Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobieta jedna

Czy to już sknera

Polecane posty

Gość Kobieta jedna

Mój facet mieszka z rodzicami, nie dokłada się do niczego, ma czterdziechę. Oprócz tego zbiera kasę za wynajem i od ciotek, wszystko idzie do banku na jego konto, a ade mnie wymaga połowy za wszystkie meble które kupujemy do JEGO mieszkania (które nazywa naszym). W sumie zarabia i odkłada więcej ode mnie bo ja utrzymuję się sama, wynajmuję pokoik. W tym miesiącu miałam gorszą wypłatę, tak że po opłatach zostanie mi tylko skromnie na jedzenie. Powiedziałam mu to to powiedział że mi tą spłatę za meble na następny miesiąc przełoży; a ja miałam nadzieję że sam zapłaci. Myliłam się. Ostatnio zaproponował że za czekoladki dla moich gości weselnych to sama sobie zapłacę, koszt: 50 złotych.(!) Jak ja mam z kim takim układać sobie życie? W innych sytuacjach życiowych jest fantastycznym chłopakiem dlatego się waham. Poradźcie coś proszę Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to chore. Sama przerabiałam cos podobnego i powiem jedno taki czlowiek sie nie zmnienia, chyba, ze na gorsze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję, on jest jakiś nienormalny, jakby kasa rządziła jego życiem :/ nie wyobrażam sobie żeby mi mąż wypomniał czekoladki dla gości za 50zł :/ i na pewno nie kupowałabym do JEGO mieszkania mebli, bo niby czemu, skoro nawet tam nie mieszkasz... chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję, on jest jakiś nienormalny, jakby kasa rządziła jego życiem :/ nie wyobrażam sobie żeby mi mąż wypomniał czekoladki dla gości za 50zł :/ i na pewno nie kupowałabym do JEGO mieszkania mebli, bo niby czemu, skoro nawet tam nie mieszkasz... chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podejrzewam, ze po slubie nic sie nie zmieni. Ciekawe co bedzie gdy np. stracisz prace? Bedzie C***ożyczał na kosmetyki? Chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja autorkaa
Kiedyś płacił za moje długi a teraz takie coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mamy się zobaczyć i porozmawiać bo wie że cóś jest nie tak. Nie wiem jak z nim rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz ze czujesz sie wykorzystywana finansowo, co on sobie mysli chyba ze w ten sposob odbiera sobie te dlugi ktore kiedys ci splacal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w cholerę z takim facetem. patrz jaki jest wobec rodziców, nie chodzi o to by kobietę utrzymywać, ale ebz przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wobec rodziców to jest wzorowy właśnie, jak ojciec jego u ierał na raka to mu pieluchy zmieniał i nockami przy łóżku siedział, a rano do pracy. Właśnie on ma wiele fantastycznych cech dlatego nie wiem co robić. Już sama nie wiem czy nie jestem zbytnio roszczeniowa czy to on przesadza więc dlatego Was pytam. Wsytydziłabym się o tym komukolwiek powoedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chore to jest że same sobie nie kupicie tych *****ych czekoladek tylko od faceta tego żądacie i jeszcze pyszczycie, to jest właśnie sknerostwo, chytrość i pazerność :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Później czeka waszych facetów taki los, jego pieniądze są wspólne a wasze tylko wasze... i kto jest chytrą sknerą oni czy wy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro się to czyta. Jestem facetem i nie mialem pojęcia, że faceci to takie gnoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
Widzę że opinie są podzielone. Jedni uważają że to normalne rozliczać się w związku co do grosza, inni nie. Ja jestem w tej drugiej grupie. Choćby dlatego że zakładając rodzinę to kobieta ponosi więcej wyrzeczeń związanych z prowadzeniem domu i macierzyństwem często kosztem pracy więc to mężczyzna powinien być bardziej odpowoedzialny za finanse. Tymczasem jak sobie pomyślę że mój narzeczony teraz rozlicza mnie z 50 zł to mi się słabo robi. Nie wiem tylko jak z nim rozmawiać, bo tu nie chodzi o 50 zł ale o niepokojący sygnał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tak samo. zarabiam mniej, a liczymy sie rowno po 50%. no chyba, ze on zje czegos wiecej to wtedy za to nadwyzke mi oddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i nie dlatego, ze ja chce, zeby mi oddal nadwyzke, ale on ma swira na punkcie tego, zeby po rowno itd. tak 2 razy do roku postawi mi kawe za 8zl. natomiast chetnie korzysta u mnie w domu z wody, pradu, gazu, szamponow itd. i ja mu tego nie wyliczam,a on nie sugeruje, ze moglby mi zaplacic za to. a koszty mi wzrosly. on mieszka u rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten topik to jakiś żart? nie mieszkacie razem i ty mu sponsorujesz meble do JEGO mieszkania? ---- dla mnie już 40latek mieszkający u mamusi to totalna patologia (no chyba, że np. rodzic wymaga stałej opieki lub coś takiego). skąd go wytrzasnęłaś i czemu tak desperacko się go trzymasz? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
