Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

najwieksze klamstwo serwowane kobietom

Polecane posty

Gość gość

to te wmawiane przez tesciowe,babki,matki i inne ciotki-pociotki ze kobieta ma siedziec do 3 lat az male pojdzie do przedszkola. 80procent nieobecnosci-oto efekt pierwszego,drugiego roku w przedszkolu mojego bratanka i 2siostrzenców. i wy w takie pierdy wierzycie, naiwne jestescie? wy do pracy, do sklepu a dziecko do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty p********z ,nic nie kumam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że dzieci chorują w przedszkolu i kobieta dalej nie może podjąć pracy. nic nie rozumiesz? to posluchaj tych głupot, co to p******ą te naiwniaczki o tym, ze "poszukam pracy, jak olivierek pójdzie do przedszkola"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak ale ja dasz dziecko do żłobka to jeszcze więcej choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jak już pójdzie do przedszkola to jest uodporniony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każde dziecko w przedszkolu choruje nie kazda matka zmusza sie, zeby siedziec do 3 roku zycia, czesc z nich tego chce Znam wieksze kłamstwa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zależy od dziecka znam takie, które od 6-mce było oddawane najpierw do niani, potem do żłobka, teraz chodzi do przedszkola i choruj***ardzo często nie nabył odporności, mimo, że wcześnie zaczął przebywać z różnymi ludźmi w różnych środowiskach, przeszedł już zapalenie płuc, wiele razy zapalenia gardła, oskrzeli, o zwykłych przeziębieniach nie wspomnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie po to urodziłam dzieci, by od razu wywalać je OBCYM pod opiekę. Nawet dzisiaj zostawiłam je w domu, bo siarczyste mrozy za oknem i nie miałąm sumienia wyciągać je z wyra o 7. Teraz siedzą w naszym małżenskim łóżku, w ciepełku, wcinają śniadanie, Jest klimatycznie, przytulnie, domowo :-) I to beda pamietać, i to będzie ich siłą - dom, ciepło rodzinne a nie żłobek od półroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężatka1980rok
Ja tam lubię być z córka w domu ) W tym roku pójdzie do przedszkola i zobaczymy jak to będzie z tym chorowaniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta powinna z małym dzieckiem siedziec w domu a nie po żłobkach i nianiach ciagnac! Praca to nie wszystko! Dziecko najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pod warunkiem,że takiej matce siedzącej w domu z dzieckiem sprawia to przyjemność. Bo znam wiele takich, co mają dzieci w domu ale najchętniej wcale by z nimi nie spędzały czasu, więc lepiej żeby takie dzieci chodziły do przedszkola, bo lepsza przechowalnia z kolegami i koleżankami niż pokój, nawet z toną zabawek, ale bez towarzystwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to właśnie takie pseudo mamusie co wolą tyrać w nedznej robocie nie powinny miec dzieci bo prosciej zamiast zajac się nimi dać do przechowalni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w mentalnosci
nie mieszkam w Polsce Moje dziecko poszlo do zagranicznego przedszkola W Polsce dzieciom z katarem i kaszlem nie wolno wejsc do przedszkola, o co z reszta walczą sami rodzice Tu gdzie mieszkam dokładnie odwrotnie. Dzieciom tylko z katarem i kaszlem, bez goraczki nie wolno zostawać w domu. tak wiec moje dziecko przez pierwsze pół roku chodziło do przedszkola zasmarkane, gile żółto zielone po pas, ale chodziło. Narabło odrponosci i ani razu nie było w domu w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co się umęczyło to jego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w mentalnosci
w domu tez by sie umeczylo, bo dzieci nawet jak sa chore to wola sie bawic a nie lezec w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość kobieta powinna z małym dzieckiem siedziec w domu a nie po żłobkach i nianiach ciagnac! Praca to nie wszystko! Dziecko najważniejsze! To może niech facet posiedzi? A skad kasę wziąć na to dziecko, mądralo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niech siedzi a matka do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba trzeba do każdego dziecka podchodzić indywidualnie to ja pisałam o tym 6-mcznym oddanym obcym pod opiekę nie ma po prostu reguły, jedno nabywa odporność poprzez przebywanie wśród wirusów i bakterii a inne nie, i zwykłe przeziębienie, katar przeradza się w zapalenie oskrzeli, gardła lub płuc, więc niech się tutaj nie wymądrza ta z zagranicy, bo dziecko takie jak opisałam wyżej, musi być leczone w domu bo bierze wtedy antybiotyki, inhalacje i w takim stanie nie ma mowy o wyjściu nawet na spacer o przedszkolu nie wspomnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem w mentalnosci
