Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Karmienie piersią a szczęsliwa mama to mit

Polecane posty

Gość gość

Naczytalam się tu sielankowych opowieści jak to więz z dzieckiem nawiązuje się poprzez karmienie piersią. Naczytalam się jaki to porod naturalny jest cudowny. Efekt: moje dziecko budzi się co godzinę, zresztą pierwszy miesiąc wisiała na piersi co godzinę. Wszyscy wokoło podstawowoą rzeczą o która pytają to czy karmię...Az chce mi się odpowiedzieć"tak,k****, karmię tym cyckiem bo bysta mnie wszyscy zjedli". kocham moje dziecko jak nikogo na swiecie,ale liczę dni kiedy skończy 4 m-ce i będę mogla zaprzestać karmienia piersią. Jestem sfrustrowana,niewyspana,uwiazan. Mala mam wrazenie się nie najada. Moje piersi albo sa ogromne albo puste,ciekawa jestem jak niby to karmienie ma NIE WPLYNAC na ich jędrność skoro ciagle struktura skory się zmienia. Te wszystkie wpisy gdy bylam w ciąży jak tu siedziałam i czytałam te brednie.Zaklamane babsztyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A porod następna trauma ale mnie już nic nie zdziwi...Jak urodziłam to przyszla nastepna kobieta.rodzila od 20 ,urodzila po 5 rano. dokadnie 5.17.Cala nioc modliłam się za nią tak krzyczała.Jak dzikie zwierze. Lezalam z nia potem na sali i k***a slysze jak mowi przez telefon ze porod nie był taki zly...Darla ryja jakby ja ze skory obdzierali a teraz gada ze było cool.baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pzresadzasz,po prostu nie dorosłaś jeszcze a wygląd cycków ma aż takie ogromne znaczenie dla ciebie? boisz sie,że cię mąż w d ,,,pę kopnie ? współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to że ty masz inaczej, to nie znaczy że inne mamy kłamią równie dobrze mogę tobie zarzucić kłamstwo bo ja bardzo dobrze wspominam i ciążę, i poród, a karmienie do tego stopnia że żal mi było odstawiać, chociaż wiedziałam że już czas (karmiłam 11 miesięcy) jak ci tak ciężko, to przejdź na butlę i już, lepsze to dla dziecka niż matka z depresją albo mająca żal do swojego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorszy okre macierzynstwa dla mnie to okres w ktorym karmilam piersia. wytrzymalam 3,5 mc***przeszlam na mm i wkonczu moge sie cieszyc dzieckiem i mam na to przede wszystkim sile, doskonale cie rozumie autorko ale i tak nas zaraz zjada matki kp, zreszta tych tematow jest bardzo duzo na forum i zawsze wynika wielka klotnia \\;:) olac to :) po co czekasz do 4 mc ja jak syn skonczyl miesiac juz karmilam mieszanie , dodaam ze zawsze mialam maly biust a teraz to nei mam go praktycznie wcale :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla kazdego szczescie oznacza co innego. Dla mnie np to spokoj sumienia i swiadomosc, ze dalam dziecku( pod wzgledem pokarmu) to, co najlepsze. Szczescia nie pojmuję tylko fizycznie, bardziej psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak od początku ciąży lecicie na l4 i leżycie na kanapie to potem rodzicie po 20 godzin ciąża nie choroba tylko stan fizjologiczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale za to porod wspominam milo szybko i wesolo bylo u mnie na sali, rodzilam niecala godzine :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało ktora sie przyzna ze było cieżko przy porodzie - bo my musimy byc dzielne i juz. A z karmieniem? Mi akurat odpowiadalo - do momentu powrotu do pracy. Jak wrociałm, tak przeszłam na mm - nie wyobrazam sobie wstawania pare godz przed praca bo mleko trzeba na cały dzien odciagnąc. Ale w 3 dobie po porodzie pokarm straciłam całkowicie - siedziałam i ryczalam jaka to ze mnie zla matka ze dziecka nie umiem wykarmic. Jedna mila pani doktor powiedziała mi co i jak robic zeby laktacje odbudowac i sie udalo. Ale to, ze miałam taki dołek z powodu braku pokarmu to własnie wina tej nagonki na karmienie naturalne. Jak to nie umiem wykarmic dziecka? Na mm mnie stac - więc umiem! Teraz jestem w drugiej ciazy - zamierzam karmic cyckiem.. ale jesli sie da.. bo jesli bedzie mnie to za duzo kosztowc to bede leniwą, niekochajaca matka i podam butle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi się pokarm spalił, ale próbowałam ratować, ten okres wspominam najgorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
