Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko i zwierzę

Polecane posty

Gość gość

Co sądzicie o tym ze przy dziecku jest również zwierzę ? Ja bym się bała mieć w domu zwierzę mając dziecko . A wy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gugigig
A my nie. Jakieś jeszcze pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie zwierze masz na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak myslalam ale to zalezy jakie zwierze, najpierw mialam synka i mieszkalismy sami w starym domu tesciow, w tym czasie szykowalismy nowy dom i przyszedl bezdmony kot, spoczatku mieszkal ale nie za brdzo lubie kotow oddalam tesciom, za tydzien przypaletala sie mala czarna suczka i zamieszkala predzej niz my. mieszkamy z nia juz 3 mies jest zadbana nie ma pchel i robakow potrzeby zalatwia na dworze, ma anielska cierpliwosc do dziecka jest mala wiec nie boje sie ze zrobi krzywde, dziecko uczy sie jak traktowac zwierze. jesli chodzi o klaczki sa owszem ale sprzatam codzien i nie zdarzylo sie zeby jej siersc byl np na stole lub na talerzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to, nie rozumiesz? ZWIEEEERZĘ, bu! :D (A tak serio, nie widzisz że tuman założył ten temat?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tuman to jesteś ty nie potrafisz się wypowiadać to won. Głównie chodzi mi o psa mnie przeraża jak widzę na spacerze matkę z dzieckiem i wielki pies od razu mam chore myśli .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieski sa rowniez malutkie :) moja jest dorosla a ma moze od ziemi ze 30 cm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwa koty (hodowlane wiec bywają i kocięta), psa, rybki, raki i żaby (akwariowe):D Jak sie mała urodziła to miałam tyllko kota i rybki. Na poczatku nie zostawiałam kota z dzieckiem w pokoju, ale tez kot podchodził do małej tylko kiedy spała na czuwaniu sie jej bał. Teraz pies jest młody a przy tym duzy wiec uwazam na niego. Zrobilismy małej drzwi dodatkowe z siatki - moze sie bawic czy spac w swoim pkoju, ja ją słyszę i widze a zwierzeta nie mają dostępu. Ogólnie to jestem zadowolona. Dziecko uczy sie dbania o zwierzeta i tego że nie mozna ich traktowac ani jak maskotki ani jak ludzi. Każdy ma swoje miejsce w domu i osobne zasady a jednoczesnie dzielimy tę przestrzeń. Fakt - bywało ze koty drapneły w zabawie lub pies przewrócił dziecko... ale to nie są groźne zdarzenia. Pies juz sie zreszta nauczył - bywa ze na mnie skoczy z radosci a na córke juz nie. tylko zabawki jej zabiera i niszczy wiec zakaz wstepu do jej pokoju jeszcze bedzie miał jakis czas. Jesli sie chce miec zwierzeta i dzieci to mozna - ale rozsadek musi byc zachowany i ograniczone zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam ze pies nauczony jest ze do pokoju dziecka nie ma wstepu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam kota, rasa jedna z najspokojniejszych i 2 latka w domu - dogadują się rewelacyjnie, kot nigdy dziecku krzywdy nie zrobił, dziecko też nie bo na początku bardzo pilnowaliśmy i upominałam, teraz Młody już sam wie czego nie wolno, jak kot ma dosyć towarzystwa idzie do sypialni pod łózko i tam śpi - ma swój azyl gdzie nikt nie jest w stanie wejść. Mam też z czasów młodości tchórzofretkę i tu sprawa wygląda gorzej. Ona ma swój pokój, dziecko pozostałą część domu, drzwi są zawsze zamknięte na klucz a klucz schowany wysoko na szafie. Niby jeszcze nigdy nic dziecku nie zrobiła ale uważam, że to istoty z charakterem i po prostu kiedyś by syna pogryzła więc są odseparowani, naczytałam się też o takich przypadkach będąc w ciąży. Nas nie gryzie bo zna nas od małego ale mój szwagier jak ją karmił kiedy byliśmy na wakacjach był cały pogryziony a ona jak się wścieka dostaje szczękościsku i ciężko się uwolnić. Jest po prostu agresywna w stosunku do obcych a ja nie mam zamiaru sprawdzać jak zakwalifikuje moje dziecko. Zwierze owszem ale takie które dziecka nie skrzywdzi. Dziecko też musi być na tyle mądre, że jak się mu wytłumaczy to zrozumie a nie będzie zwierzaka maltretować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ma wspólnego dziecko z psem czy kotem? dziecko wspaniale rozwija sie przy zwierzaku, uczy sie odpowiedzialnosci za zycie czegos slabszego od siebie i milosci a ile radosci jest przy tym. nie wyobrazam sobie zycia bez zwierzaka. A tak btw co sadzicie o posiadaniu kota w ciązy i zwiazanymi z tym niebezpieczenstwami ? jak sie przed nimi uchronic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zanim zaszłam w ciążę mieliśmy kocura brytyjskiego (bardzo wrednego), później przez ciążę martwiłam się jakie będzie życie z kotem i dzieckiem pod jednym dachem. I niepotrzebnie - kot boi się teraz małej i w ogóle uspokoił się :D. Córcia teraz raczkuje to kot ma teraz przesrane :P. Chowa się wszędzie gdzie się da. A mała uspokaja się przy nim, wystarczy że go widzi, czy pogłaska ;). Bywa że mała jak go dorwie, zaczyna go lekko szarpać to kot wtedy jest biedny ;). Moim zdaniem jeśli zwierzę nie stwarza zagrożenia życia dziecka to nie mam nic przeciwko temu żeby mieć zwierzę przy małym dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba