Gość gość Napisano Styczeń 28, 2014 Mam cudownego męża ! KOchający , troskliwy wręcz wspaniały ...a jego matka szkoda gadać ... kiedyś nie pomyślałabym , że mogłabym powiedzieć o niej złego słowa ... była troskliwa , miła, uśmiechnięta, czasem lepiej dogadywałyśmy się niż ja z własnymi rodzicami ... jednak to wszystko się zmieniło po ślubie . Mąż zaczął się bardziej "słuchać mnie", ale respektował zdania matki ... a ja się nie wtrącałam bo jakby nie patrzec to jego matka. A ona zaczęła mi mówią co i jak mam robić choć wcześniej się to nie zdażało...do tego nastawia mnie przeciwko mężowi i mojej rodzinie ... nie podobało mi się to i o tym jawnie powiedziałam... myślałam , że sprawa rozwiązana ... ale się myliłam ... pod koniec grudnia mąż pokłócił się ze swoim tatą, mieszkamy z nimi bo mąż miał przejąć gospodarstwo i cały czas mówią nam róbcie jak na swoim , a co do czego to nic nie możemy ... tzn mąż myśli nowocześnie chce wszystko zrobić tak aby było profesjonalnie wykonane aby to miało ręce i nogi , ale teściowie są zacofani i nie pozwalają nic unowocześnić ... traktują nas jak tanią siłę roboczą ... nie szanują nas ... a ostatnio teściowa powiedziała , że mam przestaćmęża zabierać do swojej rodziny bo to już nie moja rodzina i to są zbędne kontakty , a do rodziców moich mamy nie jeździć bo to niepotrzebne ... a jaką wojnę zrobiła jak pojechaliśmy do kina ... już nie wiem co z nią zrobić ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach