Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co kupic corce jako prezent od nowonarodzonego brata

Polecane posty

Gość gość
A co takiego ją czeka? Idź z nią do hospicjum gdzie dzieci w jej wieku umierają na białaczkę albo inne nieuleczalne choroby, to zobaczysz, co to prawdziwe problemy... Mamuśki i ich posrane "córunie" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno się starsze przekupić, aby młodszego nie zadusiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kup ten aparat, tylko lampę błyskową jej wyłącz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jednorazowe przekupstwo wystarczy? Czy co miesiąć na przykłąd trzeba taki prezent od rodzeństwa dawać? A jeśłi to trzecie dziecko, to za każdym razem obojgu starszych te prezenty dawać? Poradźcie, nie chcę, żeby najmłodsze było zaduszone przez starsze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie przejmuj sie to dobry pomysl abys cos kupila tez tak zrobie I najlepszym pomyslem byl ten rowerek, pamietaj jak sie maly urodzi cale swoje zainteresowanie skieruj wobec corki, ona ma tak myslec ze nie jest odrzucona I jest nadal tak movno kochana a przy okazji pojawil sie ktos na swiecie kto bedzie sie z nia bawil I jej w zyciu pomagal :) wiadomo ze przy noworodku bedziesz robila wszystko ale ona ma myslec ze jestes tylko dla niej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:17 co to za porady z d**y? To tylko utwierdzi ją w przekonaniu, że ten brat to jakiś przybłęda... Miłość trzeba równo dzielić mięzy dzieci od pierwszego dnia, a nawet i przed porodem - rozmawiać z dziećmi o tym, że będzie siostra lub brat i nie będą już same, i podkreślać pozytywy. Dopiero jak się tego zaniedba to trzeba gasić pożar prezentami. Róbcie jak chcecie, wychowujcie konsumpcjonistów-egoistów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja długo rozmawialam z córka o narodzinach drugiego dziecka (różnica 2 lata) czytalysmy książki, bajki o pojawieniu się nowego w rodzinie, a w dniu kiedy poszlam do szpitala córka dostała zestaw lego duplo family , którym odtwarzala naszą rodzine i wybudowala dom, wspolnie z tatą bawila się odgrywajac scenki, a w zestawie był niemowlak w wózku. Dodam ze moje dziewczynki bawią się tym prawie codziennie a minęło już 2, 5 roku. Pozdrawiam i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze, to mi złość minęła dopiero jak dostałam własne mieszkanie i nie musiałam patrzeć na to moje rodzeństwo. W ogóle się nie widujemy, nawet na święta i takie tam, unikam kontaktów jak mogę, chociaż rodzicom jest trochę przykro, bo myśleli, że mi w końcu minie. Jeżeli chodzi o zaduszenie, no cóż próbowałam, ale mi nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko nie martw się na zapas. Córeczka mojej znajomej też nie cieszyła się z rodzeństwa, krzyczała, że nie chce, słowem nie można było przy niej wspomnieć, że będzie siostrą bo afera. A jak się dzieciątko urodziło, zobaczyła to od razu pokochała, ciągle chodzi do małego, zabawia, pomaga (oczywiście po swojemu :p), krzyczy, że braciszek jest jej i go nie odda :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowanie jedno, a charakter drugie. Zawsze byłam egoistką i tak już zostanie. dla rodziców zrobię wszystko, dla rodzeństwa tylko to co muszę i co wypada, bo i tak zawsze ugram coś dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanieńka
Wymyśliłaś już co kupić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja stanowczo zaprzeczę, jako byłaby to kwestia wychowania. wszystko zależy od charakteru. mnie rodzice dobrze wychowali, nigdy nie byłam negatywnie nastawiona do pomysłu posiadania rodzeństwa i kiedy moja mama zaszła ponownie w ciąże (miałam 8 lat) bardzo się ucieszyłam. ALE, no własnie, jest tutaj jedno znaczące ale. moja mama urodziła chłopczyka. ja jako dziecko, od początku ciazy, albo nie przyjmowałam do wiadomości, że może zdarzyć się druga dziewczynka, albo zażarcie modliłam się o chłopca i ku radości wszystkich domowników, urodziłam się w końcu chłopiec. jednak wiem, że gdyby mój brat był dziewczynką, zniosłabym to bardzo źle. po prostu, jestem z natury bardzo zazdrosna o to co moje, to nie jest kwestia wychowania, raczej tego, że mam taki charakter iż bardzo się przywiązuje. wiem, ze nie zniosłabym drugiej dziewczyny w rodzinie, w szczególnosci jakby była ładniejsza, albo jakby nas wszyscy porównywali. a tak, kocham mojego brata ponad życie i cieszę sie ze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka zwłok
Myśle ze tutaj trzeba było corke od początku nastawić ze bedzie miała rodzeństwo. Aktywnie ja wprowadzać w te zmiany np wybrać razem Wozek czy łóżeczko, pokazywać jak dzidzia kopie i opowiadać same dobre rzeczy na temat dzidzi, pójść z corka na usg i mowić jej jak ona ważna bedzie teraz w domu, zd bedziesz na niej polegać w kwestiach zajmowania sie braciszkiem. U nas to podziałała. Corka nie mogła sie doczekać kiedy zobaczy swoją mała siostrę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, pod żadnym pozorem nie mów jej, że będzie ważna, bo trzeba będzie zajmować się braciszkiem! na 100 procent poczuje się wtedy jako ktoś odstawiony na boczny tor i potrzebny tylko do opieki nad bratem. to zły pomysł, na mnie podziałałby jak płachta na byka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka zwłok
Nie poczuje sie odrzucona na 100%. Bedzie właśnie czuła sie bardzo ważna i taka "duża". Ze ona taka wspaniała siostra opiekuje sie bratem. Oczywiście nie mam tutaj na myśli prawdziwej opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem, dziecko 3 i pół letnie, nie chce jeszcze czuć się 'duże'. dopiero co praktycznie nauczyło się chodzić i mówic pełnymi zdaniami.przy takiej niechęci, myśle, że wmawianie jej ze od teraz jest duza i ma się opiekować bratem jest głupie. jak będzie chciała, to sama z siebe, na pewno nie z przmusu. ona wcale nie musi być duza, ona jest zupełnie małym dzieckiem, to nie jej wina, że rodzice chcieli drugie dziecko, nie zabieraj jej dziecinstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahah ale mam polew z niektorych wpisow, jestescie skonczonymi kretynami, ktorzy w ogole nie powinni miec dzieci, bo wyrosna z nich sami patole!!!! jak mozna nie kochac rodzenstwa???? ja kocham moje ponad zycie, bo to moja rodzina!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×