Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ignalina

Jak byc przyslowiowa szyja w zwiazku

Polecane posty

Gość ignalina

zachorowalam ja i dziecko, dobrze ,ze zdazylam rosol zrobic zebysmy mialy co jesc z mala. Facet wczoraj wrocil, nalozyl sobie i zadowolony - no kurna czemu nie dociera do zakutego lba ze moze ja tez chce? Potem nawet nie sprzatnal, tylko swoich dostawil- zwrocilam mu uwage- wtedy sprzatnal tylko swoje rzeczy- wiec znow zwrocilam ze po makaronie garnek tez moglby umys skoro ja z goraczka. Mam wrazenie ze on wtedy sie zapiera jak koziol zeby tylko mi nie ,,ulec,,. Zawsze jak jestem chora to on jakis ,,nie w sosie,, obrazony, musze sie dopominac zeby herbate zrobil, sam jakos nie wpada na to. A poza tym jest bardzo samodzielny, moge wyjechac na tydzien i go z dzieckiem zostawic i gotuje, sprzata pierze. Inna sprawa ,ze jego matka to jak room service 24h, lazi i sprzata od 5 rano, gotuje i wyrecza we wszystkim i wlasnie to niestety pokutuje w naszym zwiazku, on ma w podswiadomosc wkodowany taki uklad chyba.. Moze sa tu jakies doswiadzcone zony , ktore poleca sposoby jak ta glowa domu ,,krecic,,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsv wef
Jak moi faceci nie chcieli zajmować się domem, to ich rzucałam. Jak pomagała groźba to się czegoś uczyli, jak byli nie do nauczenia, to się rozstawaliśmy. Choć trudno mi sobie wyobrazić, żeby było możliwe zmienianie przyzwyczajeń męża po iluś tam latach związku, jak się już przyzwyczaił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the americans
on niby jest nauczony dbac o dom, tylko mu swiadomosc ,ze ja mniej pracuje przeszkadza i z tego trybu sie automatycznie nie przelacza, kiedy jestem chora, a choruje ze 2 razy do roku. Jak sie poznalismy to pracowalam na pelny etat i on sie sam oferowal z robieniem kolacji, jeszcze kilka lat temu jak chodzilam na basen wieczorami to w te dni tez robil kolacje bez marudzenia a teraz to widze ,ze mu zaczyna doskwierac jak ma sam ziemniaki do miesa zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos w tym jest :) że facet jest " zazdrosny " o chorobę żony . Ja czasmi mam wrażenie ,ze jak tylko coś zaczyna mnie łamać i rozbierać to maż na siłę wypartuje u siebie znaków choroby ,zeby tylko nie okazało sie,zę ja jestem chora a on zdrowy . Mój mąż jako chory jest koszmarem - jęczy ,narzeka , wiecznie skwaszony , kiedyś próbował na mnie krzyczeć i swoje humory wylweać ale mu powiedziałam ,ze jeśli ma tyle isły ,żeby tak sie zachowywać to widzocznie nie jest z nim tak źle i ja nie czuje sie obligowana do opiei nad nim jako nad chorym . od razu spokorniał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd wy takich złamasów wygrzebujecie??? widzę, że straszna desperacja was pchała do małżeństwa - byle jaki byle był! a teraz płacz! a dobrze wam tak!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ignalina
dzis jak mu napisalam zeby w czasie przerwy na lunch podjechal i nam obiad zrobil to niby w szoku- jak to, tak zle z toba? a ja z grypa, goraczka dreszcze itd. Niedawno byla odwrotna sytuacja on z mala chory a ja w pracy i jakos zapomnial ,ze nic nie gotowal i dzwonil kiedy wroce, cholera jasna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×