Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aspireoneona

ja on przyjazn

Polecane posty

Gość aspireoneona

Wypłakałam się , może teraz moje spojrzenie będzie nieco bardziej racjonalne . A Wasze to juz w ogóle .. Ku mojemu zdziwieniu przyjaźń damsko -męska nie istnieje . Rok temu się poznaliśmy. Wielogodzinne rozmowy , propozycje spotkania , wystawił mnie z 2 razy , mimo to nadal utrzymywalismy kontakt , który stał się w sumie nieodłączną częścią zycia . NIgdy w życiu nie pomyślałabym, że z jakimkolwiek facetem można dogadać się lepiej niż z kobietą . Zawsze mieliśmy o czym rozmawiać, nie były to zwykłe rozmowy , były to rozmowy które stanowiły stały element mojego życia . Rozumielismy się bez słów . Nie byłam jednak z nim całkowicie szczera . Mowiłam mu, że nie szukam nikogo po prostu , nie mówiłam że nie rozwiązałam spraw z przeszłości , nie chciałam go w to mieszać , tym bardziej , że wiem , że nie lubił tej osoby , ona zresztą też o tym nie wiedziała, walczyłam wewnętrznie więc sama ze sobą . Nie patrzałam zreszta już na niego pod tym kątem . Zaproponowałam mu przyjaźń , zgodził się , pewnie chciał istnieć . Rozmowy , podteksty , wyznania , przeoczyłam to . Na prawdę . Dopiero teraz zauważam to wszytsko, po takim czasie, gdy czytam to archiwum. Myslałam że to głupota, że to żarty , mówiłam słuchaj to C**przejdzie, pilnuj się , nie chciałam się już spotykać, myślałam że mu to coś lekkiego przejdzie . Dzwoniłam, dalej pisałam .Nie sadziłam ze to na poważnie .Gdybym zauważyła to wcześniej na pewno bym go tak nie krzywdziła. Pozwalałam być przy sobie , obdarzać złudzeniami . Powoli kontak zaczął się robic co raz rzadszy . Nie dziwie się . JEDNAK DOPIERO TERAZ ZAUWAZAM TO WSZYSTKO. W grudniu pisałam, olewał mnie , zgadaliśmy się na sylwestra, miał doła , chciałam pogadać jak sie spotkamy , myslalam ze sie z kims spotykał, powiedzial ze wrecz odwrotnie , po co wiec wstawial te posty, moze udawal a moze cos bylo ? Ze spotkania w sylwestra zrezygnował . Napisałam potem . Raz, drugi , trzeci , wkurzona pojechałam do niego . Nie było go w domu , może nie chciał być dla mnie . Wstawił od razu piosenkę ' pocałuj mnie w d**e ' . Poniżona, zdołowana przeżyłam to w milczeniu . Przeplakałam kilka nocy , zauważyłam to czego nie widziałam wcześniej . Żyjąc życiem dodałam zdjęcie z kolegą którego nie znał- chamsko polubił . Nie zrobiłam tego specjalnie , byliśmy razem na imprezie na której być musiałam , chciałam udowodnić coś rodzinie , nie istotne . Nie mamy kontaktu , ja płacze . Kocham go jak przyjaciela . Nie wiem co on czuje . Napisałam, że chciałabym wiedzieć chociaż o co dokładnie mu chodzi - nie odpisał . Od tamtego momentu więcej się nie narzucam . Dostałam ogromnego kopa w d**ę , teraz wiem że zasłuzonego . Choć nieświadomie to jednak bawiłam się jego uczuciami, dawałam złudzenie . Może tu chodzi o coś zupełnie innego ? I jak tu dowiedzieć się czegokolwiek, gdy On ma to w d***e ? Nic nie dzieje się bez przyczyny . Czyli to koniec ? Czyli nigdy już go nie zobacze, nie będę miała szansy zrozumiec o co tak na prawdę chodzi ? Swoją drogą trochę frajerskie zachowanie . Olewanie ? Nie łatwiej powiedzieć szczerze co się czuje , wykrzyczeć całą złość , ale tak po prostu przestać się odzywać , nie potrafić powiedzieć o co tak na prawdę chodzi ? Bo pewnoeści nie mam . Był też cały czas , pisał, nie zrezygnował , gdy wiedział że nie podoła tej sytucji . Nie uszanował mojej decyzji , po cichu na coś liczył . Też nie był i nie jest fer . Co robić w tej sytuacji ? Tak wiele mam mu po powiedzenia, tak bardzo chciałabym go przeprosić . Zapomnieć , starać się żyć dalej w niewiedzy ? Kopnął mnie w d**ę , a co gdy się odezwie ? Pozwolić powrócić , odbudować , żeby potem znowu mógł mnie kopnąć ? Przyjaciel to przyjaciel , nic na siłę, pomaga się podnieść , a nie dobija . On potrzebuje mnie, a ja jego . Szkoda tylko że ta 'przyjaźń' występuje tylko z mojej strony . Macie jakieś subiektywne spojrzenie na tą sytuację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspireoneona
