Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

To jest jakaś masakra

Polecane posty

Gość gość

Mieszkam sobie pod jednym dachem z toksyczną rodzinką... upokarzają mnie na każdym kroku, ignorują jak coś do nich mówię. Matka narobiła duużych długów i przed chwilą się dowiedziałam, że kolejny jest w trakcie - nie używamy telefonu stacjonarnego od 3 lat, a oni go nie odłączyli DO DZISIAJ... matko chrystusa... Ja dolewam oliwy do ognia, bo wydzieram się zupełnie jak dzieciak, nie potrafię sobie czasami radzić z emocjami. Mam ciągle bóle, kłucia brzucha i biegunki, szczególnie przed wyjściem, ostatnio znowu nie dotarłam na studia.... zaraz mnie z nich wyrzucą. Matka dziś się wydarła, że to wszystko moja wina i że opowie braciom, to mi coś zrobią za to. Bez komentarza. Badania porobiłam praktycznie wszystkie, brałam nawet antydepresanty. Zero skutków. Ja wiem, że to jest głównie ze stresu.. Nie mam wsparcia w nikim, 0 znajomych, nie wspominając o partnerze. Nienawidzę siebie i swojego wyglądu. Nic mi nie wychodzi, mimo że staram się coś robić, małymi kroczkami zwalczać. Co z tego, skoro już na starcie upadam jak długa. Chciałam się wyprowadzić, bardzo, ale bóle brzucha i biegunka skutecznie zatrzymują mnie tutaj. Jak mam funkcjonować, pracować, skoro i w LO miałam nieklasyfikacje za niechodzenie, i ze studiów mnie wywalą... a wiadomo, że praca to nie przelewki i nikt nie zaakceptuje ciągłych nieobecności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczę się nawet nie zwracać uwagi na rodzinę, choć czasem mi odbija niestety. Wiem, że to jest błędem, oni widzą moją słabość i jeszcze bardziej wykorzystują to przeciwko mnie. Znowu zaczęłam się objadać, słodycze, chipsy, jedzenie to mój pocieszyciel. Nie jestem ani trochę otyła, dziękuję za swój metabolizm (54/169) ale mam już wysoki procent tkanki tłuszczowej, zero mięśni. Ćwiczyć próbowałam, i to bardzo wiele razy, ale oczywiście psychika mi się załamywała. Najdłużej na regularnych ćw wytrzymałam 26 dni. Nie jadłam słodyczy kiedyś przez 18 dni (w ogóle). Mam strasznie słabą psychikę i wolę i już nie wiem co robić, żeby ją wzmocnić. Zawsze taka byłam, ale teraz to już w ogóle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up. Niech ktoś ze mną pogada, bo ja mam już dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i kolejna kłótnia, matka przyszła i zwyzywała mnie od dziwek i głupich... że mogę się wyprowadzić, bo ona już nie chce znosić moich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 111
Ostatnio dość często odwiedzałam lekarza, porobiłam wszelkie badania, bo zaczęło mi się zdrowie walić. Wreszcie sama się zdiagnozowałam - za silny stres. Kupiłam zwykłe tabletki ziołowe na uspokojenie i zaczęłam je 3 razy dziennie zażywać. Juz po kilku dniach było lepiej. Na krótka metę taka kuracja pomaga. A na dłużej? Trzeba zwiewać od stresów jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja brałam paroteksynę, setralinę, clonazepam... i nic !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rjana
nie pracujesz z powodu biegunek???? a to oby nie jest pretekst bo ci sie po prostu nie chce? ja co prawda obecnie tez nie pracuje ale jest to chwilowe do czasu znaslezienia pracy i to praktycznie pierwsza moja przerwa w niepracowaniu od kad skonczylam 18lat wiec juz pare lat zebralo, oczywiscie w trakcie studiow tez pracowalam. mysle, ze czym predzej powinnas zaczac szukac pracy i przestac siedziec na utrzymaniu matki- wtedy awantur zapewne bedzie mniej. co do biegunek to powinnas brac jakies delikatne srodki na te dolegliwosc np ziolowe. zapytaj w aptece o bezpieczne i skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do pracy to miałam na myśli to, że boję się wyprowadzić do innego miasta z tego powodu. Będę musiała radzić sobie sama, a biegunki mam często - a który pracodawca zniesie ciągłe spóźnienia albo nieobecności? Ja wysiadam jadąc na studia po 3 razy nawet! a często nie jestem w stanie wyjść z domu. Tak ciężko to zrozumieć? To chyba jest spory problem! Tutaj też chciałabym mieć swoją kasę, i tak matka mi ciuchów nie kupuje, sama sprzedaję różne rzeczy i sobie kupuję. Miesiąc temu byłam na 2 rozmowach o pracę, w jednej z gościem się już zgadałam, ale nigdy nie zadzwonił. Nic dziwnego, zachowywałam się jak upośledzona (boję się ludzi), a to była praca z pozyskiwaniem reklamodawców...Ale tutaj mieć pracę to nie taki problem - w ostateczności gdyby mi nie wyszło, to nie zostaję na bruku.. a jak się wyprowadzę to... wierzcie mi, gdybym była zdrowa i nie bała się ludzi (chociaż pal licho to drugie, to pierwsze najgorsze) to DAWNO by mnie tu nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi wystarczy, że wstanę rano i od razu lecę do toalety. Biegunka, okropne bóle brzucha i kłucie. Przetestowałam już milion środków. Jak czasem jest źle i zdecyduję się jednak pojechać, to mam potem traumę, bo mam straszliwe parcie, muszę wysiadać z tramwaju i wlec się do toalety, której nieraz nie ma w pobliżu. Już parę razy prosiłam o wpuszczenie mnie do toalety w jakiś sklepach spożywczych. Jak biorę laremid na zablokowanie, to jest czasem ciut lepiej, ale po 2 dniach mści się to na mnie i ból jest jeszcze gorszy. Błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rjana
a bylas z tym u lekarza? pewnie leki na recepte beda bardziej skuteczne a moze to jakas choroba np jakis pasozyt sie umiejscowil- musisz sie za to wziac i zaczac normalnie zyc min. pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież napisałam że byłam... porobili mi badania.. diagnoza jest "zespół jelita drażliwego" niby. Brałam kilka rodzajów specyfików na to, ale na to raczej nie ma rady, tak mówią. Można tylko wspomagać jelita, probiotyki etc (ale z nimi też przesadzać nie można). Całą dietę też zmieniłam, ale nie pomogło. Jak mnie chwyci, to zawsze jest ten cholerny ból i biegunka, to jest bez zmian. +na psychikę brałam 3 rodzaje antydepresantów po kilka miesięcy. Byłam też u psychologa. NIC. Dalej latam do kibla, dalej się boję ludzi.... bardzo chciałabym to zmienić, myślę że ta wyprowadzka i odcięcie się od rodziny dużo by dała, ale to cholerne ZJD.. naprawdę się boję, że nie dam rady, wywalą mnie z pracy i znajdę się na bruku. A wtedy powrót tutaj byłby koszmarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×