od początku pokazywać dziecku, że zwierze jest członkiem rodziny i że czuje i że nie wolno robić krzywdy :) Wtedy razem chowają się super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja gość z 00:47. Jeśli chodzi o ciążę i kota w domu, to w moim wypadku to było tak że mój mąż zajmował się czyszczeniem kuwety, poza tym ginekolog w początkach ciąży skierował mnie na badania w kierunku przeciwciał na toksoplazmozę. Zresztą na necie można znaleźć dużo artykułów, wypowiedzi lekarzy ginekologów czy weterynarzy. Tokso bardzo trudno się zarazić, trzeba wtedy mieć pecha i nie przestrzegać zasad higieny by zarazić się ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszą te niektóe dziewczyny, że kot to przekleństwo w ciązy, a ja własnie czytałam ze wystarczy unikać kontaktu z kuwetą a mizianie kociaka nie ma wpływu, równie łątwo zarazic sie podczas prac w ogrodzie albo jedzac nieumyte owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym się bała mieć dziecko przy moim zwierzaku. Zdecydowanie bardziej wole psy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój kot to takie dziecko, najlepiej jak go sie nosi na rekach i przytula haha :D Myślę, że krzywdy by nie zrobil jednak dla pewnosc**przez pewnien czas do pokoiku dziecka bym wpuiszczala tylko pod kontrola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my się wychowaliśmy w domu pełnym zwierząt i sobie innego środowiska dla naszych dzieci nie wyobrażamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zwierzaki są nieobliczalne i przecież nigdy nie wiadomo co im odbije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj pies jak widzi dziecko ucieka gdzie pieprz rosnie, male dzieci sa niedelikatne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja teraz jestem w trakcie wyboru kociaka. Mam 3 miesięczną córkę. Koty były u mnie od zawsze i teraz też by był, bo 2 lata temu zakupiłam rasowego, ale niestety potrącił co samochód. Teraz bierzemy ze schroniska i nie zamierzam wypuszczać go z domu w ogóle, chyba że na smyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w sumie to każdego indywidualna sprawa ja nie chce zwierzaka jeski mam dziecko bo bym się bała ze to się źle skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to ty nie chcesz a innie żyją normalnie w normalnym domu i nie odgradzają dzieci od wszystkiego, nie wiem po co w ogóle ten temat? Swoją drogą ja mam wiewiórkę syberyjską którą wypuszczam na mieszkanie do tego 1,5 roczne dziecko i nie raz już widziałam jak córka siedzi na podłodze i karmi wiewiórę swoim sniadaniem ubaw po pachy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy 2 kotki od kilku lat i maluszka od 3 miesięcy. Ciążę przeszłam bez problemów. Toxo się ludzie zarażają od niemytych warzyw i owoców, grzebania w ziemi i surowego mięsa. Dlatego te czynności wykonywał mąż. Sprzątał i sprząta też kuwetę (z resztą to jego obowiązek). Koty jak na razie są bardzo ostrożne. Natomiast zauważyłam, że mają dobry wpływ na synka. Jeżeli płacze, wystarczy go położyć koło kota i jest tak zainteresowany że zapomina dlaczego płakał. Wodzi wzrokiem za kotami wyciąga rączki. Koty na razie co najwyżej małego obwąchały. Cieszę się, że będzie dorastał w obecności zwierząt bo to niezastąpiona lekcja miłości i empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też bym się bała mieć przy dziecku aligatora albo tygrysa bengalskiego. ale jak ktoś się boi "Mruczków" i "Pikusiów", to ma nierówno pod kopułą wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Led
a czego tu się bać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek ma 2i pol roku i od pol roku ma swinke morska karmi ja sam z lodowki wybiera jej salate siedzi z nia :) polecam dzieci ucza się odpowiedzialnosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 2letniego psa i zaraz bedzie dziecko :) ale jestem optymistycznie nastawiona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 3 koty i 2 małych dzieci, niacałe 3 lata i 15 mc:) koty były od zawsze, przez 3 lata przez nasze mieszkanie przewinęło się w sumie 10 kotów i nigdy nie było problemów:) 3 mc temu wzięłam kotkę z podwórka, ktoś ją wywalił:) taka kochana kocica jak nie wiem co:) jak młodszy spał to wylizała mu włoski jak kociaka:P żaden kot nigdy nie podrapał mi dziecka, czasem tylko jak starszy gdzieś złapie a kot się wyrwie i przyhaczy ale to nie wina kota... pilnuję żeby dzieci nie nosiły kotów:P starszy codziennie sam sypie kotom chrupki do miski, obaj się przytulają do kocicy bo tylko ona sobie pozwala na takie pieszczoty, inne uciekają:P dla mnie to normalne, i u mnie i u męża zawsze były psy koty, ja jako dziecko miałam myszy szczury chomika myszoskoczki, był kot i owczarek niemiecki i to jednocześnie:) uważam że dzieci lepiej chowaja się przy zwierzakach, uczą się jak je traktować i nabywają pewną wrażliwość:) a najstarszy syn ma 10 lat, też chowany z psami i kotami i nigdy nie buczał że chce zwierzatko:P ogólnie ma je gdzieś ale krzywdy nie da zrobić i jak spotka jakąś bidę to od razu przyjdzie i powie, nie zostawi i to mnie cieszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×