Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Kolejny krok

Polecane posty

Gość gość

Mam 23 lata, mój chłopak też. Jesteśmy razem od 7 lat. Bywało między nami różnie, raz lepiej, raz gorzej z przewagą chwil dobrych, naprawdę cudownych. Teraz już długo jest bardzo dobrze między nami, czuję, że w końcu dojrzeliśmy do związku, dotarliśmy się w 100% i można powiedzieć, że weszliśmy w jakiś kolejny etap, taki bez kłótni o bzdury, bez dziecinnego obrażania się itd. Obydwoje mamy swoje mieszkania, studiujemy w innych miastach, ale oddalonych od siebie o ok godzinę jazdy pociągiem. Jako że ja mieszkam z koleżanką, a on sam czasami u niego nocuję w tygodniu, jak mam luźniejszy czas na uczelni. W weekendy wracamy do rodzinnej miejscowości i zawsze się widujemy. Znamy nasze rodziny, oni znają się między sobą, na rodzinne imprezy praktycznie zawsze jeździmy razem - cud miód i orzeszki. Natomiast ja czuję, że potrzebuję czegoś więcej, nie mówię o dzieciach czy ślubie, bo wiem, że jesteśmy za młodzi, studiujemy itd ale potrzebuję z nim większej bliskości, czuć się ważna, najważniejsza. Często rozmawiamy o dzieciach, czy ślubie, wspólnym domu na poważnie i w żartach, wiemy że chcemy spędzić z sobą całe życie, ale widzę, że tak na prawdę dla niego jest dobrze tak jak jest i że raczej nie chciałby tego zmieniać, takiego bycia z sobą na dochodne, przyjechać do siebie na 2-3 h, czasami na noc, gdzieś wyjść, wrócić, odwieźć mnie do domu i nara. Teraz mamy szanse wejść w jakiś kolejny etap, bo on skończył studia inż i chce zacząć zupełnie inne od października, albo pójść na zaoczne i do pracy, ale teraz prawie pół roku nie będzie niczym związany, może szukać pracy gdzie chce, nie będzie miał zajęć - i co? Nawet nie pomyślał, że mógłby poszukać tam gdzie ja mieszkam i zamieszkać ze mną. Staram się o tym ciągle nie gadać w kółko i w kółko, ale czuję całą sobą, że to jest czas dla nas na zrobienie jakiegoś kolejnego kroku, zrobienie czegoś, żeby nasz związek był bardziej "na poważnie". I nie chodzi tu o modę na np zaręczyny wśród moich znajomych - bo właściwie żadna z moich bliskich koleżanek jeszcze się nie zaręczyła - zresztą nawet nie chodzi mi o zaręczyny. Nie potrafię sama sobie dokładnie odpowiedzieć na pytanie co tak na prawdę czuję w związku z tą sytuacją, więc ciężko mi rozmawiać o tym z moim chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×