Czy na studiach dziennych jest duzo ciężej niz na zaocznych

chodzi o zaoczne i dzienne studia na publicznych uczelniach. obecnie studiuje administracje zaocznie i chce isc na dzienna magisterke na dzienne. moim zdaniem na zaocznych jest ciezko. mam 8 egzaminow i na każdy zakres materialu po 200 str albo caly kodeks po 240 art. bardzo duzo sie musze uczyc i ciezko jest zaliczyc niektore egzaminy na 3. czy na dziennych jest duzo trudniej?

dzienne to mały pikuś :D (studiowałam administarcję)

czekam na opinie osób ktore studiowaly dziennie. dodam jeszcze ze moj kierunek zaoczny zaczęło studiowac 240 osob a teraz po 3 latach zostalo nas 40.

ja wlasnie studuje administracje ale zaocznie i koszmar to jest jak dla mnie. chce isc na finanse na dzienne. czy bedzie duzo ciężej?

ja studiowałam najpierw dziennie, potem zmieniłam tryb na zaoczny. Wymagania te same, różnica była taka, że przy zaocznych zaczęłam pracę na pełny etat i na wszystko było mniej czasu.

oczywiście że ludzie się wykruszają, bo kogo stać? na zaocznych jest ciężej czasowo bardziej, że masz nawalone wszystko, konkretne terminy itd na dziennych to się rozmywa bardziej ale jeśli chodzi o materiał to na dziennych więcej (co innego studiuję, ale widać nawet w zagadnieniach egzaminacyjnych - ok. 30% więcej mamy, nie toleruje się ściągania itd). na zaocznych płacą to wymagają po części :P

kurde. jak na razie mnie uspokajacie heh ale i tak troche sie boje ze skoro teraz na zaocznych ledwo sie wyrabiam a w sesji przez miesiac z domu nie wychode (oprocz pracy) tylko sie ucze to pewnie na dziennych nie dam rady

ale mi się wydaje że każde dzienne są łatwiejsze... w końcu na zaocznych nie masz tylu ćwiczeń i wykładów... nie chodziłam zaocznie ale na dziennych było spokojnie... żadnych stresów :)

co to macie za "kodeks na 240 artykułów"? Uczycie się jak debile przepisów na pamięć? Gdzie te studia robisz? :D:D

cży ja wiem? u mnie sciagac sie nie da bo jest monitoring w salach. duzo egzaminow ustnych. ludzie odpadaja z powodu niezdawalnosci. wiele osób z którymi sie przyjaznilam na poczatku odpadlo bo nie zdawalo egzaminowo

na uniwersytecie śląskim robie. art sie uczymy na pamiec nie ale trzeba rozumiec np zasady zawarte w danym art

ja nie mówię też o każdym prowadzącym, ale 2 kierunki przerabiałam i na dwóch podobnie, stosunek do wieczorowych/zaocznych często bardziej lajtowy jest. programy odrobinę się różnią godzinowo, po cześc***ewnie z powodu spiętrzenia obowiązków, po czesci dlatego że to jednak kasa dla uczelni

c***ja tam się uczycie, KPA to przecież książeczka. A z cywilnego czy karnego to macie wycinki z wycinków.

to administracja a nie prawo wiec czesc cywilna tylko w zakresie ogolnym nas obowiazuje. tak jest na dziennej administracji tez

andrzej studujesz administracje dzienna i masz więcej materialu z prawa? watpie...

nie studiuje administracji. samo KPA macie czy postępowanie sąd-adm też?

kpa a z sadowoadm tylko podstawy w ogolnym zarysie

no, to c***ja macie nie studia. a teraz w podskokach na półkotapczany i spać bo rano trzeba babełe podmyć i jej grysik ugotować :D:D

Żartujesz sobie czy co? Ja na jeden egzamin miałam po 1500-2000stron (przy specjalizacjach drugie tyle literatury). O kodeksach nawet nie wspominaj bo to śmieszne, 'myślałaś', że na opracowaniach da się jechać wiecznie? Żałosne.

a ty co studiujesz ze masz ciężej?

czyli jednak na dziennych duzo ciężej?

w c***j ciężej, z 10 kg bedzie :D:D

powaznie pytam bo chce isc na dzienne a troche sie bboje ze sobie nie poradze

myślę że odpowiedź na twe wątpliwości będzie na F 23 na o2

Ja studiowałam zaocznie i wg mnie cholernie ciężko było, część osób z czasem dostała się na dziennie - twierdząc że będzie lżej. Najgorzej na zaocznych wspominam sześć godzin matmy pod rząd i materiału który był przerobiony w tempie ekspresowym gdzie w szkole średniej przerabiany byłby w ciągu roku.

no to juz nie wiem. pojde na magisterke na dzienne i sama sie przekonam

.