Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kura udmowiona

Czy wasi faceci pomagają wam w domu

Polecane posty

Gość kura udmowiona

nie wiem czy to ja jestem nienormalna czy świat do góry nogami. Nie mam siły już robić wszystkiego.Mój dziad nic mi nie pomaga. A bałagan robi jak nastolatek. Nic totalnie nic. Próbowałam juz wszystkiego.Prosiłam, groziłam, płakałam, olewałam.Próbowałam już też olewać to ale nie wytrzymywałam bo ktoś przyszedł kurier listonosz, ktoś z rodziny a u nas taki syf. Było mi wstyd i zacztnałam sprzątać. Mam tego dość. On zawsze znajdzie coś zeby nic nie pomóc.A na drzemki w ciągu dnia ma czas.Nawet po 4 godziny dziennie trwają te drzemki a w domu chlew... Ręce i nogi mi opadają a czasem i cycki... Nie wiem co robić. Pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udmowiona
i szlak mnie trafia jak mi mówią ze taka to już rola kobiety, i ze nalezy sie przyzwyczaić.Czy ja jestem czyjąś służącą? Czy on mieszka w hotelu???Ja też pracuję i nigdy nie umawialiśmy się, że to będzie tylko mój problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udomowiona
nie wierzę, że nikt nie ma z tym problemu????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melunaa
Czasami mi pomaga. A tak na co dzień po prostu wykonuje swoje obowiązki, do których należą: gotowanie w weekendy i 1-2x w tygodniu (ja gotuję zawsze w środy, czwartki i często jeszcze w jakiś dzień), sprzątanie ubikacji. Często wynosi śmieci (tu nie mamy podziału) czy naprawia sprzęt domowy. Pokój, kuchnię, korytarz myjemy na zmianę, odkurzamy też, ja płacę rachunki (z jego konta :D) bo on nie ma cierpliwości do cyferek :P Miałam kiedyś takiego faceta, jak Ty, ale powiedziałam mu: "albo sprzątasz, albo won!". Sprzątał. A potem znalazł sobie kochankę. I poszedł won :D Teraz nie wiem, czy sprząta, ale ja mam się dużo lepiej z nowym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melunaa
Szczerze mówiąc to z moich przyjaciółek żadna nie ma takiego problemu, bo jeśli miały to krótko - pozbywały się pasożyta. Miłość miłością, ale jeśli facet nie widzi, że padasz na pysk i się nie garnie do pomocy, to miłości z jego strony raczej nie ma, a zatem im się szybciej wyniesie, tym szybciej życie będzie piękniejsze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pomaga, robi to samo co ja, nie jestem służącą, a on łaski nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pomaga Robi połowę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udomowiona
ja też jestem służącą. OK rozumiem, chory, przepracowany ... nie ma problemu. Ale leży przed tv a ja robię wszystko. Oprócz tego też pracuję. Jak nie zrobię zakupów to w lodówce światło. A jak słyszę ,że mam się z tym pogodzić bo to kobieta za to odpowiada to mnie trafia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasz błąd polega na tym, że ten problem odnosicie do swojej sytuacji a przeciez nie każdy facet ma lekką prace, ale oczywiście co wy możecie o tym wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udomowiona
tak i nie każda kobieta ma lekką pracę. a dom to nie hotel. nie chodzi o to żeby jeden po drugim czasem nie sprzątnął ale nie tak ze jedno jest służącym. nie mówię tu o kobietach które nie pracują i zgodziły się na taki podział ról chociaż i w takim układzie czasem potrzebna jest pomoc w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chyba zartujesz :O Czy pomaga? A co ja z mlekiem matki wyssalam odpowiedzialnosc za caly dom zeb yon mi "pomagal"? Nie kochana, on mi "nie pomaga". On dzieli ze mna obowiazki. Gdybym wstala rano a on bedac juz w w kuchni nie rozladowal zmywarki to by mnie chyba szlag trafil :O Nic mu mowic ni emusze i nie zamierzam bo oczekuje ze on sam bedzie widzial co trzeba zrobic: czy kupic maslo, czy nastawic pranie czy przetrzec podloge bo brudna. Nie zamierzam za nim latac z instrukcjami tylko oczekuje z jego strony inicjatywy bo przeciez sam widzi co trzeba zrobic. Moim zdaniem Polki sa okropnymi matkami ktore synow strasznie zle wychowuja na ofermy zyciowe. Do tego wyreczaja facetow na kazdym kroku. A po co? Oni maja przeciez dwie rece i glowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udomowiona
Moim zdaniem Polki sa okropnymi matkami ktore synow strasznie zle wychowuja na ofermy zyciowe. Do tego wyreczaja facetow na kazdym kroku. A po co? Oni maja przeciez dwie rece i glowe. i tu się zgadzam ciężko jest samemu to robić tym bardziej jak sie pracuje a w domu brudzi więcej osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nie mógł mi przez pól roku wymienic żarówki w kuchni, niby lampa zepsuta czy cos takiego. I wiecie co mu odpowiedziała tak więc jak jest juz za ziemno w kuchni i nic nie widze, aby on przygotowywał nam kolacje a pozniej sprzatał. Wyobrazcie sobie że trwało to pól rku za nim wymieniła zarówkęi przez te pól roku robił on wysztko w kuchni - podwieczorek, kolacja, bułki do pracy itd,. Na dodatek ja juz wymienił ta zarówkę to jakoś weszło mu to w krew :) i do dzisiaj robi wszystko w kuchni. podziwiam siebie że wytrzyłałam te pól roku w kuchni bez światła. Tylko rodzice się dziwili dlaczego wy nie macie światła w kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak Ja to mówię: Faceta trzeba sobie wychować, bo tak zostaniemy kura domowa, ktora chodzi do pracy, a po pracy dom , dzieci i obowiązki kury domowej. A mąż to ma tylko zarabiać, jak Ja bym nie zarabiała, tylko do pracy chodziła z nudów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąz takie postrzeganie kobiety wyniosł z domu. Jak byłam w odwiedzinach u teściowej to ona wszystko sama przygotowywała, potem zmywała (tylko ja jej pomagałam) A do synów i męża tylko krzyczała :obiad na stole!