Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile kosztowała was ciąża tzn lekarz jakies leki witaminy badania itp

Polecane posty

Gość marietta81
Lekarz na NFZ, na pierwszą wizytę czekałam kilka dni ;-) Więc koszt wizyt i badań - 0 złotych! Lekarz prywatny, dodatkowo, żeby zrobić kilka porządnych USG, najlepszy specjalista w mieście - ok. 750 zł za całą ciążę. Witaminy, kwas foliowy - ok. 200 zł. Ciąża wzorcowa i bezproblemowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciąża kosztowała 0 zł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po cholere chodzicie prywatnie. maly wybor lekarzy? ja chodze na nfz i nie narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma co się licytować, czy NFZ, czy prywatnie, bo tu żadnej zasady nie ma...ja podchodzę rozsądnie...jak jest kasa i ciąża skomplikowana, to wiadomo dobry, zaznaczam dobry lekarz prywatnie, to nie ma porównania do NFZ, szczególnie jak pracuje w szpitalu. ale jak nie ma kasy, a są przyzwoici lekarze na NFZ, to czemu nie, szczegolnie jak nie ma kasy...wtedy zawsze można ewentualnie się skonsultować u dobrego lekarza prywatnie, jak się coś dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seriooooo
Serio tyle placilyscie? Wiadomo, zdrowie dziecka jest najważniejsze ale chyba ktoś was nieźle naciągnął! Do lekarza chodziłam na NFZ. Trzy razy byłam prywatnie, u tego samego lekarza, żeby mąż mógł podejrzeć Młodego na USG (na NFZ ten lekarz przyjmował tylko rano, a mąż był wtedy w pracy) - koszt wizyty z USG to 100zł. Czasami nawet dostawałam witaminy za friko. dwa pierwsze badania prenatalne (USG genetyczne) miałam za darmo, bo lekarz prowadzący dał mi skierowanie do kliniki na te badania. Płaciłam wtedy tylko za nagranie z USG 30 zł. Wizyty miałam co 2-3 tygodnie. Z lekarstw przyjmowałam: do 12 t.c. FOLIK - koszt ok 10zł/mc. Później witaminy - najdroższe jakie kupiłam kosztowały 54zł, a później znalazłam witaminy o tym samym składzie za 25 zł/60 szt. Brałam jeszcze magnez - trzy opakowania/mc co kosztowało mnie 24zł/mc. Brałam też luteinę pod język - ok 10 zł za opakowanie, w miesiącu potrzebne były mi dwa opakowania. Wszystkie badania na kasę chorych, co miesiąc morfologia i mocz, oprócz tego toxo, różyczka, grupa krwi, wzw, HIV i inne badania z krwi. Inne badania typu cytologia czy wymaz na paciorkowca też za free. Płaciłam za trzecie badanie prenatalne 180 zł (w cenie była płyta z nagraniem z USG). W przychodni dostawałam co jakiś czas "Gratisy", tak jak wyżej pisałam witaminy, oprócz tego smoczki, sliniaczki, próbki kosmetyków i mnóstwo gazetek i poradników. Po porodzie dostałam jeszcze kilka tabletek przeciwbólowych na "drogę" i zastrzyk przeciwzakrzepowy, żeby maż sobie pocwiczyl zanim zrobi mi zastrzyk ;) aaa. I szkoła rodzenia też była za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz będzie licytacja, co miały raj na nfz i te które naiwne bo chodziły prywatnie, żal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu ja mogę odpowiedzieć czemu chodziłam prywatnie :) mało lekarzy na NFZ - długie terminy oczekiwania, ciąża zagrożona o czym pewnie nawet bym nie wiedziała gdybym chodziła na NFZ bo tam prawie wcale nie ma USG, a ja miałam prywatnie co 2 tygodnie wizytę z USG, więc wiadomo, że na NFZ nikt by mnie tak często nie przyjmował. Wizyta 45-60min, na NFZ wiele osób narzeka na 5minutowe wizyty z olewatorskim podejściem lekarza. Do tego jako, że ciążę miałam zagrożoną to sama nie mogłam iść na badanie, szłam z mężem koło 18-19, na NFZ to mąż za każdym razem musiałby brać cały dzień wolnego żeby przeczekać ze mną w środku dnia kilka godzin w kolejce... pomijam już podejście do pacjenta - oczywiście jest to bez sensu, że na NFZ większość traktuje pacjenta jak bydło, ale jednak tak w wielu przypadkach jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo mało.. lekarz NFZ (sam powiedział, że po co mam płacić, on mnie poprowadzi w ramach funduszu) także na wizyty wydałam całe 120zł witaminy 50zł- do dzisiaj leżą nieużywane :D a już 5 miesięcy po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz NFZ- wszystkie wizyty za darmo, co miesiąc USG, wszystkie badania za darmo, wizyta trwała różnie od nieraz 15min do godziny. Bez kolejek, zapisy w dniu wizyty, pani doktor przemiła, była przy porodzie, telefon w razie sytuacji awaryjnych, szkoła rodzenia za darmo dla chętnych, dla pań z cc- specjalny kurs. W Polsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok1500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wierzę w to, że taki raj na nfz, jeśli już to mega wyjątek. ciekawe czy ta przemiła pani doktor była dobra i co by robiła jakby się coś działo ;)...jak ktos nie sprawdził lekarza w trudnej sytuacji, to nie wie do końca jaki jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwierz mi, jest od groma takich lekarzy jak moja pani doktor :) A ciąża nie była bezproblemowa, jestem po epizodzie niedokrwiennym