Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość laureta06

Ciężkie początki ciąży a praca Która z Was przez to przechodziła

Polecane posty

Gość laureta06

Jestem w 1 trymestrze ciąży. Niestety należę do tych kobiet, które od początku bardzo źle znosiły ten czas- całodniowe mdłości, wymioty... Jakiś czas temu to w końcu ustało, czuję się znacznie lepiej i zaczęłam chodzić do pracy. Nie może być zbyt pięknie, więc po paru dniach dopadło mnie przeziębienie- lekarz zabronił wychodzenia z domu. Niestety, moja szefowa, dotąd starała się mnie zrozumieć, ale chyba miarka się przebrała bo juz jest niezadowolona i coś przebąkuje, że nie wie jak będzie z moją premią (to tzw. premia, czyli stała kwota, którą każdy pracownik dostaje do wynagrodzenia, stanowi 2/3 całej pensji więc dużo). Nie wiem co robić, ani dnia nie byłam na L4, zawsze jak nie mogę wyjść to pracuję z domu, wielokrotnie zostawałam po godzinach.... ech :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laureta06
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laureta06
halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sie zle czujesz o daruj sobie kase tylko odpoczywaj w domu. Dla pracodawcy tez nie sa na reke l4 a takie pojedyncze bez ciaglosci najbardziej bo n je placi z wlasnej kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej szefowa i robote idz na l4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laureta06
Kasa jest spora, bo jeśli pójdę na parę dni zwolnienia to stracę ok. 2 tys zł. Ale już nawet nie chodzi o kasę, po prostu widzę minę szefowej, która myśli sobie, że unikam obowiązków... To strasznie przykre, tyle nadgodzin, jak trzeba było przychodziłam w sobotę, nigdy się nawet nie upomniałam, żeby dostać za to zapłatę. I gdy uczciwy człowiek naprawdę musi zostać w domu (nie iść na L4- tylko PRACOWAĆ z domu) to szefostwo niezadowolone...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laureta06
Nigdy mi nawet do głowy nie przyszło, żeby bez potrzeby iść na chorobowe do końca ciąży, wręcz przeciwnie- mam zamiar pracować tak długo, jak tylko będzie to możliwe. Niestety, i tego nikt nie docenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cóż - ona ma prawo bo w pracy cie nie ma - ja bym szła na l4 - trudno więcej kasy już nie wyciągniesz a tylko się umęczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale za co masz niby dostać tę premię, jak cię nie ma w pracy? bo ja nie rozumiem. Masz prawo do chorobowego, ale szefowa ma prawo ci w tej sytuacji nie dać premii. Dla mnie to całkowicie zrozumiałe. Premia za chorowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pracowalam do 7 m i to w sklepie spozywczym;/ bylo ciezko, szczegolnie wstawac o 5rano ale nie mialam wyjscia. 2 tys droga nie chodzi, moze jeszcze troche warto sie przemeczyc jesli nie masz zagrozonej ciazy tylko zle sie czujesz. Przepracuj chociaz z 3 m i odkladaj kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laureta06
Nie rozumiecie o co chodzi. Wynagrodzenie na naszych stanowiskach wynosiło zawsze 3500 netto. Zarząd jednak w końcu wymyślil, że na umowie będziemy mieć najniższą krajową, a reszta będzie wypłacana w comiesięcznej premii "uznaniowej" - jest to stała kwota, tylko stanowi taki straszak, żeby ludzie nie ważyli się nawet na dwudniowe nieobecności. Moja znajoma parę miesięcy temu w końcu trafiła do szpitala, bo chodziła do pracy z zaawansowaną grypą... Jeszcze raz podkreślam, że ja cały czas PRACUJĘ- tylko z domu, siedzę w łóżku z dokumentami i nie lenię się. Ale i tak nie wiem, czy dostanę całą pensję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laureta06
Do gościa 10:22: Ja nieraz chodziłam do pracy chora, na antybiotykach itp. Ale teraz jestem w 11 tyg ciąży i lekarz ginekolog wczoraj zabronił mi wychodzić z domu dopóki się nie wykuruje, bo może zagrażać to ciąży. Gdyby nie to, to nawet bym się nie zastanawiała i normalnie pracowała w biurze. Mam wrażenie, że szefowa myśli, że specjalnie zaplanowałam ciąże w takim okresie, a to nieprawda, ciąża nie była planowana, chciałam mieć dziecko za jakieś 2 lata, albo jak sytuacja w firmie się ustabilizuje. Nie miałam zamiaru nikomu niczego utrudniać przez swój stan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sa nielegalne praktyki pracodawcow, zatrudnienie na minimum a reszta niby premia... ciekawe czy pracodawca odprowadza chociaz od niej podatek. Na zwolnieniu i maciezynskim bedziesz miala liczona kase od podstawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli nielegalne, to może autorka mogłaby iść z tym do sądu pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja kiedys slyszalam o takim przypadku ze ktos zglosil pracodawce i sam mial problemy bo czepneli sie ze skoro taki stan rzeczy troche trwal, pracownik otrzymywal pity i wiedzial ile zarabia, to czemu wczesniej tego nie zglosil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laureta06
Do sądu pracy z tym nie pójdę, jestem takim typem osoby, która nie potrafi innym robić na złość :( Poza tym pewnie ciężko byłoby mi znaleźć inną pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz autorko takie głupie czasy. Ja pracowałam prawie do 7 mc. Lekarz mi zabraniał, ale ja kretynka do roboty bo beze mnie nie dadzą rady. Wymiotowała do kosza pod biurkiem, ale wszystko musiało być na czas (w księgowości nie ma lekko). Przed ciążą, jak było trzeba to siedziałam po godzinach, w soboty, zabierałam dokumenty do domu. Na koniec wielkie rozczarowanie bo okazało się że może mogłabym jeszcze dłużej pracować i generalnie "ta moja ciąża to tak nie w czasie". Dodam, że na moje miejsce zatrudniono 3 osoby, a ja okazałam się mało znaczącym trybikiem. Na szczęście mój szef nie wpadł na tak genialny pomysł premiowania i miałam dość wysoką podstawę wynagrodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 10:44, niestety twoja wypowiedź jest prawdziwa. U mnie w firmie był taki przypadek że po kontroli inspekcji pracy mandat dostali pracownicy bo byli zatrudnieni na czarno (500,00) a pracodawca obiecał poprawę i nie dostał nawet złotówki kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×