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba przestane na swojego narzekac :) ale powiem tak jeszcze rok temu mieszkalismy gdzie indziej, maz mial do pracy lacznie 150 km wracal to spal nic mu sie nie chcialo robic byl rozdrazniony ale sie staral, od grudnia wkoncu na swoim maz ma 24 km lacznie to pracy wraca zajmuje sie dzieckiem zmywa gotuje pomaga bardzo duzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udomowiona
mało tego, że z domu... moja osobista mama potrafi mu usługiwać w jego tzn naszym domu... masakra. już kiedyś jej powiedziałam, że mi niedźwiedzią przysługę robi. ale zawsze znajdzie wytłumaczenie na takie głupie zachowanie. na imprezie w domu zawsze siada w najdalszy kąt zeby juz nie musiał wstawać.dostaję czasem ku... u mnie też jest wiele rzeczy nie skończonych. kiedyś próbowałam nie sprzątać.zupełnie mu to nie przeszkadzało.a jak zrobił się już chlew to zaczełam się wstydzić ludzi ktorzy przychodzili i miałam 3x wiecej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja11239
ty jakas chora jestes bo dla mnie jak by nie sprzatal to mial by chlew az by zabral sie do roboty , no ale jak twoja matka c****kazuje jak uslugiwac panu to trudno, moj sprzata codziennie pozniej gotuje i to jest dla niego normalka- kwestia wychowania - ja jestem wygodna nie lubie zajmowac sie domem wiec ktos to musi zrobic zawsze trzeba znalesc frajera do roboty - jak sama wiesz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udomowiona
no bez przesady... nie aż tak. ja chętnie coś zrobię, chętnie posprzątam sama kiedy jest chory czy zmęczony ale dlaczego do k.... nędzy zawsze ja? jakiś podział obowiązków, bo dom to nie hotel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj wykonuje wszystko poa gotowaniem obiadu i kolacjii, sniadanie robi casem, kawe zawsze mam rano do lozka, myje okna, podlogi, sprzata itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udomowiona
nieżle... o czyms takim juz nie marzę. byle by poczuwał się do jakiejkolwiek pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On sam tak chcial, nie zmuszalam go do niczego, poprostu robie mu dobre obiadki i kolacyjki, czasami sniadanka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura udomowiona
fajnie masz ;-) o to mi chodzi. Ja coś dla niego ale on tez cos dla mnie.Nie tylko w jedną stronę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest podział obowiązków mniej więcej 50/50 jak któreś chwilowo jest bardziej zarobione w pracy albo gorzej się ma to to drugie nadrabia - na tym punkcie bardzo rzadko są sprzeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mu pomagam. On gotuje,bo lubi,a sprząta, bo ma więcej czasu. A ja czasami piekę ciasta albo gotuję bardziej wykwintny obiad ze 2-3x w tygodniu (o ile mi się chce)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz pomaga a nawet bym powiedziala ze robi wiecej niż ja.odkurza sciera kurze podłogi myje okna puszcza i wywiesza pranie.dba o mój samochód nosi drzewo do kominka robi zakupy.ja wlasciwie gotuje i skladam lub prasuje pranie.i dbam o lazienki.on również myje naczynia jeśli ja nie zdążę nim wroci z pracy chodzi z dziećmi na spacery itd.zimowa pora wstaje wcześniej żeby oskrobać mi szyby w aucie itp.tak jest i nie wyobrazam sobie żeby mialo byc inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25.01.14 [zgłoś do usunięcia] gość No chyba zartujesz Czy pomaga? A co ja z mlekiem matki wyssalam odpowiedzialnosc za caly dom zeb yon mi "pomagal"? Nie kochana, on mi "nie pomaga". On dzieli ze mna obowiazki. Gdybym wstala rano a on bedac juz w w kuchni nie rozladowal zmywarki to by mnie chyba szlag trafil Nic mu mowic ni emusze i nie zamierzam bo oczekuje ze on sam bedzie widzial co trzeba zrobic: czy kupic maslo, czy nastawic pranie czy przetrzec podloge bo brudna. Nie zamierzam za nim latac z instrukcjami tylko oczekuje z jego strony inicjatywy bo przeciez sam widzi co trzeba zrobic. Moim zdaniem Polki sa okropnymi matkami ktore synow strasznie zle wychowuja na ofermy zyciowe. Do tego wyreczaja facetow na kazdym kroku. A po co? Oni maja przeciez dwie rece i glowe. xoxoxoxoxoxoxoxox 100% racji .I tego sie dziewczyny trzymajcie !!! i z tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×