmawiaj z nią językiem 10 latka, a nie przedszkolaka. Po prostu jasne granice jej stawiaj. Może zmień taktykę - powiedz jej, że odtąd nie ma sprawy , masz gdzieś jej poranne wstawanie, niech sama tak robi, żeby wstać, ubrać się i iść do szkoły nie spóźnić się. Jeśli się będzie spóźniała do szkoły, powiedz, że nie masz zamiaru tego usprawiedliwiać, a jeszcze na wywiadówce powiesz pani, jak ona rano się zachowywała, przez co ty postanowiłaś nauczyć ją odpowiedzialności za własne zachowanie i czyny. Nastaw jej jedynie budzik i postaw w pokoju. NIe wstanie - trudno, niech śpi. Nie denerwuj się. Pójdzie do szkoły, ma sama się usprawiedliwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radyyy potrzebujeee
tez już na to wpadłam, ze samą sobie ja pzostawilam, efekt taki ze nawet nosa spod kołdry nie wychylila pomimo dzwoniącego budzika, było po 9 a ona jeszcze sobie lezala ,tzn spala .Szlag mnie trafil Mąż jakos bardziej konkretnie z nia potraf się obejść, oczywiście tez przy nim miałczy, jęczy ,pokłada się ,buntuje ,ale jemu to sprawniej i szybciej idzie , na spokojniej wychodzi niż mi, rzadko ją do szkoly szykuje bo przeważnie on ma na rano do pracy ,wychodzi z domu o 5 rano, ja mam na południe do roboty i użeram się z nią rano,do pracy ide w paskudnym humorze, dziecko tak samo do szkoły w strasznym nastroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście powiedziałabym o tym mężowi, że taką taktykę przyjmuję i dodatkowo ustaliłabym jakiś system kar i nagród żeby nie było, że tylko kary. Za dzielne wstawanie, nie spóźnianie się - raz na jakiś czas "coś". To "coś"musi być przez was obmyślone. Coś, co ona lubi, na co czeka, co sprawia jej frajdę - czy to wyjście na basen, do kina, no nie wiem, to kwestia tego,jakie macie zwyczaje i możliwości. I analogicznie - za spóźnianie się do szkoły, złe zachowanie, rzucanie itp. jakieś kary. I tu też to wy powinniście ustalić, co najbardziej ją dotknie, zakazanie czegoś co lubi, zabranie jej czegoś, co ma i jest przywiązana. \ Moja znajoma miała kłopot z porządkami w pokoju synów, prosiła, straszyła, aż w końcu ojciec zabrał im komputer z pokoju. Myśleli, że to takie gadanie. Ano nie - chociaż grali za zgodą i w określonym czasie, ale i to im zabrali, wynieśli stację, zostawili monitor, żeby im przypominał, że to część czegoś, co lubili. Zadziałało. Teraz sprzątają porzadnie raz w tygodniu, na co dzień pilnują jako takiego ogólnego ładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mimo wszystko zostawiłabym ją samą sobie. To duży dzieciak, a ty się z nią szarpiesz, jak z 2-latkiem. Tylko zapowiedzieć jej , że za każde spóźnienie coś jej zakażecie, zabierzecie, ograniczycie. Mało tego naprawdę powiedz jej, że nie masz zamiaru w szkole usprawiedliwiać jej spóźnień, skoro jest taka mocna, niech sama o to dba. A mało tego zapowiedz, że jak Pani na zebraniu zapyta, co się dzieje, to powiesz, co ona wyprawia w domu i że tak będziecie podchodzić do niej, dopóki się nie nauczy odpowiedzialności. I jak przyniesie gorsze noty z powodu spóźnień, to zapowiedz konsekwencje. \ Jest jeszcze jedna opcja, ale to muszą być okoliczności. Jakby była sytuacja, gdzie ona bardzo by chciała gdzieś iść, na jakąś godzinę, gdzie wy musielibyście ją dostarczyć, czy choćby wyprawić, zróbcie jej to samo. Tak się ociągajcie, że wyjdziecie za późno i też róbcie jazgoty, może nie w jej stylu, ale na zasadzie, że tak wam się nie chce, fajny film/dużo pracy/inne powody. \ Po prostu na twardo. Po mojemu ceregielisz się. Mówię ci - zostaw ją samą sobie i tylko zapowiedz konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radyyy potrzebujeee
