Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

10 miesięczniak i problem z ubieraniem

Polecane posty

Gość gość

Witam. Może któras z mam miala podobnie i coś doradzi. Mam 10mies córkę i straszny problem ubieraniem. Zaczęło sie to już jakiś miesiąc temu. Córka przy ubieraniu krzyczy, wyrywa sie, ucieka. Próbowałam już zagadywania, dawania nowej zabawki do ręki żeby sie zabiera, ubierania na leżąco, na stojąco trzymając ja na kolanach i nic. Ciągle to samo. Każda choćby zmiana bluzki jak sie czymś np obleje kończy sie strasznym krzykiem. Mam dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Życie. Mój syn drze się w niebogłosy jak wycierammu buzię jak mu się uleje, po jedzeniu, jak mu ją myje i smaruje kremem. Dzień w dzień to samo... Od urodzenia- teraz ma 8miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn 10 miesięcy. Mamy to samo. I problem ze zmianą pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u nas było od początku dobrze. Córka spokojnie leżała i dala sie ubrać a teraz tragedia. Z niczym innym nie ma takiego problemu, przy niczym innym tak nie krzyczy. Jedynie przy wyciąganiu z wanny krzyczy i ciągnie sie żeby ja dać spowrotem do wody.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to samo synek ma 8,5 miesiaca trwa to jakiś miesiąc. Zdejmuję pieluchę ucieka z gołą pupą ;) ubieranie to koszmar robię to co tu dużo mówić na siłę bo inaczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nasze dzieci są w normie ;) zostało nam przeczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety. U nas Dlugo było dobrze bo obawialam sie że tak będzie jak zacznie raczkowac albo stawać przy meblaci ale nie, bo robi po od dawna do tego teraz zaczyna puszczać sie mebli, chce już sama chodzic ale jeszcze jej sie nie udaje i jest horror przy ubieraniu. Jest strasznie żywym dzieckiem i nie potrafi nawet chwilę usiedziec spokojnie. Nawet jak sama sie bawi to też nie usiadzie przy zabawkach tylko siada, wstaje, przestepuje z nogi na nogę i tak ciągle. Oszalec można. Przynajmniej wiem od nie tylko. Ja mam ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma już 2 lata i nadal jest bunt przy ubieraniu, to nie pocieszę:) ją mam wybitnie niepedagogiczny sposób - ubieram przed tv :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pociesze cie moj tez tak mial jak mial ok 11 miesiecy,darl jak zarzynana swinia przy zmianie pieluchy i przy ubieraniu teraz ma 14 i przeszlo mu jak reka odjąl, takze uzbrój sie w cierpliwosć, to pewnie taka faza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek ma 12 miesięcy.. od około 2 miesięcy (tak na oko, bo może dłużej, ale nie pamiętam) właśnie mi POMAGA przy ubieraniu bluzki, body, kurtki, koszulki. Sam wkłada rączki, wyciąga najpierw prawą, potem lewą. Czasem jak "zostawię" na głowie jakąś bluzkę (tak się z nim droczę), to próbuje ściągnąć ją w dół (ale jeszcze nie wie jak to chwycić i ile siły użyć, żeby zeszło ubranko na dół, przez głowę). Jednak od jakiegoś czasu nie lubi przebierania pieluchy w pozycji leżącej. Ale wtedy daję mu coś do ręki: krem, puder, zabawkę, telefon, maskotkę, książeczkę- co tam mam pod ręką. Najczęściej pomaga.. przecież to chwilka. Natomiast wszystkie bluzki i inne "góry" zakładam w pozycji siedzącej lub stojącej.. a spodnie, albo na leżąco nogawki i potem szybko mały wstaje i podciągam na stojąco, albo juz na stojąco. To nie jest małe dziecko, żebym go na leżąco ubierała. Czasem się zdenerwuje, ale to najczęściej wtedy, kiedy jest śpiący, zmęczony. Ale to jest czasem i nie zwracam uwagi na jego popłakiwanie. Zresztą, ja uprzedzam dziecko, co robię.. czyli pokazuję mu ubranko i mówię "głowa.. raz, dwa, trzy" i zakładam... potem mówię "ręka prawa" i on wyciąga rączkę (na początku ja ją wkładałam, potem ją dotykałam, sugerowałam, ze ma podnieść, teraz robi to sam), potem mówię ";ewa ręka". Teraz uczę go ubierania i zdejmowania spodni w pozycji stojącej.. czyli mówię "prawa noga do góry" i ją podnoszę, bo sam jeszcze nie za bardzo wie, że ma ją unieść do góry...wkładam/zdejmuję nogawkę.. potem mówię "lewa noga do góry" i tak samo robię.. Jeszcze chwila i będzie mi nogi podnosił. Tak samo jak zakładam buty.. przynoszę, stawiam w widocznym miejscu i mówię, żeby mi je przyniósł, albo pytam gdzie są buty.. i mu pokazuję.. mówię, że zakładam prawy, lewy.. mówię, że zakładamy skarpetki, czapkę.. o wszystkim go uprzedzam.. na początku nie lubił butów, próbował zdejmować.. więc mu pokazywałam, ze ja też mam buty i również je zakładam.. I to działa.. jak on próbował zdjąć rękawiczki , to zakładałam swoje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mi pomaga z bluzkami,podaje raczki i wklada rekawki,z nogawkami jest gorzej,bo nie starcza mu cierpliwosc*****elucha to juz koszmar,ucieka z uwalonym dupskiem,a jak juz wyczyscze tylek to szanse na zapiecie nowej tez znikome. Ma prawoebrok i bez zmian a nawet gorzej jest od conajmniej 2 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisałam miesiąc temu. Jest mała poprawa z nogami. Już trochę podłapał i podnosi nogi do góry przy zdejmowaniu spodni czy butów. Czasem nie kojarzy jeszcze (albo jest czymś zajęty i nie słucha), przy pierwszej nodze.. ale jak już jedną podniesie (albo ja mu podniosę), do z drugą nogą nie ma problemów, podnosi sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×