Jacy ludzie pracują na produkcji

czy same matoły do tego bezczelne czy znajdzie się tam normalny człowiek?

Na pewno mądrzejsi, nie tacy Twojego pokroju :) Tam swoich nie znajdziesz, szukaj w zęzach, chociaż i tam trafiają sie mądrzejsi.

ludzie którzy chca Uczciwie zarobic na zycie tępy tłuku z "wyzszych sfer"

Wlascie prawie sami normalni . Cfelu *****y

po wypowiedziach widać że moje przewidywania nie były bezpodstawne

Tacy jak wszędzie, normalni i konfidenc***ajacu.

co po wypowiedziach ? Ja pracuję w biurze, ale nie szufladkuję ludzi ze względu na pracę, jak Ty MATOLE. Co nie chcieli Cię tam zatrudnić nawet?

Jak cfelu ****** szufladkujesz ludzi z racji zawodu to sie nie dziw. Chamie p********y ****** w d**e c***u

troche wiecej patologi niz np u urzedniczek za biurkiem ale sa tez normalni

Ja to zawsze smieje sie takiemu robolowi u mnie w zakladzie jak przychodzi po wyplate marna i klepie go po ramieniu bo zarobil dla mnie duźo

ostatnia wypowiedź w miarę sensowna, z reszty przebijają niebotyczne kompleksy studentów zarządzania i marketingu krojących kapustę, ludzi z prowincji zresztą

sorry, magistrów zarządzania i marketingu po zaocznych

u mnie na produkcji pracuja rózni ludzie, raczej ze słabym wykształceniem, chociaż czasem dla beki przyjmuje jakiegos magisterka (takiego wiecie, typowego leminga-platformersa :D ), daje mu popracować 2-3 tygodnie po czym wypier/dalam z hukiem twierdząc, ze nawet do pracy na produkcji sie nie nadaje :D mina leminga bezcenna hahahahaha :D:D

30 % to ci z topiku "Mój chłopak siedzi w więzieniu" więc raczej pozytywne osoby i sympatyczne

Głupie przekonanie panuje, że jak ktoś jest biedniejszy, mniej zarabia bo pracuje fizycznie, to od razu patologiczny tłuk. Tylko, że patologia dosięga też tych zamożniejszych i tłukiem można też być po skończeniu studiów.

a ty co : doopy dajesz czy siedzisz za kasą ?

Tłuk czy nie tłuk ale , ostatnia kromka chleba sie podzieli

Wy chyba w życiu nie pracowaliście na produkcji. Produkcja produkcji nierówna. Ja mam niezłe wykształcenie, kilka lat temu zarabiałam blisko 3000 netto. Obecnie po upadku mojej firmy i zmianie pracy zarabiam dużo mniej, bo większość prywaciarzy wykorzystuje rzekomy kryzys. Chętnie popracowałabym na produkcji w sensownych warunkach. Mój kolega (po studiach, niedawno zaczął pierwszą pracę na produkcji) dostaje 2500 na rękę i wszelkie ubezpieczenia etc. - ja z moimi 2 000 na zlecenie wyglądam blado. Robota prosta, ale czy przez to gorsza?