Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

może i nie na temat ale proszę o pomoc

Polecane posty

Gość gość

Temat jest nie związany z tym forum ale... Wiem, że są tu kobiety starsze, bardziej doswiadczone przez życie i mające pojęcie jak to wygląda gdzie indziej. Mam 19 lat i na poczatku września przerwałam naukę. Nie żałuję swojej decyzji gdyż szkoła była wybierana przez moich rodziców. Po tej szkole jedynie mogła bym się załapać na kasę lub magazyn, a i tak w naszym miasteczku przyjmują jedynie z kilkuletnim doświadczeniem. Kończąc gimnazjum mialam nadzieję, że rodzice pozwolą mi iść dalej moją własna drogą. Robiłam wszystko by mieć możliwość nauki na najbardziej ciekawych profilach w okolicy. Jednak nie mogłam nic bez zgody rodziców a przecież nie mam co myśleć o tym bo potem nie miała bym za co żyć. Myślałam by zacząć naukę w technikum logistycznym, ekonomicznym lub tez farmaceutycznym, jednak nie zgodzili się. Teraz sama już nie wiem. 2 szkoły zostały zamknięte wiec musiała bym wyjechać ponad 60km. Jednak wiem , że wtedy nie mogła bym liczyć na pomoc rodziców. Sama bym nie dała rady. Sprawa stała się bardziej skomplikowana ponieważ jestem w 15tc. Ojciec dziecka tydzień temu znalazl lepszą pracę jednak na miejcu najwieksze stawki to 1600 na rękę. Myślimy o tym by wyjechać z tego miasta bo tutaj jedynie kwitna rodzinne interesy. Nie mamy jednak nikogo w wiekszym mieście, a jechać w ciemno to ryzyko. Ja chciała bym z czasem zacząć naukę jednak wiem, że tutaj mogę tylko sobie wybierać z zawodowych typu kucharz, fryzjer, sprzedawca, technik żywności itp. I chciała bym by moje dziecko w przyszłości miało jakiś lepszy wybór niż to co tutaj jest. Sama nie wiem o jaką radę was prosze. . Może chciałam gdzieś z siebie wszystko wyrzucić. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubię też w kakao :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama to też kobieta
Wiesz co, odchowajcie trochę dziecko, a później myślcie o sobie. Z kilkulatkiem dużo łatwiej zmienić miasto niż z niemowlakiem. Tu na miejscu masz rodziców, rodzinę, pomoc - to jest ogromnie ważne przy małym dziecku. Jesteś bardzo młoda, więc spokojnie zdążysz zdobyć wykształcenie, jeszcze na luzie studia zrobisz, tylko daj sobie te 3-4 lata. Twój partner ma pracę, więc nie jest źle, motywuj go, żeby zarabiał, a Ty za jakiś czas też zaczniesz dorzucać coś do domowego budżetu. Cierpliwości. Wszystko się ułoży, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za rada błagam.... Rodzice z jakis chorych powodów nie puścili dziewczyne do szkoły której chciała iść i z opisu mam wrazenie ze wyslali ją do gorszej. Jak z tego co napisałaś mam wrazenie ze twoi rodzice to jacyś niespełnieni wieśniacy których najwiekszym osiagnieciem jest gromadka dzieci i nie chcą żeby wam było lepiej niż im. Na jakim etapie przerwałaś szkołe i co to za szkoła? Może lepiej się poprostu przenieść do innej? i co byś tak wógóle chciała? Bo jeśli np interesuje cie zawód technik farmaceuta to tak na prawde po każdej szkole mozesz zrobić 2 letnie technikum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do szkoły nie pozwalali ze względu na dojazd. W gimnazjum jeszcze sama nie wiedziałam co chcę dokładnie ale myślałam o szkole po której bym mogła znaleźć pracę na wyzszej stawce niż najnizsza krajowa. Skończona 2 klasa z 3 zawodowka sprzedawca. Nadal myślę by iść w kierunku który po kilku latach nauki pozwoli mi na cos wiecej niz 1000zl na reke. W tym miasteczku ktorym mieszkam nie mam pojecia co tak na prawdę może zapewnic byt.70% to budowlanka reszta sklepy i komisy. Wiem jak to brzmi- dziewczyna nie wie co chce a wymaga by jej doradzic. Mam jeden plan ale to dopiero za kilka lat gdy juz dziecko sie urodzi i bedzie