kiedy w zwiazku nie ma sie o czym rozmawiac CZY TO OBJAW ZE ZWIAZEK JEST ZLY

MOJA PRZYJACIOLKA CIAGLE MOWI MI ,ZE NIE MA TEMATOW DO ROZMOWY Z NARZECZONYM I CIAGLE ROBI WSZYSTKO BY NIE ZOSTAC Z NIM SAMA JAK GO ZAPRASZA I MNIE TEZ ZAWSZE WOLA ZEBYM Z NIMI SPEDZALA WIECZORY... JA JUZ MAM DOSC I MOWIE JEJ CZEMU ONA SAMA NIE CHCE BYC Z FACETEM JAK PRZECIEZ TYLE SIE NIE WIDZĄ I POWINNI CHCIEC SAMI ZOSTAC TO ONA ZAWSZE NA TO ,ZE O CZYM Z NIM GADAC I ZE CISZA BEDZIE JAK MNIE Z NIMI NIE BEDZIE... FAKTYCZNIE on malo sie odzywa do niej jak ja jestem albo inni wspolni znajomi..ciagle gada z nami i nam poswieca uwage a nie jej ... dodam ze nie ma go w Polsce bo pracuje za granica i przyjezdza tylko do kraju raz na 2 miesiace... sa razem 6 lat juz i zaręczeni i ja widze ,ze to dziwne...powinni za soba tesknic itd..a oni nawet nie maja o czym gadaC... jak on przyjezdza z niemczech to nawet nie bardzo sie z nia spotyka najpierw tylko z kumplami woli isc sie spotkac..co byscie powiedzieli o takim zwiazku

zdradzac ja nie ma raczej gdzie i czasu bo ciagle pracuje..i tak mieszkaja razem z cala rodzina swoja prawie w jednym domu wynajmowanym,bo jego ojciec i bracia tez z nim pracuja...wiec nie wiem gdzie i kiedy mialby miec nowa laske.. ale niepokoi mnie brak ich wspolnego porozumienia ... a moze to wynika tez z tego ,ze ona jest wyksztalcona a on nie...moze stad brak wspolnych tematow....juz sama nie wiem... ale przeciez na poczatku mieli o czym rozmawiac...

to nie zwiazek to fikcja.. i takich zwiazkow sa w polsce miliony niestetylceniem