dziecko miało już lawinowo i hurtowo kary niemal regularnie za takie cyrki az w końcu doszło do takiego momentu ,ze już pomysłów na kary mi zabrakło bo wszystko było nalozone i nie było za co siegnac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie zwróć się z prośbą do wychowawczyni, żeby strzeliła jej wykład. Młodsza młodzież tego nie lubi, wręcz nienawidzi. \ widzę, że na wszystko masz argumenty, nie oczekuj więc innej rady, na większość dzieci by podziałały, skoro u was nie działa, to problem może leży w tobie. Nie wierzę, że nie ma nic, co by do niej dotarło. Ale jeśli rzeczywiście nie dociera, to może warto udać się do poradni rodzinnej, bo ewidentnie masz problemy wychowawcze. Zwyczajnie sobie nie radzisz. Pozwoliłaś wcześniej na zbyt wiele i zbierasz owoce. Zabrakło granic w twoim stosunku do córki i teraz masz. Nie masz u niej autorytetu. Patowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radyyy potrzebujeee
nie zgodzę się, ze pozwoliłam sobie wejść na glowe. Ja jetsm bardzo rygorystyczna osoba, trzymam ostra dyscyplinę, nie rozpieszczam,mąż przeciwnie , a mimo tego to ja ma z dzieckiem problemy ,mimo surowego wychowania :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobra, to zostaje ostatnia możliwość - ty musisz zmienić swoje nastawienie do córki, być matką - przyjaciółką, a nie matką-gestapowcem. Najpierw babska rozmowa, chyba umiecie wysłuchać się wzajemnie, a potem wnioski i wytyczne. Jeśli młoda cię zignoruje, nie ma wyjścia - szarpiesz się dalej i bierzesz ją na przeczekanie. No bo co? Skoro nie umiesz inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to piszę dlatego, że napisałaś o surowym wychowaniu ... widać przyszedł wiek na bunt ... hormony itd. A może źle skomponowana dieta wpływa na jej zachowanie? Za dużo cukru, drobiu (faszerowany hormonami), pustych kalorii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I domyślam się, że odpiszesz, że jecie bardzo zdrowo, dużo warzyw i owoców, same chude wędliny, ryby itp. Jak taka jest odpowiedź, to powiem ci, że masz trudne dziecko i naprawdę potrzebujesz pomocy fachowca. Inaczej zanim skończy lat 18, ty osiwiejesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Traktuj weekend jak normalne dni, moze nie pobudka jak do szkoly, ale niech wstaje po 8 a nie wyleguje sie do 11 ! Nawet, jeslli w tygodniu przywyknie do wstawania, to weekend psuje wszystko wlasniee tym dlugim spaniem. Bez przesady, ja ww szkole tak sie przestawilam, ze chodzilam spac o 21 a wstawalam o 5 rano i dalo sie przestawic, oczywiscie w weekend spalam maks. do 9. Przeciez to logiczne. Nawet, teraz gdy pracuje, to jeden tydzien mam do 22, w domu jestem ok.22.30, zanim sie umyje, poogladam telewizje i zwloke do spania, to jest niejednokrotnie 24. A potem rano zdycham, bo dziecko musze na 7 do szkoly odprowadzic. A najgorzej jest, gdy prowadze takie pozno-wieczorne zycie, a przychodzi zmiana, gdy musze wstac na rano o 4.30... Udalo mi ssie tak przestawic, ze zasypiam teraz maks. o 22 a w wolne dni wstaje najpozniej kolo 9.