Pomoc nauczyciela w przedszkolu

Co sądzicie o pomocach nauczyciela w przedszkolu.

W przedszkolu,do którego chodzi moje dziecko pomoc jest ważniejsza od nauczycielki.

W wielu przedszkolach tak jest .Pomocom się wydaje ,że wszystkie rozumy pozjadały.Mnie ciągle o coś upominała,aż poszłam do pani dyrektor i sie wreszcie zamknęła.

w przedszkolu w którym pracowałam pomoc nauczyciela np. podawała posiłki i sprzątała salę

Moje dziecko chodzi do przedszkola pierwszy rok ,pomoc bardzo mnie wkurza.Ilekroć chce o coś zapytać nauczycielkę to natychmiast pojawia się pomoc ,bo ona wszystko wie lepiej.Nauczycielka fajna babka,ale wycofuje się .Pewnie ta pomoc to jakaś kumpela dyrektorki,bo mówią sobie po imieniu.

Pracowałam w przedszkolu i faktycznie pomoce czują się drugie po dyrektorce.

Ja też pracuję w przedszkolu trochę chyba dziwnym,pomoc ma wykształcenie średnie ,a woźna licencjat z pedagogiki przedszkolnej.Ale chyba nie ma siły przebicia.

pracowałam kiedyś w przedszkolu i wiem jedno .Pomoc nauczyciela to takie stworzenie ,które donosi pani dyrektor na inne koleżanki.Zazwyczaj dyrektorka ma godziny w maluchach i wtedy siedzi w grupie i wysłuchuje wiadomości o innych pracownikach.Przekonałam się o tym na własnej skórze.

Sram se do ryja

Pomoc nauczyciela w państwowym przedszkolu to dobra fucha.Nic nie robią, za nic nie odpowiadają i wszystko w d...e mają .

Moje dziecko dziecko chodzi drugi tydzień do przedszkola i ja mam już dość.Pomoc informuje mnie jak mam ubierać dziecko,o której mam przyprowadzać i odbierać.Nie wiem co się tam dzieje,ale nauczycielka ma niewiele do powiedzenia.

O czym Wy piszecie??? Ja pracuje jako pomoc drugi rok w przedszkolu państwowym i przez 8 godzin nawet 5 minut nie siedze! 

Przychodze do domu to padam.

Mimo wszystko jestem bardzo zadowolona ze swojej pracy, lubie dzieci, a i dzieci mnie bardzo lubia.

Nie oceniajcie wszystkich ta sama miara!

Pozdrawiam