Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama taka sama

Mamy co myslicie o cyrku

Polecane posty

Gość mama taka sama

Chodzicie z dziecmi do cyrku?Zgadazacie sie jak jest wyjcie z przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
męczenie zwierząt to raz ,dwa smród nie chodzę do cyrku z dziećmi ,sama jako dziecko byłam raz ,i starczy nie moja bajka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość dzieci lubi cyrk. Ja w życiu byłam może z 4 razy z czego raz jako dorosła :) Jak dziecko będzie w wieku przedszkolnym to na pewno się wybiorę, chociaż cyrk do tanich nie należy. Jeśli ma wyjście z przedszkola to jak najbardziej. Zobaczy na żywo zwierzęta, podyskutuje z kolegami, później na pewno panie poruszą temat. Że brzydko pachnie? Niech dziecko wie, że to zwierzę, że trzeba się nim zajmować, sprzątać po nim... jeśli ktoś nie chce mieć za bardzo psa czy kota można powiedzieć, że czasami pachną podobnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byliśmy z synem w październiku czy listopadzie. Mój i męża też to był pierwszy raz :P Młody miał niecałe 3 lata, siedział ładnie wpatrzony w wielbłądy, pieski, radość szalona. Jak przyjedzie następny też idziemy. I następny, i następny... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez chodze z corka i mam w d***e opinie innych. Kazdy jeczy biedne zwierzeta, a cyrk zawsze przepelniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako dziecko byłam dwa razy i powiedziałam, że więcej nie, szkoda mi zwierząt. Niestety mój synek chciał bardzo iść i w zeszłym roku się złamałam i poszłam. Teraz mały pyta się kiedy cyrk przyjedzie. Mam nadzieję, że uda mi się mu przetłumaczyć, że cyrk to miejsce gdzie męczą zwierzęta i nie należy tam chodzić. Źle zrobiłam, że w ogóle go zabrałam, ale jego koledzy z przedszkola byli, no i coż teraz trzeba to jakoś odkręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzieci nie chodzily do curku.Starszy syn nie byl w curku.Stoczylam wojne z dziadkami bo sie okazalo ze kupili wczesniej bilety nic mi nie mowiac i chcieli zabrac malego do curku.Nie poszli Mala tez nie zamierzam tam zabierac.Mysle,ze wyjscia do cyrku dzieci z przedszkola to zly pomysl W ten dzien dziecko zostaje w domu I nie chodzi o smrod ale o meczenie zwierzat Nie jestem jakas zaciekla obronczynia ale cyrkowi mowie nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz dziecko ma patrzec na meczenie zwierzat, to zawsze wykupuje miejsce w lozy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do zoo też nie pójdziecie z dzieckiem bo zwierzęta w klatkach trzymają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naprawdę nie dostrzegasz
różnicy między zoo a cyrkiem? Wybieg w zoo- ciasna klatka w cyrku. I naprawdę sądzisz, że zwierzęta z dobroci serca wykonują rozmaite sztuczki? Treser poprosi, a zwierzak robi? Oczywiście, że zoo nie jest miejscem idealnym, ale porównywać te 2 przybytki może wyłacznie osoba bez wyobraźni :O Wracając do pytania. Moje dziecko w cyrku nie było i nie będzie, chyba że pójdzie sama jak dorosnie. Jak była młodsza to próbowała wymusić. Teraz rozumie juz mój punkt widzenia i sama nie ma ochoty na cyrkowe 'atrakcje'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawde nie dostrzegasz-moj syn jest juz dorosly i do curku go nie ciagnie wiec mysle,ze twoja corka tez pozniej nie bedzie ciekawa by tam sie wybrac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde dzikie zwierzę potrzebuje wolnej przestrzeni. W zoo pół biedy, siedzą całe życie w klatkach. Ale w cyrku są przymusowo tresowane, do czego dochodzi bicie i nawet głodzenie. Reszta prosta i logiczna, moje dzieci nie będą chodzić ani do zoo ani do cyrku, nie pozwolę na to, żeby czerpały radość i uznawały to za formę rozrywki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś nie zauważyłam, aby cyrkowe były umęczone. Ja chodziłam do cyrku i nie mam nic przeciwko, aby moje dzieci tam chodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czterdziecha co ma pecha