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrym pomyslem jest tez pozostawienie corki samej sobie, niech pilnuje godzin wstawania, a jak sie spozni, to nie usprawiedliwiaj, powiedz wychowawczyni, o co biega. mniej terrorystyczna wersja-postrasz dziecko, ze powiesz w szkole jak sie zachowuje, dlaczego sie spoznia, nich wychowawczyni z nia porozmawia. Ale ty pewnie nie zrobisz nic i dalej bedziesz sie szarpac, bo ci bedzie wstyd w szkole sie przyznac, ze wezma Cie jako niewydolna wychowawczo. Moja 5-latka tez mi rozne jazdy odwala. tez nie chce sie jej wstac, ale zawsze tlumacze, ze nie wolno sie spozniac****ani powiem, dlaczego nie przyszlysmy na czas. Na moje dziecko dziala, bo w szkole jest grzeczniutka, normalnie wzor cnot :P i boi sie, ze jej obraz legnie w gruzach. Ostatnio odwalala mi himere, bo nie chciala dac obciac paznokci. Reakcja? Moment wylaczone jej ulubione bajki na dobranoc. Prosila, blagala, kopala juz nawet w foteel, ze da sobie obciac, bysmy tylko wlaczyli jej bajki. A my nie, twardo, potem tlumaczenie, ze nie wazne, ze juz jest grzeczna, kara jest za zle zachowanie i tyle. Na drugi dzien byla juz jak aniolek. Wiec ja nie rozumiem, jak mozna wykorzystacc limit kar. Zabraniasz/zabierasz ta rzecz, nbaa ktorej dziecku zalezy i tk do skutku, a nie ze dzieciak wie, ze albo tak gadasz, bo jestes bezsilna albo zabierzesz jej cos i za chwile oddasz, bo bedzie ci zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radyyy potrzebujeee
serio nie zrozumialas o co mi chodzilo z tymi karami ,ze już nie było na co i jakich nakładać? nie ze odpuszczałam, przeciwnie ,dziecko potrafilo dzień w dzień po kolei nazbierać tyle kar, odebrania, wstrzymania, szlabanow,zakazow ze już nawet nie miałam pomyslow jakie nast. kary nakladac jak wszystkie już miała nałożone na siebie trwające aktualnie Co do diety, dziecko nie jada slodkosci ani smieciowego jedzenia. Zdrowo się odżywiamy , lecz*****ardzo mało i ma niedowagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać ,ze nie macie ze sobą dobrych relacji stąd te twoje problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze ma problemy w szkole - 4klasa wszystko nowe, nauczyciele, przedmioty, moze starsze dzieci dokuczaja???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie tu chodzi o nawyki. o tym poczytaj sobie w necie. jeżeli jest taka niepokorna ta twoja mała to przestawiaj ją po trochu. ja w ogóle nie rozumiem dzisiejszych matek... bo co ja mam zrobić? zmusić? ano zmusić. no to niech się wykokosi w tym łóżku az zaśnie. powtórzone wielokrotnie - sama zacznie wcześniej zasypiać. moi rodzice nas posyłali najpóźniej o 20 spać bo trzeba było wstać 6ta rano (sami wcześnie zaczynali prace plus dojazdy) nawet będąc starsza w podstawówce i sredniej czesto jeszcze tak chodzilam spac. bo nie lubie nyc niewyspana po prostu. a co robili? posylali nas do łóżek gasili światło i nie było zmiłuj. ewentualnie siku. jak słyszę ze 14latek rano marudzi i mama go na sile wyprawia do szkoły (autentyczna sytuacja) to po prostu to jest ewidentna wina matki. dzieciak nie wyspany ona nie wyspana klitnie awantury i po co? dziecko w koncu zrozumie że jak się wyspi to jest wypoczęte bardziej ma lepszy humor i wszystko idzie łatwiej. ty jestes rodzicem. ty masz temu dzuecku rozplanowac dzien. druga sprawa ze by mnie chyba szlag trąfil jakby moje małoletnie dziecko chodzilo spać o 22-23 kiedy to tez chce troche odpocząć wykapac sie, porozmawiać czy cos wiecej z mezem bez obecności dziecka poczynić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika199186

