Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herz aus glas

Czy da się uratować związek po zerwanych zaręczynach

Polecane posty

Gość gość
Same wyszukujecie problemy i same je stwarzacie. Czy to nie prościej nie naciskać, dać czas na obeschnięcie zadrapania. Nie !!!! Wy musicie wałkować temat aż do ponownych torsji. Czy wy baby nie rozumiecie, że na wszystko trzeba czasu. Nie ma nic na rozkaż. Przez wasz ciągły drenaż tematu same doprowadzacie do zrywania stosunków dyplomatycznych. Życie macie tylko jedno. Może warto przeżyć je bezboleśnie. I tak w wielu sytuacjach dostaniecie kopniaka w 4 litery. Więc po co drzeć koty z bliską wam osobą ? Zgoda buduje, niezgoda rujnuje. Nie ważne kto powinien wyciągnąć pierwszy rękę na zgodę. Mam dwie opcje. 1. ten komu naprawdę zależy. 2. ten kto może ma więcej rozsądku w głowie. Pisząc że ten kto rzekomo obraził, stajemy sie nierozsądni. Wiec co jest lepsze ? Pokój czy wojna ? A większość pań zieje nienawiścią za trzy minuty olewki. Kto zawinił wtedy ? Obydwoje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm czytam twe wszystkie wypowiedzi i sa bardzo ceikawe. ja tez mialam podobna sytuacje. bylismy ze soba 4,5 roku. od prawie roku mieszkalismy ze soba. no i tak udana para. klasycznie. czasem klotnie ale nigdy nie roztawalismy sie lub nie kladlismy spac bez rozwiazania naszego problemu. i tak bylo cudownie. w grudniu sie oswiadczyl a w lutym przy wodeczce zapytal czy moze o cos zapytac. mialam fajny humor i on niby tez. no i zapytal czy jestem pewna ze chce z nim byc. poweidzialam ze jasne ze tak. i zapytalam czy on tez. i wtedy pow ze nie. wiec rozmowa klotnia potem poszlismy spac bo mialam dosc jego . i tych slow w ktore uwierzyc nie moglam.Nastepnego dnia myslalam ze przeprosi ze powie ze moze za duzo wypil?? ale nie.. wiec poszlam na uczelniei pow zeby to przemyslal. wrocilam bylo ok powiedzial ze jest ok i ze cos mu sie pomieszalo w glowce. tylko przez tydzien bylo inaczej. pytalam czy chce wrocic do rozmowy czy chce jakiegos czasu. mowil nie. w walentynki mowil ze tez jest ok. ale dwa dni pozniej mialam dosc. wrocilam po pracy. juz wiedzialam co zrobie. zapytal czy wszystko ok wiec poweidzialam ze nie,. ze nie bede udawac ze jest ok skoro on sam to czuje. zapytalam czy jest pewny. poweidzial ze nie. wiec stwierdzil ze przez jakis czas wroci do domu rodzinnego poweidzialam ok. (zawsze do siebie duzo pisalismy dziennie i tylko wtedy on milczal. ja tez nie chcac naciskac), poprosil swojego brata zeby napisal i zapytal czy wszystko ok. wiec pow. ze tak. ze daje rade. potem pisal czy bylam na uczelni bo mialam egz pow ze owszem bylam i nie zawale tego przez problemy osobiste. i tak przetrwalam kilka dni. w koncu napisalam ze albo to koniec albo chcemy to naprawic bo ja dluzej tak nie dam rady. przyjechal.. poweidzial ze chce to wszystko naprawic. ze nie o mnie chodzilo.. tylko o niego. ze zadna kobieta nie byla na horyzoncie. tylko czy w to wierzyc?? tak myslalam wtedy. zaczelismy od nowa... dodam ze nie nosilam wtedy pierscionka bo to mija sie z celem. dodam rowniez ze jestesmy calkiem mlodzi ale dlugo ze soba., Dzis sytuacja wyglada tak ze planujemy slub. uklada sie dobrze. duzo rozmawiamy jak przedtem i wszystko jest ok. tylko to czasme jeszcze tak boli... wybaczylam i on mi tez pewnie rozne rzeczy. ale zapomniec sie nie da. trzeba jakos sobie radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc zacznij na nowo rozdrapywać rany. Znowu zadaj mu pytanie, czy jest pewien, czy chce na pewno. Wtedy on pomyśli, że chcesz się wycofać, zgłupieje i dojdzie do wniosku, że to pomyłka. Więc może rozstać się, zostać co najwyżej przyjaciółmi. A ty w tedy mu powiesz. NIE ! PO MOIM TRUPIE :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manfred z
