Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto stosuje metodę rozszerzania diety blw

Polecane posty

Gość gość

jak w temacie. chciałam zapyatć jakie są Wasze doświadczenia, czy warto się w to bawić? czy to faktycznie przyspiesza sprawę usamodzielniania się przy jedzeniu? zapraszam do dyskusji :) (miłej i kulturalnej ;P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja próbowałam. Na początku mały zjadal trochę, był to ugotowany brokul marchew ziemniaki jajko, banan, nektarynki, chleb, i wszystko co się nadawało. Zaczęliśmy jak miał z 7 miesięcy. Szło ok. Ale jakoś ja zrezygnowalam, mały wolał być karmiony, teraz ma 14 miesięcy i śniadanie i kolekcje dostaje w tej formie. Obiad lyzeczka lub widelcem. Większość ląduje na podłodze. Ogólnie mało je i bez znaczenia jaką metoda. Wola wszystko co widzi i co my jemy ale spróbuje tylko, 3 4 kesy. Moje dziecko to straszny raptus, wierc***etek i może dlatego ta metoda była za nudna dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj je dużo, ale strasznie się denerwuje jak widzi jedzenie i chce natychmiast i szybko. ma 8,5 miesiąca i zastanawiam się czy nie zacząć wprowadzać jedzenia samemu... boje sie tylko, że się udławi... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytaj o tej metodzie. Są filmiki na yutube. Dziecko się niu udlawi. Jak coś mu wpadnie za daleko samo sobie poradzi. Ma taki odruch, ze cofa sobie to jedzenie. Jest taki fajne forum 28 dni i tam jest dużo informacji na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dajemu mu zupke z kawalkami to widze ze sobie radzi, jak za daleko mu cos pojdzie to robi tak jakby chcial zwymiotowac - rozumiem ze o tym odruchu owimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak o tym odruchu. Wiadomo, ze trzeba być czujnym i nie zostawiać dziecka samego. Ale napewno sobie poradzi. Niemowlęta mają odruch wymioty na języku więc ryzyko zadlawienia jest małe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super :) dzięki za pomoc! to spróbujemy, zobaczymy czy młodemu będzie pasować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fajnie, ze Twój dużo je. Może ta metoda się sprawdzi. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja próbowałam kilka miesięcy, ale zrezygnowałam. Jeśli chodzi o miękkie rzeczy typu brokuły czy ziemniaki to ok, ale już z marchewką czy nawet chlebem córka sobie nie radziła. Nie zrozumiala że jedzenie trzeba "mielić" w buzi i od razu chciała polykac. Efekt taki że co drugi dzien wymiotowała. Teraz ma rok i daje jej glownie łyżeczką, czasami dostanie do ręki cos, ale nic zbyt dużego i twardego, bo od razu wymiotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to co podajesz łyżeczką to jest w formie papki czy kawałeczków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×