Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

40 tc STAWIANIE BRZUCHA CO 10 15 MINUT bezbolesne czy to moze byc poczatek

Polecane posty

Gość gość

co 10-15 minut twardnieje mi brzuch, ale nic nie boli. czy to moze byc poczatek akcji porodowej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i do tego maluszek bardzo intenyswnie sie rusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie- sama tak mam od tygodni;/ rozwarcie na 2cm i zero skurczy;( dzisiaj juz chodzic nie moglam bo ciagl brzuch mi sie stawial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po jakim czasie od tych bezpolesnych odeszły Ci wody?? Nie bardzo wiem czego się spodziewać, maluszek teraz bardzo intensywnie sięrusza, już sama nie wiem czy to stawianie brzucha czy jego ciągłe ruchy. trochę pobolewa w dole brzucha, ale delikatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedz sprawdzić do szpitala co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest sens jechac do szpitala jesli nie boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mialam po 18 h urodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepokojące jest to ,że dziecko się tak intensywnie rusza, lepiej dmuchać na zimne czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z czym ma jechac? Z twardym brzuchem? No bez przesady, na 100% cie odesla do domu. Zrob sobie relaksujaca kapiel i okaze sie czy cos sie rozwinie czy przycichnie. W 9m ciazy g***towne ruchy dziecka to nic nienormalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do szpitala za wcześnie nie ma się co pchać. Weź sobie magnez i ciepłą kąpiel na rozluźnienie, jeśli po tym nie skurcze nie zahamują, tylko zaczną się nasilać, to być może to już to. Ja miałam parę dni temu przez całą noc skurcze bolesne (jak przy okresie), ale nie rozkręciły się i nad ranem ucichło, tak więc dalej czekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poradzicie jeszcze? dostalam rozwolnienia i delikatnie pobolewa mnie brzuch. skurcze ustaly. czy to cos zonacza? czy tio jest początek czy raczej tylko zatrucie pokarmowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez dostalam wczoraj rozwonienia i nie wiem czy to oznaka zblizajacego sie porodu czy zatrucie?! Mam 2cm rozwarcia i gin wrozy mi porod na weekend. Wczoraj mialam delikatne skurcze ale z czasem ustaly, ale my kobiety musimy sie nastresowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba wszystko minelo,,..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pamiętam, że dostałam rozwolnienia przed samym porodem, organizm może sam się oczyszczać. obserwujcie, weźcie ciepłą kapiel, pamiętam, że mi bardzo pomogła piłka do ćwiczeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jaki czas przed porodem mniej więcej? kilka godzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogólnie bóle co 10 min zaczęły sie ok 16.00. do szpitala pojechałam ok 1.00 w nocy z bólami co 5-7 min. nie pamiętam dokładnie o której dostałam rozwolnienia, ale myslę , że ok 2-3 w nocy po ciepłej kapieli. synka urodziłam o 8:30 rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieję, że u mnie to tez objaw. chce juz byc po wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam autorko? Cos sie zmienilo? U mnie bez zmian, brzuch sie nadal stawia, cos kluje w pochwie ale nic nie boli wiec chyba dzisi nie urodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam autorko? Cos sie zmienilo? U mnie bez zmian, brzuch sie nadal stawia, cos kluje w pochwie ale nic nie boli wiec chyba dzisi nie urodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiooo
Moim zadnaiem powinnas jechac do szpitala zobaczyc co sie dzieje niz potem pluc sobie w twarz. Ze szpitala Cie nie wygonią a Ty bedziesz miała pewnosc co sie dzieje !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
a u mnie wlasnie brzuch przestal sie stawiac, ale za to pojawilo sie rozwolnienie. sama nie wiem co myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimiooo
Dziewczyny mnie az trzesie w srodu !!! Czemu nie pojedziecie ? Ja dostalam rozwolnienia zaraz przed porodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
mimiooo - nie jadę bo rozwolnienie mija i wlasciwie nic mi nie jest... chyba jakis falszywy alarm. no chyba ze sie rozkręci :")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzisiaj caly dzien w lozku wiec moze dlatego wszystko ustalo?! Wczoraj sie nachodzilam po sklepach i moze dla tego te skurcze? Ja od piatku zaczne robic wszystko zeby urodzic:-) chcialabym miec to juz za soba;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moje wspomnienia wróciły, 7 lat temu w styczniu urodziła się moja pierworodna:) ech, poszło szybko, aż dziw, od rana mnie nosiło, dziwne uczucie, usiedzieć nie mogłam i czułam ucisk w dole, tak jakby mi się chciało za potrzebą, ale nie można było nic wydusić. Paskudne uczucie, jakby zakorkowało cię mega zaparcie. Potem zaczął ćmić dół brzucha, nieco okresowo. Potem lekkie skurcze, takie lekkie, nie bardzo bolesne, od dołu ku górze się rozchodziły, czułam jak "stawia" mi się przy nich brzuch. Najpierw co kwadrans, potem co 7-8 minut, potem co 3-4 (wszystko w przedziale czasowym od 12 w południe do 15). A o 15.15 położna zaprosiła mnie na porodówkę, musiałam przejść z patologii (u mnie poród sam się zaczął), no i jak szłam to skurcze były co minuta, albo i nie, miałam wrażenie, że przerwy między nimi są krótkie. No ledwo doszłam na porodówkę, kucając co 3 metry:p:p:p widok komiczny:p dotarłam z 5 cm rozwarciem, po godzinie córa była na świecie. To był piątek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×