a dlaczego TY mnie atakujesz, ze sie wymadrzam? robisz cos innego ? czy napisalam, ze dziecko z zapaleniem czegokolwiek idzie do przedszkola? czy napisalam , ze z katarem i kaszlem idzie a w Polsce juz nie. Masz cos madrego do napisania w tym temacie czy tylko chcesz mnie obrazic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz ja C***owiem jako matka roczniaka: Jak byłam w ciąży mówiłam, że po macierzyńskim szukam pracy, macierzyński się kończy a ja nie wyobrażam sobie oddać go opiekunce i tego nie zrobię. Poczekam aż pójdzie do przedszkola, odczekam 2 mce jak nie będzie chorował podejmę pracę. Nie będę się z tym kryć, bo i po co. Nikt mi nic nigdy nie powiedział na temat wychowywania dzieci-no chyba że spytałam. Ot tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem w mentalnosci nie mieszkam w Polsce Moje dziecko poszlo do zagranicznego przedszkola W Polsce dzieciom z katarem i kaszlem nie wolno wejsc do przedszkola, o co z reszta walczą sami rodzice x Tak napisałaś. I tu się mylisz, nie znasz polskich realiów ale się wymądrzasz. W przedszkolu, do którego chodzi opisywane dziecko, są dopuszczane dzieci z katarem, kaszlem i rodzice nie maja nic do gadania. Jedno zaraża się od drugiego, to podleczone wraca do siedliska wirusów i zabawa zaczyna się od początku. Może gdyby dzieci zainfekowane nie mogły przebywać w przedszkolu, uniknęłoby się tylu przypadków zachorowań w najbardziej "przeziębieniowym" okresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kogoś stać, żeby siedzieć z dziećmi w domu, niech siedzi. To nie te czasy, że każdy mąż ma pracę z której jest wstanie utrzymać kilkuosobową rodzinę. Na pewno mieszkacie w Polsce A.D. 2014?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie po to urodziłam dzieci, by od razu wywalać je OBCYM pod opiekę. Nawet dzisiaj zostawiłam je w domu, bo siarczyste mrozy za oknem i nie miałąm sumienia wyciągać je z wyra o 7. Teraz siedzą w naszym małżenskim łóżku, w ciepełku, wcinają śniadanie, Jest klimatycznie, przytulnie, domowo usmiech.gif I to beda pamietać, i to będzie ich siłą - dom, ciepło rodzinne a nie żłobek od półroku. --BRAVO BRAVO BRAVO- zgadzam się w pelnej rozciągłości. Moja mama też nas tak traktowała , do dzis pamietam te wspaniałe dni, i moją przyjaciółkę- małą sąsiadkę, ktora nieraz u nas lądowała z kluczem na szyi bo mama była w pracy z tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj syn chodził od 2,5 roku do przedszkola bo musialam iść do pracy. zaczełey się choroby, przeziebienia , katary , kaszle, wszystko by było ok, może po by się KIEDYŚ tam uodpornił, gdyby nie dostał w przedszkolu paskudnego wirusa, nie dało się go przez lata wyleczyć, antybiotyki, zastrzyki, homeopatia- dziś skutkuje to tym ,że syn ma uszkodzenie słuchu 35 %, w obu uszach- zaatakowało min, uszka. a moja kariera skończyła sie po roku bo syna trzeba było leczyć i jezdziłam po lekarzach, więcej straciłam niż zyskałam.Ile za leki i lekarzy wydalismy to osobna sprawa. Następne dziecko dłużej zostanie w domu ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leimila
Moja mama po tym jak się urodziłam już do pracy nie wróciła i tak powinno być. Pracowała "dorywczo" w domu, robiła różne projekty i tyle. Dzięki temu jak poszłam do 1 klasy to błyszczałam na tle reszty gamoniowatych dzieci, które nie znały literek i cyferek. Możecie wierzyć lub nie, ale ja juz płynnie czytałam. Tylko dzięki temu, że mama była w domu i mnie nauczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Led Zep
ale belkot :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaraz się zlecą te pyskate uformowane przez modne feministyczne prądy, które wyśmieją matki "siedzące" w domu z dzieckiem przynajmniej do 3 lat. One uważają, że musza się rozwijać, robić karierę [ taa. już widzę te kariery polegające na przekładaniu papierków na biurku i plotkowaniu]. Wolą obcej babie powierzyć największy swój skarb, byleby nie przylgnęła do nich łatka "kura domowa". A prawdę mówiąc taka pogardzana kura jeśli dobrze zorganizuje sobie czas, bardziej się rozwinie niż w ogłupiającej często pracy za bardzo marne pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kazde dziecko jest chorobliwie i histerycznie przywiazane do matki. Nie każde dziecko jest aspołecznym dzikusem, który boi sie innych dzieci i ludzi. Nie kazde dziecko jest dumne z matki, która siedzi w domu i robi trzydaniowe obiady. Nie dla kazdego człowieka najważniejsze jest jedzenie czyt. domowe obiadki. Nie kazde dziecko jest debilem, który nie nauczy sie literek i cyferek, bo mama chodzi do pracy. Nie każde dziecko chce być pod permanentnym nadzorem rodziców. Nie kazde dziecko z przysłowiowym kluczem na szyi jest nieszczęsliwe i nie każde dziecko jest szczęśliwe z matką wiszacą u boku. Niektóre dzieci chca i lubia byc samodzielne i to od najmłodszych lat. Niektóre dzieci wola towarzystwo róweśników i niektóre dzieci sa na tyle kreatywne, że potrafia wymyslac sobie zabawy i nie potrzebuja animatorów w postaci dopingujących starych. Niestety coraz częściej dzieci to niesamodzielne kaleki zyciowe, które musza być wiecznie popychane, którym trzeba wszystko podac pod nos, które w życiu nie bawia sie bez nadzoru rodziców, które potrzebuję permanentnej obecności matki. Smutne to. A ciepło rodzinne gościu z 9:24 nie musi sie wiazac z niepracujacą matką. Naprawdę, choc pewnie Twój mózg tego nie ogarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"....Led Zep ale belkot :D ..." jak się pojawiasz to zawsze bełkoczesz:D masz to po mamie? tacie?:D nic się nie martw , już się przyzwyczailismy:):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie musze pracować i nie chce.moje dziecko niedługo będzie mialao 3 lata i nie mam zamiaru dawac go do tych wszystkich przechowalni.pojdzie do 0 a ja do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×