Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to już koniec

Polecane posty

Gość gość

Pokłóciłam sie ze swoim, ale mimo to, ze nie chciał się ze mną spotykać to dalej pisał do mnie. Choć oschle, ale ważne było dla mnie to że pisał. Jednak od niedzieli zamilkł i nie wiem, co się stało. Postanowiłam, ze do niego napisze w po niedzieli i tak też zrobiłam. Przepraszałam go w sms i prosiłam,żeby mi wybaczył. Ktoś zapyta, co ona takiego mu zrobiła. Powiem szczerze, ze miał po mnie przyjechać po pracy i odwieźć do domu, ale jak wyszłam z pracy go nie było. Pomyślałam, że skoro był wczoraj z kumplami w pubie na piwku to pewnie leży w łóżku i leczy kaca. Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to, żeby iść do niego do domu, ale postanowiłam, że skoro on mnie olał, to nie pójdę i napisałam do niego,że jest s********m skoro tak mnie dziś olał. We wtorek nie odzywał się do mnie, więc napisałam do niego smsa z pytaniem, czy przyjedzie po mnie do pracy i odwiezie do domu. Chciałam z Nim pogadać w cztery oczy, a nie przez smsy, bo to nie rozmowa. Odpisał, że przed chwilą wrócił z pracy, ale powienien sie wyrobić. Ucieszyłam się, że w końcu się z Nim zobaczę i porozmawiam, ale jak tylko wsiadłam do auta to M. nie chciał się nigdzie zatrzymywać, żeby porozmawiać. Zaczęłam się go więc pytać, czy chce być ze mną czy nie, a on, że nie wie i że było miło, ale się spieprzyło, i że to moja wina i że słowo przepraszam tu nie wystarczy, że czas leczy rany, że on potrzebuje czasu, a ile to on nie wie. Jak spytałam, czy to oznacza, że teraz nie będziemy się widzieć i pisać do siebie to On odpowiedział, że tak. Mówił też, że wtedy jak go wyzwałam, bo nie przyjechał, to spytał się, że jakby mu się coś stało, a ja tak zareagowałam, a ja mu na to, że wiedziałam, że nic mu nie jest tylko pewnie popił dzień wcześniej z kolegami, a mnie zwyczajnie olał. Powiedział też, że to wszystko już się wcześniej nawarstwiało, aż wreszcie się skumulowało. (Znamy się prawie rok). To była masakra jaki on wtedy był dla mnie w aucie, jakby mnie nienawidził, jakby nagle przestał mnie kochać. Zero pozytywnych uczuć, a masa negatywnych. Jakby mógł, ale to nie jego charakter to by mnie wykopał z tego auta. Czułam się źle, bardzo źle, jakby nagle coś w co wierzyłam pękło jak bańka mydlana. Napisałam jeszcze do niego kilka smsów tego dnia, aż w końcu przestał pisać, a ja już zrezygnowałam z pisania, bo stwierdziłam, ze on już tego nie chce, go nic już nie rusza jeśli chodzi o moją osobę. Nie będę mu się narzucała, choć z chęcią napisałabym do niego, ale boję się, że zostane odrzucona, że on mnie oleje i nic nie odpisze. Może kiedyś się odezwie, oby z dobrą wiadomością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może kiedyś się odezwie, oby z dobrą wiadomością xxx czyli z jaką? że łaskawie pozwoli ci być dalej swoim workiem na spermę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to już jest koniec, jesteście wolni, możecie iść :) Zostaw go, bo chłopak tylko się marnuje przy kimś takim jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba koniec. Niepotrzebnie na niego napadłaś o ten przyjazd po Ciebie niewiedząc, nie sprawdzając, co naprawdę było przyczyną. Może wcale nie był to kac a coś bardziej poważnego. Ale z drugiej strony on powinien Cię uprzedzić o tym, że nie przyjedzie. Normalne rozstanie przez brak dobrej komunikacji miedzy wami. To się zdarza jak jedno ma focha a drugie ma w tyłku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwyczajnie go rozczarowałaś swoim zachowaniem... takie wyzywanie to zachowanie niedojrzałej emocjonalnie gówniary, sorry, ale taka prawda... a z tego co piszesz, że to się nawarstwiało przez dłuższy czas, widać, że to nie pojedynczy przypadek, tylko częściej się tak zachowujesz, czego miał już dość, a teraz miarka się przebrała... zawiodłaś chłopaka, który chce być z porządną zrównoważoną kobietą, a nie mentalną nastolatką, która zamiast zastanowić się i normalnie komunikować, rzuca takimi tekstami... temu chłopakowi daj lepiej już spokój, a nad sobą się zastanów, jeśli chcesz mieć dobrego chłopaka i nie spieprzyć z nim swojego kolejnego związku... przepraszam, jeśli piszę tak bez ogródek prosto z mostu i jeśli trochę Cię przez to obraziłem, ale piszę to w dobrej intencji, bez owijania w bawełnę, co tylko zakłamałoby sytuację i zaszkodziło Tobie i Twoim kolejnym partnerom... dla Twojego i innych dobra, lepiej przyjrzyj się swojemu zachowaniu takiemu, jak to w przykładzie, który prezentujesz, i zmień to na lepsze. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego na przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak był grzeczny, powinien ci na pożegnanie kopa zasadzić w o***t za takie chamskie traktowanie, głupia bździągwo samolubna 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×