Po pierwsze lekka kolacja ok 18 gdy dziecko biega i jak to piszesz świruje i skacze do 22 bo jest nadpobudliwa to moze byc za mało.. Ja po 4h tym bardziej po wysiłku fizycznym byłabym głodna jak wilk.. Spróbuj dac jej ok. 20 jeszcze coś przekąsić lekkiego bo moze nie moze zasnąc bo jest po prostu głodna.. Piszesz nie ogląda telewizji i nie je słodyczy przed snem.. Spokojna bajka jest jak najbardziej ok.. No i żadnej coli pepsi itp napojów przed snem ale i słodka cherbata ..w sumie wogóle cherbata tez odpada bo pobudza.. Ja daje dzieciom wode smakową z małą iloscia cukru max.20 kcal na szklanke musi miec..bo samej nie piją a duze ilosci sokow mogą zaszkodzić.. Wiec tak na zmiane daje czasem sok czasem wodę smakową z żywca.. Bo samej wody pic nie chcą to sie ratuje jak moge hehe

Po drugie jak juz wspominano wielokrotnie dziecko przed snem nie powinno skakac biegac itd.. Skoro ona ma w sobie tyle energi to powinna byc rozładowywana w ciagu dnia a nie przed snem!! Zapisz ją na zajecia sportowe taniec karate aikido pływanie..aikido dla dzieci ma tez ogromny plus ze uczy dziecko rownowagi opanowania spokoju i w brew opiniom ludzi ktorzy sie na tym nie znają jest wprost idealne dla nadpobudliwych dzieci..spory wysiłek fizyczny i jednoczesnie jak juz wspominalam pomaga osiągnąc rownowagę psychiczną.. Są tez darmowe sks w szkołach jeśli cie nie stac i otwarte orliki oprocz zimy oczywiscie..lub jesli ci szkoda pieniędzy.. Mozesz tez sama cos zorganizowac.. Włacz muzyke niech tanczy albo niech rowerem pojezdzi itp mozesz razem z nia wyjdzie ci to na dobre na pewno i fizycznie i pomoze polepszyc kontakt z dzieckiem..wpolne spedzanie czasu naprawde pomaga 

Po trzecie czy brałas pod uwagę ze twojemu dziecku w szkole moze dziac sie krzywda? Ze to nie jest widzimisie i złosliwosc lecz ona moze sie boi albo wstydzi z jakiegos powodu isc do szkoły? Czy zapytałas ją chociaż raz dlaczego? Podejrzewam i to nie bezpodstawnie a sugerując sie twoimi wpisami ze tego nie zrobiłas.. Jej bunt wywołuje u ciebie złość agresje i krzyki a powinien cie przede wszystkim zaniepokoic.. Tym bardziej ze jak pisalas to nie jest stale lecz okresowe napady i dziecko w weekendy jest grzeczne..Porozmawiaj z córką a jesli nic to nie da koniecznie idz do szkoły..spytaj czy stalo sie cos co moglo wywolac w niej taką reakcje obronną i Popros by nauczyciele obserwowali czy inne dzieci sie nad nią nie znecają w jakis sposob.. Byc moze dokuczają..dzieci potrafią być okrutne.. A moze tu chodzi o jakiegos nauczyciela? Wypytaj delikatnie jej kolezanki jak tam w szkole i jak nauczyciele sie odnoszą do nich i twojej córki..spytaj czy jakies dzieci mają w szkole co są niegrzeczne i takie tam..jakos musisz to delikatnie zrobić

No i pamietaj.. Złość rodzi złość.. Krzyczysz to jej jest przykro i jest zraniona.. Bo cie kocha .. Ale dzieci to nie dorosli nie z kazda sytuacja ona sobie umie poradzić i to nie jej wina.. Nie mozesz pozwolic zeby rządziła tobą bo ty jestes matką a ona do szkoły chodzic musi.. Ale moim zdaniem musisz znalezc przyczyne takiego zachowania córki i starac sie przede wszystkim jej pomoc najlepiej jak potrafisz i zrobic wszystko by ona poczuła sie bezpiecznie i zrozumiala ze chcesz tylko i wyłącznie jej dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×