Ja się staram widzieć to jego oczami. On mówi że JEGO mieszkanie to NASZE mieszkanie, tyle że on jest jedynym właścicielem a ja tam mieszkam kilka dni w miesiącu, a tak to ja mam swój pokiok wynajmowany gdzie indziej ( blisko pracy) Wiem że mieszkanie z mamą na 40 to klapa ale z drugiej strony widzę że dużo z siebie daje, pracuje po 16 godzin dziennie, a kasę odkłada. Z drugiej strony pieniądze od niepełnisprawnej cioci bierze, od mamy na ubezpieczenie motorka bierze, woła o trzy złote od mamy jak " przepłacił" za serek... Chodzi ubrany jak obwieś, nic nie kupuje, bo mówi że nie lubi. Jak już go rodzina opierniczy to wtedy wynosi z szafy jakieś stare ubranie z lat 80, nigdy nie noszone. Trzymam się go kurczowo bo mimo wszystko jest to najlepszy facet jaki mi się przytrafił w życiu, jesteśmy razem od wielu lat, jest jedyną osobą jaką mam na świecie, ma wiele ładnych cech ale teraz dopiero dostrzegam tą jego " oszczędność". Kurcze ślub już tuż tuż a ja się boję. To fajnie szło jak byliśmy dwoma wolnymi ptakami, on miał swoje a ja swoje, a razem to ja tego nie widzę. Muszę z nim porozmawiać ale nie wiem jak. Pomóżcie Dziewczyny i Chłopaki też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale idiotka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To teraz czekam na twoj kolejny post: rozwodze sie z leniem. Zostaw go bo sobie zycie zniszczysz, bedzie jeszcze gorzej. No chyba, ze jestes kolejna masochistka to wcale cie nie zaluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
Ale on nie jest leniem,pisałam wyżej że on "pracuje po 16 godzin dziennie, a kasę odkłada." To nie jesta taki proste, bo ten chłopak ma wiele dobrych cech, tylko ta " oszczędność"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
To nie jest takie proste , gdyby było to bym od razu wiedziała co robić. Jak z nim rozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Kobieta to ja jeszcze bym zrozumiala do rozliczanie sie do grosza, ale DZIEWCZYNO dlaczego dokladasz sie do JEGO MEBLI W JEGO MIESZKANIU. On sobie moze moze mowic co chce, ale to jego mieszkanie nie TWoje. Rozumiesz to? Albo niech przepisze na Ciebie, bedziesz wspolwlascicielem, albo powiedz ze sie nie dokladasz, przeciez nie bedziesz wspolwinansowac jego mebli. To jest chore, on Cie wykorzystuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja gosc z 29.01.14 on nie jest zwyklym sknera, on na Ciebie zeruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
Gościu z 11:09. Dziękuję za twoją wypowiedź. Rozumiem twoje argumenty, tyle że ja staram się interpretować rzeczywistość biorąc pod uwagę całość sytuacji. Widzisz, jego rodzina to taka tradycyjna, dobra, majętna, szanująca się rodzina, jeden za drugim by zabił, nigdy żadnych rozwodów, każdy każdemu pomaga, lojalność i szacunek na pierwszym miejscu. Dlatego nie sądzę żeby chciał mnie " wyrolować". Tymbardziej że jak byłam w długach to zapłacił mi je on ze swojej własnej woli, (ja wtedy nie pracowałam). Ale to było kiedyś, teraz to mi się wydaje że on się zmienił. A może to taka mentalność że wszystko tu się robi tu wspólnie? Bo w innych dziedzinach życia ta rodzina ma taki właśnie wspólny tryb funkcjonowania: jeden gotuje dla wszystkich, a potem roznosi po piętrach, inny przynosi ziemniaki, zawsze ktoś coś podniesie dla wszystkich i tak się to kręci. Nie wiem czy to ja przesadzam czy to może normalne jest żeby się tak dzielić wydatkami do kości? Dlatego pytam o zdanie innych osób bo w rzeczywostości nie mam kogo zapytać, wstydzę się, wszyscy myślą że on jest idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
Kurcze, nawet nie wiem czy mam racje czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie decyzja nalezy do Ciebie, piszesz ze nie sadzisz, zeby Cie chcial "wyrolowac", nie zmienia to jednak faktu, ze za x lata sytuacja sie moze zmienic i on sie moze zmienic i mowiac brzydko "wyprosi Cie" z mieszkanie, w ktore TY zainwestowalas pieniadze. Nie twierdze ze masz sie odrazu z nim rozstawac z tego powodu. po prostu skoro to jest jego mieszkanie to niech on w nie inwestuje ,a TY swoje sobie oszczedzaj. Mozesz cos kupic do mieszkanie, wkoncu bedziesz tam mieszkac , ale nie na zasadzie ze urzadzacie mieszkanie dzielac koszta na pol. Ja mam swoje mieszkanie, moj maz jak sie wprowadzil tez cos dokupil, ale ona zarabia 7 tys/ miesiac, a dokupil pare potrzebnych drobiazgow za 700 zlotych. Jezeli Ty za swoich oszczednosc****kujesz kase w jego meble, to mozesz sie na tym przejechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta to ja
Dziękuję gościu 14:55. Potrzebowałam takiego ludzkiego spojrzenia na tą sprawę. Muszę wygrzebać w sobie zapasy asertywności i mu powiedzieć mu co o tym myślę i jak mnie to boli. Myślę jednak że się obrazi i albo ze mną zerwie albo zacznie mnie obco traktować. Też prawda że jak trzeba było po mnie w nocy wstawać to on był zawsze, bez jednego słowa, dobrowolnie, dużo dla mnie zrobił, a jak trzeba pomóc jemu to ja się " wyłamuję". Czuję się niewdzięczna ale z drugiej strony to sytuacja z tym spłacaniem rat autentycznie mnie boli. Mam ochotę wyć do księżyca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×