wiecej czasu. Na ta chwile od lutego zaczynam kursy na fotografii by dostac papierek, bez ktorego nie przyjmuja do studia. A zawsze pare groszy wpadnie gdy skoncze owy kurs. Wiem ze mogla bym isc na 4letnie rachunkowe, by pozniej dalej sie szkolic w tym kierunku. Mialam z tym stycznosc gdyz kuzynka w moim wieku wlasnie poszla do technikum na rachunkowosc a nic nie pojmowala wiec czesto pomagalam jej w nauce. Po prostu szukam chyba podpowiedzi co mam dalej zrobic by za x lat nie piaac "nie mam zadnej pracy"czy cos podobnego. Co do pomocy rodzicow. Mam 3 miesiace by isc na swoje bo oni nie beda utrzymywac niewdzieczne dziecko... wiec o jakiekolwiek pomocy finansowej moge zapomniec. teraz juz moj chlopak placi im czesc rachunkow za mnie i daje na jedzenie.. wiec nawet nie wiem z czego my mamy teraz szukac mieszkania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do szkoły nie pozwalali ze względu na dojazd. W gimnazjum jeszcze sama nie wiedziałam co chcę dokładnie ale myślałam o szkole po której bym mogła znaleźć pracę na wyzszej stawce niż najnizsza krajowa. Skończona 2 klasa z 3 zawodowka sprzedawca. Nadal myślę by iść w kierunku który po kilku latach nauki pozwoli mi na cos wiecej niz 1000zl na reke. W tym miasteczku ktorym mieszkam nie mam pojecia co tak na prawdę może zapewnic byt.70% to budowlanka reszta sklepy i komisy. Wiem jak to brzmi- dziewczyna nie wie co chce a wymaga by jej doradzic. Mam jeden plan ale to dopiero za kilka lat gdy juz dziecko sie urodzi i bedzie wiecej czasu. Na ta chwile od lutego zaczynam kursy na fotografii by dostac papierek, bez ktorego nie przyjmuja do studia. A zawsze pare groszy wpadnie gdy skoncze owy kurs. Wiem ze mogla bym isc na 4letnie rachunkowe, by pozniej dalej sie szkolic w tym kierunku. Mialam z tym stycznosc gdyz kuzynka w moim wieku wlasnie poszla do technikum na rachunkowosc a nic nie pojmowala wiec czesto pomagalam jej w nauce. Po prostu szukam chyba podpowiedzi co mam dalej zrobic by za x lat nie piaac "nie mam zadnej pracy"czy cos podobnego. Co do pomocy rodzicow. Mam 3 miesiace by isc na swoje bo oni nie beda utrzymywac niewdzieczne dziecko... wiec o jakiekolwiek pomocy finansowej moge zapomniec. teraz juz moj chlopak placi im czesc rachunkow za mnie i daje na jedzenie.. wiec nawet nie wiem z czego my mamy teraz szukac mieszkania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama to też kobieta
No to lipa trochę z twoimi rodzicami...Ale może tak być, że jak wnuk/wnuczka się urodzi to oszaleją na jego/jej punkcie i będą pomagać. Lepiej jednak liczcie na siebie. A rodzice chłopaka? Angażują się jakoś? Ty wielkiego wyboru nie masz, dopóki jesteś w ciąży i później jak dziecko będzie małe, to jesteś zależna od chłopaka, bo sama nie masz pracy. Co innego gdyby udało Ci się znaleźć pracę teraz, gdziekolwiek, dopóki nie urodzisz, to chociaż na macierzyński się załapiesz, to już coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na twoim miejscu wzięłabym teraz pracę jakąkolwiek, nawet na kasie, i doczekała do porodu - możesz wcześniej iść na zwolnienie lek. Nie musisz pracodawcy teraz informować że jesteś w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoi rodzice są mocno niedoinformowani i nie wiedzą że mają z****** obowiązek cię utrzymywać dopóki sama nie będziesz w stanie. Wiec może jeśli nie planujecie narazie brać ślubu to pomyśl czy w ramach pomocy od rodziców nie "poprosic" ich drągą sądową o jakieś grosze dla ciebie?? Zawsze to coś a na dziecko nie musisz od nich wymagać. Wiesz jest wiele opcji dla ciebie tylko pytanie na ile "ambintych"(bez obrazy) rozwiązań szukasz. Bo możesz np chciec teraz uzyskac mature i isc na studia albo skończyć jakieś lepsze przyszłościowe technikum. Ja zanim zdecydowałam sie na studia zastanawiałam sie nad techniku farmaceutycznym, dentystycznym lub asystentki stomatologicznej. Wkońcu poszłam do pracy na rok i potem na studia ale do dzis zaluje ze nie zrobiłam asystentki. Nauka jesli sie nic nie zmienilo trwa rok czasu a praca potem nie najgorsza, dobrze płatna, a jak sie człowiek załapie w szkole to nawet nie ma takiej harówki. Technik farmaceutyczny był na drugim miejscu:) no tylko że aby isc do takiego technikum musisz miec mature. Więc wypadało by zacząć od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam w sumie w podobnej sytuacji jak ty.. Tylko że nie byłam w ciąży:) Mame straciłam jak mialam 16lat a tatuś z nową rodziną chciał abym jak najszybciej skończyła edukacje i wzieła sie do roboty.. Moją motywacją było głównie to ze mama zawsze chciala zebym szła na studia. Poszłam do byle jakiego liceum, zdałam mature byle jak, potem spełniłam marzenia tatusia, poszłam do pracy, robił mi łaskę że mogłam z nimi mieszkać dokładając sie do rachunków A po roku poprawilam mature dostałam się na studia do wiekszego miasta i powiedzialam ojcu że albo mi da 1000 zł na utrzymanie albo ide do sądu. Wyśmiał mnie, wyrzucił z domu, przez 2 miesiące mieszkałam u kolezanki a jej rodzice uświadomili mnie ile studia kosztują i ojciec na tym wyszedł z***biscie bo do dzis placi 1500zł. Ja za rok kończe studia i teraz jestem w ciąży w każdym razie słub jest odwleczony do czasu ostatniego miesiaca studiów zeby ojca nie odciążyć za bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli chodzi o naukę nie powiem czasem braklo mi checi na sama mysl ze i tak po tym nie znajde pracy bo wszedzie doswiadczenie na kasie. wiem jednak ze dala bym rade z nauka, jesli wiedziala bym ze cos potem bedzie. Jednak nie mam zielonego pojecia co i jak wyglada gdyz u mnie jest wiecej zawodowek (90% klas z wszystkich szkol) a tam nie ma sie nawet matury wiec dalej praktycznie tylko jakies kursy. co do pieniedzy, nie chce od nich tego bo wiem jak potem by sytuacja wygladala. wystarczy ze juz mi wypominaja ile musieli dla mnie poswiecic i wgl. a z praca wszedzie w sklepach jest min. 3 letnie doswiadczenie lub praca na czarno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w dzisiejszych czasach bez matury nie wiele zdziałasz. Teraz nawet na kase w wielu miastach jest wymagane wykształcenie średnie a ty teraz masz podstawowe, nawet nie zawodowe. Wiec tak jak ktos wyzej napisał, zacznij od uzyskania matury. Może jakieś zaoczne liceum w którym wezmą pod uwage twoją zawodówke?? Nie wiem teraz masz dupiastą sytuacje bo formalnie to wygląda tak jabyś skończyła gimnazjum i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia smarkula. Bachora widziałaś jak zrobić, biednych rodziców co od ust odciagali by Ci dac wiesz jak oczerniać, a jak za robotę sie brać to nie wiesz??? Na ulice d**y dawać!!! Nic Ci nie zostaję smarkulo jedna. Żal biednych rodziców, że kochana córcia tak się odwdzięcza!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dupa mnie boli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, super rodzice co nawet szkoły nie dali dziewczynie wybrać. Znam takich, tyrani w domu, dziecko ma słuchać, bo rodzic to świętość. Chyba coś im się pomyliło, a obowiązek utrzymania dziecka mają dopóki ono się uczy i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech Twoj partner szuka pracy w innym miescie/kraju przez internet. Wysyla CV w kazde mozliwe miejsce. A jak sie cos znajdzie, to wyjedzcie oboje. Nie trzeba miec znajomych w innym miejscu zeby sie przeprowadzic. Wynajecie mieszkania w nowym miejscu, to juz tylko kwestia wejscia na gumtree/talblice.pl i wykonania kilku telefonow. Najlepiej zaczac od szukania pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×