na slunsku mówią dekel i krauza.ale kreizi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo chciałabym, ale boję się. Tylko nie wiem czego chcę. Nudzę się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kobieta powinna być górą w związku a nie facet, to facetowi powinno bardziej zależeć. Od razu jak c***owiedział, że cię nie kocha, to powinnaś zakończyć tę farsę a nie jeszcze czekać aż pan się namyśli. jak czytam coś takiego to nóż otwiera się w kieszeni.... naprawdę macie mózgi na miejscu? kobieta powinna być górą w związku hehe a ja wole związki partnerskie gdzie obydwoje się kochają, i jednakowo się starają. nie powiedział że jej nie kocha. powiem tak.. faceci czasami przechodzą kryzys.. boją się a jeszcze nasłuchają swoich cudownych kolegów. mój były obecnie facet.. posłuchał kolegi, zawiódł mnie, po 2 dniach żałował a teraz biega za mną chce zaręczyn , ślubu , dziecka.... bo przemyślał, zastanowił się, bał się bo nasłuchał się bzdur!!! nie jestem z nim 3 miesiące.... i nie chce wracać za to on wie że popełnił błąd życia. nie kontaktuje się z nim, nie odpisuje , nie dobieram tel. i to jest najlepszy sposób aby facet zrozumiał co strarcił i zdecydował czego tak na prawe w 100% chce... autorko czekaj, urwij kontakt, daj mu czas, kocha i wróci ale musi wiedzieć co ma do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta ostatnia to skonczona frustratka. wie że facetowi mogli namieszac kumple, znajomi, ale doluje sama siebie. jak przyjdzie opamiętanie to okaze sie ze faceta wyrwala juz inna. bedzie chciala go z powrotem odzyskac, a tu pa pa. moze zastanow sie czy warto. moze jednak facet naprawde cie kocha. ale ty nasluchalas sie od kolezanek i przyjaciolek ze musisz byc dumna. twarda. niech sobie palant za duzo nie pozwala. dajesz mu nauczke, a krzywdzisz siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoj faet zrozumial ze kolega ma na ciebie ochote i dlatego otworzyly mu sie oczy. ale ty sluchasz swoich kolezanek ktore mowia ci zostawa go. one maja wlasnie na niego chrapke. w sumie facet do rzeczy. ale co im szkodzi powiedziec ci ze duma nie pozwala faceta przyjac z powrotem. w sumie nie zdraadzil. tylko posluchal idioty. mysl dluzej to sie okaze ze on jest zareczony z twoja przyjacioleczka. ale cie wyrolowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteście porąbani. Więcej w życiu będziecie mieć poważniejszych problemów. Ale wy teraz stroicie tylko fochy. Wydoroślejcie wreszcie. Żenić się chcą, zaręczają i takie pierdoły wypisują że aż śmiać mi się już odechciało. Jeszcze nie jeden kłopot i zmartwienie. To jak będą dzieci będzie jeszcze wiekszy bajzel. Bo jak mąż nie kupi pieluch dziecku to żona z płaczem napisze że on już jej nie kocha, wiec co ma teraz robić. Łojezusickuuuuuuuuuuuuuuuu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś durny, człowieku powyżej. tzn. wyrachowany, jak każdy facet :P autorko, nie daj się przekabacić. niemiła bogu ofiara? wraca ciele do obory. on jeszcze będzie gorzko żałował, ale musisz poczekać, olać go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może nie będzie żałował. Może dzięki temu znajdzie tę której będzie pewien, Nie będzie mu jeździła po głowie, wypytywała, czy na pewno chce sie żenić. Każda która tak nalega za chwilę szybko się rozwodzi. Czy nie lepiej mieć tę pewność, stabilizację i spokój ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duzy dzzicik,ciesz e ze nie aas. Zz nim dzieeci ,lppieej panna ni rozzaoddka z bahora:-) hmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój facet to jakaś c**a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×