Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghknmghjvnvhb

moj facet i jego przyjaciolki a moje proby szukania porozumienia POMOCY

Polecane posty

Gość gość
No to super masz znajomego. Ja bym takiego nie słuchała tylko pogoniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghknmghjvnvhb
to ze sa koronnym argumentem oznacza, ze mowi, ze nie mam prawa miec do niego pretensji o jego znajome bo sama mam kolegow. ja mu na to odpowiadam, ze jesli koledzy mu nie pasuja, ze jesli moje spotkania z nimi jakos zle na niego wplywaja, to moge skonczyc te znajomosci bez zalu. on odpowiada, ze nie, ze jemu nie przeszkadzaja. jest mu NA REKE, ze ja mam kumpli, bo to daje mu ze tak powiem alibi na spotkania z tymi dziewczynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghknmghjvnvhb
to ze sa koronnym argumentem oznacza, ze mowi, ze nie mam prawa miec do niego pretensji o jego znajome bo sama mam kolegow. jest mu NA REKE, ze ja mam kumpli, bo to daje mu ze tak powiem alibi na spotkania z tymi dziewczynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanieńka, pokaż mi swoich przyjaciół a powiem Ci kim jesteś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to robi sztuczne problemy hehe? Moze jej tez taki jest. A poza tym autorko... Nie dziwie sie facetowi. Tez wychodzisz do kolegow, wracasz z imprezy nad ranem. oczekujesz czegos to musisz to samo zapewnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niepotrzebnie mu mówisz, że mogłabyś skończyć z tymi spotkaniami. On wie, że to nic poważnego. Zacznij zakładać szpilki i czerwoną sukienkę na te spotkania to może wreszcie zacznie myśleć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam sercem za autorka... ale skoro ona tez ma kolegow i wychodzi na imprezy calonocne to juz nie jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko - ze swojej perspektywy mogę tylko napisać, że ja bym sobie na to nie pozwoliła. Po prostu to nie dla mnie taki związek, gdzie poza mną są jakieś "przyjaciółeczki", które do tego są w sumie stawiane wyżej ode mnie a to co ja czuję ma średnie znaczenie. rozumiem, że są osoby w takich związkach, ale ten układ musi pasować obojgu partnerów a nie tylko jednemu... choć dla mnie takie związki wyglądają raczej na "luźne", bez większych więzi... ale to tylko moja subiektywna opinia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanieńka
Nawet nie wiesz jaki mam ubaw, kiedy się wszyscy razem spotykamy, a ona mnie podpytuje, czy on jest jej wierny, baa, traktuje mnie jak swoja przyjaciółkę, heh. Mam gdzieś zdanie naiwniar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghknmghjvnvhb
tylko cholera ja naprawde mialabym gotowosc skonczyc te wszystkie wyjscia itd. gdybym wiedziala, ze one sprawiaja mu jakikolwiek dyskomfort, od razu bym je uciela. i boli mnie to, ze on nie mysli tak samo. ze wie, ja cierpie, ze placze, ze jest mi zle i nic sobie z tego nie robi (a przynajmniej tak to wyglada, jakby nic sobie nie robil). a na koncu jeszcze sie obraza, a ja go przepraszam, ze jestem taka zaborcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Płaczesz, przepraszasz i jeszcze mówisz, że Ty dla niego oddałabyś swoich znajomych ?!?! bez sensu ! Nie widzisz jak to wygląda? Pozwalasz mu na to wszystko więc on wie, że może sobie pogrywać, a Ty i tak do niego przylecisz...Jedna rada- szybko przeczytaj książki - "dlaczego mężczyźni kochają zołzy" i dlaczego m. poślubiają zołzy" zacznij stosować wskazane tam rady a będziesz na jego miejscu czyli to on będzie czekał na ciebie a nie Ty na niego, to Ty będziesz się śmiać a on będzie się zastanawiał jak Cię do siebie przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to już mnie zdziwienie wzięło, ze autorka wygląda na rozsądną i a tak się zachowuje:( niewiarygodne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mało tego - oboje będziecie zadowoleni, faceci lubią twarde kobiety, a nie słabe które nie mają niczego innego w życiu tylko swojego księcia. To Ty masz być szczęśliwa, to o Ciebie mają zabiegać, a nie Ty o nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta od tych zolz, jestes nastolatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghknmghjvnvhb
widzicie, moze jestem naiwniara, ale ja zawsze w zwiazku stawialam na szczerosc. poznalismy sie i kazdy z nas mial znajomych plc**przeciwnej. mi jednak jego znajomosci szybko zaczely przeszkadzac. wprost mu wtedy o tym powiedzialam. jak zaczal mi robic pretensje ze przeciez sama mam kolegow szczerze stwierdzilam, ze jesli mu to nie pasuje, ze jesli ma byc "po rowno" to ja bardzo chetnie te znajomosc***ozrywam. jednak wyszlo, ze nie wazne, co ja zrobie, on ze swoich nie zrezygnuje. wiec bez sensu bylo dla mnie przeorganizowywac swoje zycie towarzyskie i nic z tego nie miec. a co do zolz nie zolz. nie wyobrazam sobie grac w jakies gierki. co mam teraz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastolatka? :) nie. Zawarte tam rady są na wagę złota. Nie, to nie są gierki. To jest szacunek do własnej osoby, posiadanie bogatego i satysfakcjonującego życia. Czy to że płaczesz, denerwujesz się i nie wiesz co dalej robić jest dla Ciebie dobre? No właśnie. Nawet jeśli nazwiesz to grą to facet na pewno to polubi, oni kochają pewne siebie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie że jesteś spokojna, opanowana, a to Twój facet stara się , żeby w waszym związku było wszystko ok. Czy to nie piękna perspektywa? Jak sobie przypomne kiedy zalewałam się łzami i wściekałam na faceta to aż mi niedobrze. A teraz? spokój, pewność siebie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dupa. Bedziesz pewna siebie (jak naczytasz si9e zolz) a i tak masz takie same szanse, ze Cie zdradZi lub zostawi. Poradniki mozna wcisnac miedzy basnie andersena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghknmghjvnvhb
no wlasnie nie wiem co mam zrobic - moge zaczac sie spotykac czesto gesto z roznymi kolegami (tam by pewnie polecily zolzy). jednak znajac go to nie zmieni jego zachowania, a spowoduje, ze tym bardziej bedzie latal do tych kolezanek (mowiac im ze np jestem taka niedobra, ze sie od niego oddalilam, ze wole spedzac czas z innymi) - moge zrezygnowac z moich znajomych i czekac ewentualnie zeby cos do niego dotarlo - moge zyc tak jak teraz. jednak teraz nie jest mi dobrze, mecze sie, a moje znajomosci daja mu te alibi o ktorym mowilam inna opcja, jesli chce z nim byc, nie przychodzi mi do glowy. macie jakies lepsze pomysly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasno sprawe: "Meczy mnie nie wytrzymam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghknmghjvnvhb
tylko ja nie chce sie z nim rozstawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Poradniki mozna wcisnac miedzy basnie andersena." Spoko, nie moja sprawa, ja stosuje metody i to ja kontroluje sytuacje w moim związku. On się stara, a ja jestem spokojna. Wszystko u mnie gra. Nie czytajcie, trwajcie nadal w takiej sytuacji i piszcie na forum jak wam źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghknmghjvnvhb
tylko ja mowie ze u mnie to raczej nie podziala bo on nie jest typem zazdrosnika. tylko sie od siebie oddalimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam jestem soba i mi dobrze. Nie musze sie bawic w poradniki. :) A Ty tez na 100% nie wiesz czy Cie w rogi nie wali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Poradniki są stworzone dla ludzi mniej inteligentnych: dziewczyn, które same z siebie nie są na tyle atrakcyjne, żeby facet chciał z nimi być i się starać, a działają na facetów, którzy nie umieją myśleć samodzielnie. Ja z moim Ukochanym mamy egzemplarz o zołzach w domu, bo lubimy się z niego śmiać. Jeśli komunikacja i szczerość w związku nie pomagają - to coś jest w nim nie tak po prostu. A facet to nie zwierzę, nie jest od tego, żeby go trenować. To ma być PARTNER. 2. Autorko, moim zdaniem problem koleżanek jest tu drugorzędny. Na Twoim miejscu zapytałabym faceta, dlaczego nie liczy się z moimi uczuciami i w ogóle nie próbuje zmienić czegokolwiek. Jeśli to przegadacie, to może zaproponuj mu np., żeby przedstawił Cię koleżankom jednorazowo, myślę, że jak je poznasz, będziesz spokojniejsza. Albo zróbcie co jakiś czas imprezę u siebie - wtedy będzie z Tobą, z nimi też się spotka. Poszukaj jeszcze innych tego typu rozwiązań. Ale jasno mu powiedz, że chcesz, żeby się liczył z Twoimi uczuciami, bo są tak samo ważne, jak jego swoboda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahaha "jeśli to przegadacie..." widzę, że książki, którą posiadasz po prostu nie rozumiesz. Przeczytaj wcześniejsze posty na tym forum - DO FACETÓW NIE DOCIERAJĄ SŁOWA tylko czyny! facet, któremu przedstawia się długie wywody o uczuciach nawet tego nie słucha tylko mówi - yhy, ok, no. :D To nic nie zmieni, to autorka musi się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eh, no a widac jak Ty poradnikowom podchodzisz do zycia. Facet to dla Ciebie jak pzedmiot a nie osobny byt. Przedmiot do sterowania. Bedziesz robic to ---> osiganiesz taki efekt. Ja tam wole PARTNERA a nie zabawke do wysterowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO FACETÓW NIE DOCIERAJĄ SŁOWA tylko czyny Jestes po poradnikowym praniu mozgu. Ale... jak system kiedys padnie i cos pojdzie na tak to nie ebdziesz wiedziala co zrobic - bo o tym poradnik nie mowi, mialo byc tak pieknie przeciez. :D Ludzie poradniki to do poczytania przy herbatce z miodem w zimowy wieczor. Nie czynic sobie z tego Biblii. O wlasnie dobre porownanie. Chcesz miec udane zycie to jedziesz z dekalogiem. :) Mowie szczerze. :) Zachowuj sie dobrze to i partnera takiego bedziesz miala. Rozmowa wtedy wystarczy, rozmowa i szczerosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
System to padnie Wam :) bo facet czuje i myśli inaczej niż kobieta. Ma inną budowę mózgu. A to oznacza, że nie należy rozwiązywać problemów zdając się tylko i wyłącznie na kobiecy punkt widzenia. Kobieta poddaje się emocjom, dlatego ciągle tłumaczy facetowi co ma robić, płacze, denerwuje się, a ten i tak tego nie robi. Dlaczego? Bo ma inny mózg :) i nie kieruje się emocjami tylko logiką właściwą dla facetów. Więc zamiast siłować się ze sobą czy nie lepiej zadać sobie pytanie, czego on chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boszze!!! ile wy macie lat, ze macie takie problemy? dziołchy!!! nie chce sie przestać spotykać z kolezankami-to k..mać biorę sprawy w swoje ręce-pogadałabym już ja z tą jego koleżanką....jeśli ona mu to powie, a on stanie po jej stronie-to już masz odpowiedź, sorry-taki mamy klimat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×