obgadywanie

Jeden dzień w tej pieprzonej gimbie mnie nie było. Dostałam wiado od kolezanki, że obgadywaly mnie takie dwie przyjacioleczki. i to jak. bardzo odwaznie, bo poczatkowo nie zauwazyly, ze ona siedziala za nimi, no i ja sie z nią kumpluję. ONA mi wszystko opowiedziała.. podobno mówiły o moich problemach dentystycznych.. podobno naśladowały, parodiowały mój styl mówienia. Poza tym, Mam lekkie problemy ze wzrokiem i raz niedowidziałam na ang czegoś z tablicy interaktywnej, i tak przez dłuższy czas zwężałam oczy, żeby cokolwiek zobaczyc. Sytuacje przyjełam ze śmiechem, jak reszta klasy, aczkolwiek one wiedzą, ze jestem niesmiała i w ogóle.. i przyjęły to z czystą wredotą. Normalnie to powinno je zgasić, że wcale nie zrobiło mi to przykrości, znam swoje wady, uzywam za dużo kompa i mam problemy... no, ale k***a żeby jezdzic po czymś, na pkcie czego mam najwiekszy kompleks ;XX nienawidzę ich, jedna to taka głupio mądra kujoneczka, która we wszystkim musi błyszczeć i połyskiwać, choćby nie wiem co, a druga to taka lafirynda co się ze wszystkimi spika ;O