Dziękuję tym, ktorzy dotrwali do końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ku mojemu zdziwieniu przyjaźń damsko -męska nie istnieje ooo mlodziutka jestes, inaczej bys to wiedziala. przyjazn damsko-meska nie istnieje. koniec kropka. nie spotkalam nawet jednego faceta, ktory by temu zaprzeczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, przyjazn damsko meska to milosc. Wszelkie inne relacje powinny byc znikome. Wiadomo, ze mezczyzne do kobiety ciagnie. zabawa w czyste przyjaznie jest, wiec niebezpieczna i zazwyczaj tak sie konczy. A Ty dasz rade bez niego. Znajdziesz sobie tego jedynego przyjaciela a on znajdize sobie ta jedyna przyjaciolke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie było go w domu , może nie chciał być dla mnie . Wstawił od razu piosenkę ' pocałuj mnie w d**e ' . Poniżona, zdołowana przeżyłam to w milczeniu" -----hahhahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspireoneona
Ja znam osobiście jedną parę przyjaciół kobieta-mężczyzna i wiem że przyjaciółmi świetnymi są od kilkunastu dobrych lat . Żadne z nich nie myśli o drugiej osobie jak o obiekcie pożądania , traktują się jak rodzeństwo , przez dobre ponad 20 lat się to nie zmieniło, może wytrwają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspireoneona
Oj no dobra, pisałam pod wpływem emocji , więc niektóre zdania , owszem wyszły śmiesznie :) Czyli to koniec . Biorę na klatę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie przypadki przyjazni to rzadkosc. Moj znajomy tez mial przyjaciolke. :) Mowil, ze jest jak siostra. :D Ale pod wplywem bardzo ambitnej konwersacji ze mna przyznal, ze z nia sypial a ona jest zazdrosna o inne dziewczyny. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspireoneona
Życie jest nieprzewidywalne . Nie będziemy już ' przyjaciółmi ', chyba oczywiste . Pytałam jednak czy dać temu spokój , nie interesować się juz tym, nie wnikać o co chodzi i olać gdy ochłonie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha sama wiesz co dla Ciebie najlepiej. Ja takie sytuacje do konca doprowadzam. Wolisz olac to olej, wolisz dociec prawdy to dociekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napiszę tak: dobrze, że rozumiesz, chociaż to, że sama nie dawałaś mu szansy. reszta, to zwykłe usprawiedliwianie się przed publicznością. facet nie będzie wiecznie prosił, nie będzie wiecznie za Tobą biegał, zwłaszcza, kiedy nie okazałaś mu szacunku. Ciebie boli to, że on się nie odzywa, ale tak przecież chciałaś. myślisz nielogicznie i jeszcze dorabiasz sobie ideologię, że on coś do Ciebie czuje. wyluzuj, to nie musi tak wyglądać jak myślisz. przyjaźń istnieje tylko wtedy, jeśli nie robi się fochów, nie wycofuje się, każdemu zależy na obecności w takim samym stopniu. z Wami jest inaczej. on poczuł się urażony i ostatecznie milczy, Ty doszłaś do wniosku, że teraz go kochasz. jak dla mnie dziecinada. nie opłakałaś jeszcze starego związku, wpakowałaś się w niby-przyjaźń , która "stanowiła stały element Twojego życia". A teraz tego nie ma bo jeleń zniknął z horyzontu. dramat?!! NIE! to kpina z Twojej strony."kocham go jako przyjaciela", a ja powiem, Ty kochasz kręcić i kochasz swoje złe nawyki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie przed kamerka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspireoneona
Hahaha , czlowieku . Chyba Ty w tej sytuacji myslisz nielogicznie . Nie pisąłam że wpakowałam się w tą przyjaźń po nieopłkanym jeszcze związku bo w zadnym związku nei byłam , co zaznaczyłam dosyć wyraźnie , więc proponuje czytać ze zrozumieniem . Nie zarzucaj mi prosze również, że teraz uważam, że Go kocham bo mylisz się totalnie . No chyba że nie potrafisz rozróżnić przeróżnych rodzajów miłości , inna miłością darzy się mamę, inną męża, inną przyjaciół i inną psa . Dodatkowo pragnę jeszcze zauważyć że nie wmawiam sobie że On mnie kocha, gdyż napisał kilkakrotnie że sama nie wiem o co chodzi i chciałabym się od niego dowiedzieć ale on milczy . Nie dawałam mu szansy to po co przez następne pół roku ' stał ' przy mnie , pisał, spotykał się , udawał przyjaciela ? Oh, jestem taka okropna i nawet nei okazałam mu szacunku .... :( Zaznaczylam że bylam wobec niego nie fer i że zdaję sobie z tego sprawę lepiej późno, niz miałabym zyc w przekonaniu że jestem idealna i on coś z******* nie wiem o co mu chodzi . Nie wypowiadaj się, ale przemysl swoje wypowiedzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki: po ch*j ci jego opinia? daj mu spokój, zdziro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspireoneona
Same zdziry w tym kraju , to przykre .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie bylaś w stosunku do neigo fer ,a el to zauwazylas . W tym samym czasie on tez nie był fer , ale tego nie zauwazyl . Dodatkowo chcesz to wyjasnic , a on nie . Na tym polega m, in.dojrzalosc emocjonalna , ktorej jak widac jemu brakuje . Zapomnij o tej sytuacji i na przyszlosc nie wchodz w zadne przyjaznie damsko - meskie , chyba juz teraz wiesz jak sie skonczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspireoneona
W sumie racja . Tylko wiesz doskonale że ciężko tak nagle zerwać kontakt z kimś , kto jest dla nas ważny . Głupie przyzwyczajenie do obecności . Tak czy inaczej , spróbuję , nie liczę na to , że się odezwie , tym lepiej . Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymam kciuki xx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem takim "przyjacielem" który chciał więcej. 2 lata intensywnego kontaktu, rozmów, zwierzeń, rad, żartów, flirtow, marzeń. Od dłuższego czasu kilkukrotnie mówiłem jej ze nie jestem do końca kumplem czy przyjacielem. Wysyłałem sporo sygnałów, które ignorowala, jednocześnie widząc i akceptując moje coraz większe zaangażowanie. Bawiło ja to, pompowalo ego. Dla mnie ten stan był coraz bardziej uciążliwy. Zdecydowałem sie na szczera rozmowę. Zrobiła wielkie oczy, ze ja cos czuje. Dowiedziałem sie ze miedzy nami nigdy nie będzie nic więcej. Nigdy nie podała powodu dlaczego. OK myślałem ze dam rade. Z dnia na dzień niszczyło mnie to craz bardziej. Rozmawialiśmy, powiedziałem ze muszę sie odsunac. Chciała żebym nie kończył tej znajomosci, ze jej szkoda, ze może mnie wspierać, ze o każdej porze dnia i nocy mogę zadzwonić i sie zwierzyć czy pogadać i czeka na wiadomość ode mnie jak juz sie poukładam. Przestałem rozumieć cokolwiek. Zniknalem z jej życia w ciagu kilku minut. Minęły prawie dwa miesiąc bez kontaktu z obu stron. Myśle o niej codziennie. Bardzo chciałbym pogadać ale nie ma z kim i nie ma o czym. Nie wrócę juz. Jak widzisz tak kończą sie zabawy w przyjaźń kobiety i faceta. Na przyszłość odradzam. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem o co masz do chłopaka pretensje? Co on ci takiego zrobił? x Skłamał, że będzie przyjacielem, a potem zerwał kontakt ? A może powiedział prawdę, bo myślał, że może nim być, ale okazało się, że bycie tylko przyjacielem jest dla niego zbyt bolesne. Czy jeśli wymagasz od niego, by mimo bólu był przy tobie, to czy w tym momencie ty jesteś dla niego przyjaciółką? Wolisz być przyjaciółką, czy mieć przyjaciół? x Piszesz "Nie uszanował mojej decyzji , po cichu na coś liczył . Też nie był i nie jest fer.". Sorry, ale nie masz prawa decydować o uczuciach innych osób. Nie możesz komuś kazać cię kochać albo zabronić kochania. Możesz decydować tylko za siebie. Jego uczucia są JEGO i co z nimi zrobi to JEGO sprawa. Nie ma w tym nic "nie fair". x Piszesz "Nie łatwiej powiedzieć szczerze co się czuje , wykrzyczeć całą złość". Sorry, ale nie każdy jest kobietą. Nie każdy radzi sobie z emocjami poprzez wykrzykiwanie złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspireoneona
Zgadzam się jak najbardziej z tym co napisałaś/łeś , dlatego też nie twierdzę że jestem idealna, mam wyrzuty sumienia i potwornie boli mnie to co zrobiłam . Tak jak napisałam - chciałabym z nim tylko porozmawiać i wyjaśnić pewne sprawy , bo nic nigdy wprost mi nie powiedział , a powodów dla których się nie odzywa może być mnóstwo . Tak, mam pretensje , tylko i wyłącznie o to , że nie chce ze mną szczerze porozmawiać .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×