Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chce wrocic do bylego ale

Polecane posty

Gość gość

A więc byłam z moich chłopakiem ponad rok. Niestety z przyczyn osób trzecich rozstaliśmy się. Bardzo mi go brakuje, minęły od rozstania 4 miesiące, chciałam to wszystko naprawić, wiem, że jemu też chociaż trochę na mnie zależy.. On teraz spotyka się z inną.. co mam zrobić? nie mam z nim kontaktu od rozstania, proszę pomóżcie. dajcie radę jeśli napisać, to co mam napisac? jeśli się spotkać, to jak do tego spotkania dojść ? i o czym rozmawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma inną , więc oddal się z honorem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest właśnie tak, że ma inną, bo on z nią nie jest. znam go długo i zawsze jak chciał o czymś zapomnieć, zabijał to czymś innym, teraz zabił sobie dziewczyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakieś głupoty pleciesz. jest z nią, nie odzywa się do Ciebie a Ty wymyślasz, to co uważasz, i tyle. daj sobie spokój debilko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było tak. chodziliśmy ze sobą 3 lata. Przez moją koleżankę doszło do awantury. Ona chciała go poderwać. Nie ważne. Po tym rozstaliśmy się na jakieś pół roku. Dowiedziałam się że ta niunia znowu się koło niego kręci. Razem się pokazywali, chodzili do kin i do kawiarni. Zdenerwowałam się i poszłam jak sie dowiedziałam gdzie są. Niuni powiedziałam że ma spadać, bo jak nie to jej pióra powyrywam. I scyzorykiem pomachałam jej przed nosem. Ten mój chciał coś powiedzieć. To go ostrzegłam, że z nią jeszcze nie skończyłam, a na nas przyjdzie pora na rozmowę, jak ten wyciruch odleci na miotle. No i ten mój zaczął się śmiać i objął mnie. Teraz jestem mężatką od 5 lat. Mamy dwie córeczki. Ale mąż wie, że nie ma skoku w bok, bo to się źle skończy. U nas w domu to ja noszę portki nie od parady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze ktoś pierwszy musi wyciągnąć rękę. Nie ważne kto. Ty czy on. Jeżeli w grę wchodzą fałszywa duma, czy fałszywie pojmowany honor to może serce i rozum dojdą do głosu. Lepiej zaryzykować odrzucenie niż mieć wyrzuty że się tego nie zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×