Tia, 600 metrów wybiegu dla lwa, który robi dziennie kilkadziesiąt kilometrów to cud-miód i tłumy ludzi szwendających się po jego terytorium.No i rzeźnie - ci wszyscy płaczą nad zwierzątkiem wielbiciele kiełbasy i schabowego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lew robi dziennie kilkadziesiąt kilometrów??? Dobre sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będę miała ochotę pokazać dzieciom męczone zwierzęta to zabiorę je do polskiej rzeźni. Po co odrazu do cyrku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojego dziecka w przedszkolu był "cyrk" po 10 zl od dziecka i największą atrakcja były pieski w spódniczkach :p żenada :o Co do rodzinych wyjść do cyrku to byłabym skłonna zapłacić dużo za bilet, żeby obejrzeć prawdziwe profesjonalne występy, niestety zazwyczaj w cyrkach objazdowych jest jeden dobry występ a reszta to takie pieski w spódniczkach :o dlatego nie chodzimy do cyrku. Kiedyś był w tv jakiś festiwal cyrkowy w Monte Carlo czy gdzieś i do takiego cyrku mgłabym pójść, ale to niemożliwe, chyba ze właśnie taki festiwal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w zeszłym roku bylam pierwszy raz z synem w cyrku i synowi się podobało ale ja bylam przerazona i to nie zwierzętami chociaż faktycznie pieski wygladaly na mocno wystraszone itp....mnie najbardziej przerazila jedna z dziewczynek (może 10 letnia)sztuczka polegala na tym ze ja zahipnotyzowano i polozono na takie ostre szable -dziewczynka zarówno przed jak i po miała przerazeie w oczach ......był to cyrk z czech już nie pamiętam jak się nazywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pójdę z synkiem do cyrku ale tylko do takiego w którym nie będzie zwierząt, bo nie zgadzam się na męczenie zwierząt dla najbardziej okrutnego gatunku jakim jest człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maua hama
Jak cyrk to tylko taki bez zwierząt. Sama jako dziecko byłam kilka razy, ale wtedy nie byłam świadoma co sie dzieje za kulisami. Nie zamierzam wspierać finansowo ludzi, którzy katują stworzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wegetarianka od 15 lat
jaka hipokryzja,szkoda zwierzat ale mieso to wpier....acie namietnie.tyc zwierzat wam nie szkoda??trzymacie chomiczki,w sloikach,nimfy w klatkach 40 na 40.rybki w 20litrowych akwariach ale zwierzat w cyrku im szkoda. nie cierpie takich hipokryzji. Nie mam nic do osob,ktore jedza mieso0 i chodza do cyrku,ale ci ktorzypienia sie na cyrk a sami zra mieso i trzymaja ptaszka w klatce to mnie krew na takich zalewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maua hama
wegetarianka od 15 lat - naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy wykorzystywaniem zwierząt do spożywania mięsa a pustej rozrywki? Mięso zawiera zdrowe składniki do jedzenia, a co masz z cyrku albo futra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyyyyyyyyn
wegetarianka od 15 lat - topic jest o cyrku a nie o trzymaniu zwierzat w klatce czy o jedzeniu miesa. nie wiesz, jakie poglady maja dziewczyny na te tematy, wiec czemu piszesz, ze sa hipokrtykami? nie ma sie co dziwic, ze dzieci prosza rodzicow o wyjscie do cyrku, ale po to sa rodzice, zeby nauczyly je co jest dobre a co zle. nie mowiac juz o szkolach/przedszkolach, ktore sa placowkami edukacyjnymi i wg mnie jest to karygodne, ze organizuja takie wycieczki. jak rodzic chce wychowywac swoje dziecko nie wpajajac mu szacunku dla zwierzat - jego sprawa, ale szkola powinna odciac sie od takich praktyk. ja chce w swoich dzieciach zakorzenic poczucie empatii, wspolczucia i wrazliwosc w stosunku do zwierzat, dlatego nigdy nie zabiore ich do cyrku, do zoo, nie kupie im psa z hodowli, poki jest tyle przepelnionych schronisk i glupoty ludzi z tym zwiazanej a o zwierzatach w klatkach/akwariach w domu mowy nie ma. dodam, ze nie jestem wegetarianka, bo uwazam ze naturalna sprawa jest ze jedne gatunki, w tym ludzie jedza mieso, tak samo jak robia to zwierzeta. (tak na marginesie abstrahując od tematu - dalej sie nie rozpisuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabka12
Myślę, że to męczenie zwierzaków... Trzymane są w tych ciasnych klatkach, a potem strasznie męczone na scenie... W dodatku ciągle się biedne stresują!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×