Sztuczne mleko vs mleko kobiece ARGUMENTY MERYTORYCZNE

I jeszcze jedno, nie interesuje mnie jak karmisz soje dziecko. Czy zadaję tu komukolwiek pytanie na ten temat? Nie. Chciałam żeby kobiety które mają wybór (bo nie zawsze tak jest) mogły zapoznać się z argumentami za i przeciw.

bo to nie ma zasady... jedne chorują po takim, inne wtedy rosną jak na drożdżach. podporządkowywanie karmienia dziecka swojej fanaberii, bo inaczej tego nie nazwę, jest chore :)

"Ludomiła- po Twoich wpisach i stopce mogę 100% stwierdzić ze jesteś z serii bezstresowo wychowujących mamusiek,ktore trzęsą się nad dzieckiem.Czy Twoje dziecko ma choćby 1 obowiązek?Sprzątasz po nim zabawki,prawda?Jak nie ustępuje innym albo wyrywa zabawki innym ty patrzysz się z uśmiechem albo tonem glosu,jakbys chwalila za sliczna kupke,mowisz "kajtus,Bartus czy Zeneczeku, daj kochanie,zaraz dzidzia ci odda zabawkę". Czym dla Ciebie jest tresowanie dziecka??" ___________ Moje dziecko nie ma nawet roku :) także samo zabawek sprzątać nawet nie umie i obowiązków nie ma bo jest za małe :) Tresowanie dziecka według mnie to nauka snu we własnym łóżeczku poprzez zostawianie je do wypłakania.

Na chłopski rozum: jak coś, co jest sztucznie wytworzone w laboratorium może być lepsze od tego, co wytwarza samodzielnie ludzki organizm? Tu nie trzeba być naukowcem, ludzie!!! Witaminy też wpieprzacie w tabletkach czy lepiej wcinać owoce i warzywa?

dla mnie argument jest jeden, koncerny, ktore produkuja mm zrobia wszystko byle tylko powiekszyc swoje zyski...

oj Boże Boże... takie piepr/zenie. a producenci źródlanej wody mineralnej zrobią wszystko, żeby wybierać też ich produkt, tak samo jak firma produkująca majtki i chusteczki eko z niechlorowanej bawełny i organizacje zbierające za pomocą sprzedaży na ratowanie delfinów. argument żaden :)

Zdrowe dziecko teraz i w przyszłości to dla mnie najważniejszy argument. Karmienie piersią zmniejsza ryzyko występowanie nie tylko chorób układu oddechowego i nagłej śmierci łóżeczkowej, ale także cukrzycy i niektórych nowotworów.

Tez tak uważam i postanowiłam karmić piersią swoje dziecko co najmniej do 8 miesiąca życia, oby tylko laktacja mnie nie zawiodła, ale i na to są teraz sposoby.

Ja nie wierze w super hiper zdrowie po mleku matki. Naukowcy do końca też nie. Na logikę: żeby badania miały jakikolwiek sens to każde z badanych dzieci musiałoby się urodzić 2 razy i raz być kp a drugi raz na mm. Do tego u każdego badanego dziecka należałoby sprawdzić stan zdrowia i sposób karmienia co najmniej 3 pokolenia wstecz. Ponadto gdyby mleko matki było rzeczywiście jedyną dobrą metodą karmienia niemowlat, to wszystkim dzieciakom wychodziłoby na zdrowie- a jednak tak nie jest! Wiele matek ma nakazane zaprzestanie kp z powodów- nie przybierania dziecka na wadze (słaby pokarm) czy jak było u mnie przez nadmierne ulewanie. Wracając do zdrowia. Ja nie widzę powiązania z karmieniem- niestety. 2 moich dzieci była na mm- nie chorują WCALE. Starsza przez 8 lat 2 razy miała antybiotyk a w szkole nie opuściła żadnego dnia. Młodsza jeszcze nie chorowała. Bardziej tutaj ma znaczenie genetyka, sposób ubierania, to ile dziecko wychodzi na dwór, kontakt z zarazkami itp.

Autorko,nie sądzę, żeby ktoś tutaj potrafił zajrzeć do jakichkolwiek badań, nie ma co liczyć na sensowne argumenty. Jedyne co to "na pewno trzęsiesz się nad dzieckiem/zwisy/mleczarnia/terror laktacyjny" Kafeteria to ściek i rynsztok internetu. Na forach parentingowych mamuśki z kafeterii są synonimem zacofania :)

lewira ty tez jestes mamuska z kafeterii

uściślam: statystyczna mamuśka z kafe

Tu nie trzeba naukowców żeby wiedzieć ile zdrowia dla dziecka daje pokarm matki i że zawiera przeciwciała, które ochraniają malucha przed infekcjami. Poza tym mleko jest wartościowe przez cały okres karmienia piersią bez względu na jego długość tylko o laktację trzeba dbać.

Pierwsza corke karmilam dwa lata teraz ma 3 latka do tej pory miala dwa razy lekki katarek druga karmie juz 9 mscy nigdy nie byla chora