mózgu, mam zaburzone czucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, w szpitalu i przyszpitalnej poliklinice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiem ci że miałaś dużego farta, gdzieś tam taki lekarz się zdarzy, ale to na prawde wyjątek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam sporo takich wyjątków :) Właściwie to nie znam innych lekarzy, z innym podejściem. Ludzkie miasto? Chyba nie, po prostu trzeba mieć dobre podejście do lekarza, to to zaprocentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W UK ciaza nic nie kosztuje ale nie tu wizyt z lekarzem ginekologiem, tylko z polozna, nie ma lekarza przy porodzie a ciaza tu sie zaczyna od ok 12 tyg. jak wczesniej bedziesz miala jakies problemy to beda kazac czekac bo jak organizm silny to przezyje jak nie to tz ze tak milo byc. Zeby miec wizyte u ginekologa to musi naprawde cos sie dziac, tutaj to nawet cytologie robi pielegniarka u lekarza ogolnego a wiec nie ma za co placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziłam na NFZ,badania za darmo,usg na każdej wizycie.Nie mam żadnych zastrzeżeń.Wyniki miałam dobre do połowy ciąży później łykałam tylko żelazo,witamin zużyłam może 2 opakowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1700zł wszystko prywatnie, razem z lekami, witaminami, badaniami......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówię że same konowały na nfz pracują, bo to też nieprawda, no ale chodzi mi o to podejście i że zawsze można liczyć na pomoc, opiekę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu się nie zgodzę, ja nie podchodze do nikogo z uprzedzeniem, tzn. do ludzi których nie znam, czyt. też lekarzy, a na samym wstępie spotkałam z wieloma dziwnymi sytuacjami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogłam liczyć na pomoc w każdej chwili,gdy miałam plamienia,gdy stawiał mi się brzuch,gdy miałam atak kolki nerkowej itp.dlaczego ciężko uwierzyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako że spotykam się nagminnie z wieloma specjalistami wiem, że żaden nigdy nie odmówił mi pomocy. Naprawdę! Zawsze przyjmowali mnie poza kolejkami. Trzeba widzieć jednak w lekarzu człowieka (który nie ma obowiązku przekraczać limitu). Ja jestem bardzo zadowolona z opieki medycznej w Polsce. I to nie jest prowokacja. A trochę przeszłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seriooooo
Mój lekarz też pracuje w szpitalu. Moja ciąża nie była książkowa, w 12 t.c. Leżałam w szpitalu z rozpoznaniem "poronienie" zagrażające. Mogłam zaufać temu lekarzowi bo prowadził ciążę dwom kobietom z mojej rodziny. balam się tylko jego nastrojów bo słyszałam że czasami ma zły humor i wtedy jest trochę gburowaty, ale podczas moich wizyt to się nie zdarzyło ;) dodam że to lekarz z doświadczeniem, prowadził 25 i 22 lata temu ciążę mojej teściowej. Ale mogę się zgodzić z tym ze trzeba trafić na dobrego lekarza. Wcześniej chodziłam do babki ginekolog i do niej poszłam potwierdzić ciążę. Zrobiła mi USG i powiedziała że coś tam jest, ale niewiadomo czy się rozwinie. Strasznie chamskie to było. Wtedy zmieniłam lekarza prowadzącego na ww. Wczesniej do niego nie chodziłam bo miałam bliżej innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze się znajdzie jakaś perełka w tym całym lekarskim bagnie, która nie jest nastawiona tylko na zbijanie kasy. Mój lekarz, bdb specjalista, często sam odsyła swoje prywatne pacjentki do przychodni gdzie przyjmuje na NFZ. Mówi, że po co płacić skoro można mieć za darmo :D np. badanie usg bardzo dobrym sprzętem. Czasem odsyłał do szpitala, gdzie sprzęt jest jeszcze lepszy i mógł lepiej zbadać. Chyba nie przywiązuje strasznej wagi do kasy bo cc w szpitalu też robi od razu jak tylko zajdzie potrzeba, a nie się waha- czy to się szpitalowi opłaca czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z moimi przejściami uważam że zawsze trzeba szukać dobrego ginekologa na NFZ, dopiero pózniej ew szukać prywatnie. Bo jestem pewna że wszędzie się znajdzie dobry państwowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja widze w każdym człowieka :P, tylko chyba nie miałam tyle szczęście do lekarzy na nfz jak wy :P, więc w ciąży wolałam nie ryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam kiedyś na stronie któregoś z gabinetów gin. cennik, gdzie za każdą pierdołę była dopłata- np. za informację o płc***odczas usg dopłacało się 20 zł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zresztą dla mnie lekarz mógłby być nawet niemiły, byle kompetentny. Po udarze na nogi postawił mnie najbardziej gburowaty neurolog/psychiatra jakiego sobie można wyobrazić. A... i tak go uwielbiam, kocham i wielbię <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam perełka znajdzie się wszędzie..tylko błagam nie mówcie, że jest wielu takich lekarzy, tak samo prywatnych z dobrym podejściem jest niewielu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×