Nauczyciel dosłał materiały na egzamin kilka dni przed

Witam, uczę się w trybie zaocznym, pracuję. W sobotę (jutro) od rana mam 2 egzaminy. W zeszły weekend nauczycielka dosłała nam nie przerobione materiały (100stron) których wymaga na egzamin (sama treść w rodzaju regułek - po zmniejszeniu czcionki wychodzą 33 strony maczkiem). Dziś dowiedziałam się, od koleżanki, że we wtorek wieczorem dostaliśmy nowe materiały z drugiego przedmiotu do nauki. To tylko 6 stron A4, ale ich również nie przerabialiśmy na zajęciach. Piszę na Kafe z czytnika, nie mam tu dostępu do poczty. W domu będę wieczorem (wracam z innego miasta). Komputer zepsusty, drukarki nie mam. Nawet nie mam jak tego wydrukować. Czy można to gdzieś zgłosić? Przecież to niepoważne!!! Czy nauczyciel ma prawo wymagać materiałów nie przerobionych na zajęciach, które wysłał 4 - 7 dni przed egzaminem?! Nie miałam żadnych dni wolnych w ciągu których mogłabym się z nimi zapoznać

Ucząc się w trybie zaocznym, musisz brać pod uwagę samodzielną pracę. Nauczyciel ma prawo, mógł wam żadnych dodatkowych materiałów nie dawać, to jego dobra wola. Więc wydrukuj materiały, zepnij się i ucz.

Chyba coś Ci się pomyliło. Naprawdę nauczyciel ma prawo wymagać czegoś, czego ani nie było na zajęciach, ani nie podał jako zagadnienia egzaminacyjne? Nie jestem telepatą... To nie są dodatkowe materiały ułatwiające nam uczenie. To są dodatkowe materiały nie przerobione na zajęciach, o których nie było mowy, że w ogóle dostaną dosłane. Ot coś w stylu "a tego jeszcze nie przerobiliśmy, więc się nauczcie na egzamin". I gdzie i na czym niby mam to drukować po nocy? Jadę samochodem do domu, będę za kilka godzin (wieczorem), egzaminy jutro od 8-ej, nie mam dostępu do swojego maila...

Dodam, że sesja egzaminacyjna trwa od początku stycznia, a materiały mieliśmy mieć dosłane do końca grudnia i w grudniu mieliśmy podane zagadnienia, aż tu dowiaduję się w ostatnim tygodniu, że jeszcze 106 stron

up

up