karmienie piersia wspominam jako koszmar. Jak tylko przeszlam na butle w 2 miesiacu, odzylam! Plus miliony pytan: karmisz? I oburzone zniesmaczone miny na wiesc o butli:) Cora ma juz 5 lat, bardzo malo chorowala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bardzo miło wspominam karmienie. Dziecko karmiłam 3-4 razy w nocy co nie było problemem, wystawiałam pierś dziecko jadło i usypiało. Nie wyobrażam sobie zejścia do kuchni odmierzania mleka butelek a dziecko za ten czas rozbudzone i głodne. Każdy ma inne doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram autorke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przesadzaj, zawsze na początku z niemowlakiem jest ciężko :o też mi sie nie podobało karmienie piersią z początku, potem było lpiej i na noc dokarmiałam butlą :) ale samo karmienie było ok, tylko to wstawanie co chwila :o wszystko jedno jak sie karmi o ile dzieciak woła jeść co 3-4 godziny, nie częsciej, inaczej zawsze będzie to uciążliwe. No i oczywiście jak w przerwach między karmieniem da sie wyspać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt normalny nie rozpływa się nad karmieniem piersią ;), są plusy i minusy i nie trzeba mieć jakiegoś doświadczenia żeby o tym wiedzieć, tylko trochę pomyśleć ;) ja mocno nie napalałam się na karmienie piersią, bo jakoś tego nie czułam w ciąży, więc uznałam że jak będzie, to szło bez problemu, to będę karmić, ale nic na siłę...no i bez ciśnienia, szło dobrze, ale nie czułam bluesa, tak z obowiązku i niezbyt to lubiłam, też na początku odliczałam miesiące do 6 miesięcy, ale kiedy tylko już dziecko miało, to uznałam dlaczego nie karmić dalej, skoro jest pokarm i chce jeść...przestałam karmić jak miał 10,5 kiedy już zaczęło mnie to mocno irytować, jak zaczynał mnie gryźć. a sam poród do przeżycia, ale nie powiem że nic nie bolało i sam miód, no ale to właściwie było tylko parę godzin...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja naprawdę jak kafe czytam to mam wrażenie że mieszkam na jakiejś innej planecie..W szpitalu mnie nikt nie namawiał na karmienie piersią, za to na butlę przy jakichkolwiek problemach- owszem, w domu i mama i teściowa stwierdzały że one karmiły krótko (po 1-3 mce) i dzieciom od butelki nic się nie działo, i moja sprawa jak ja karmię, nikt nie dopytywał o sposób karmienia- może tylko kuzynki z małymi dziećmi, nikt nie komentował... Karmiłam pół roku, i właściwie "namawiał" mnie tylko mój ginekolog ;) Podobnie było ze ślubem "tylko" cywilnym i nie chrzczeniem dziecka, i większością naszych decyzji. Jakie wy macie układy w rodzinie i wśród znajomych że wpychanie się w tak prywatne sprawy jest dla was normą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 20:38 bo tu już źle myślisz-też tak kiedyś myślałam, ale gdy musiałam wybrać mm to trzeba było zrobić tak, aby było szybko łatwo sprawnie w pokoju mamy szafkę, 3 termosy, podgrzewacz w którym nastawia się temperaturę i mleko. W podgrzewaczu non stop stała odmierzona woda w odpowiedniej temperaturze, miałam 2 butelki więc o nie musiałam myć butelek po każdym karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może można to i tak zorganizować. Ja karmiłam długo i nie żałuje, jednak nie miałam złych doświadczeń, pewnie gdyby dziecko mnie gryzło w ciągu jedno dnia kupiłabym mleko i butelki. Najwazniejsza jest miłość opieka a nie sposób karmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio w Dzien Dobry TVN bylo o kobiecie, ktora karmila córkę do 3 roku życia i mówi, że karmiłaby dalej, gdyby córka nie powiedziała, że już nie chce :o To już jakaś dewiacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady karmienie to nie jest czynność seksualna analogicznie karmienie butelką to też dewiacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się też darłam przy porodzie, bo łatwiej mi było przeć a nie z bólu, bo parte już mnie nie bolały. :) Wiec nie ma co się przerażać, że ktoś krzyczy. Skurcze zaczęły się w poniedziałek o 1 w nocy a urodziłam w środę o 3 więc trwało to wszystko mega długo bo 50 godzin a nie uważam, że mój poród był straszny. Karmię piersią już ponad 4 miesiące. Mały ma różne okresy, czasem ****ardzo często czasem rzadziej. Teraz już śpi w nocy 11-12h z jedną, dwiema pobudkami na jedzenie. Jest coraz lepiej. Nie ma co demonizować. A poza tym to w sumie tak na prawdę taki krótki okres jest, że można to wytrzymać. Już tak się nie rozczulajcie nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie za to rozbrajają kobiety które piszą "bo tyle się nasłuchałam, naczytałam, tyle mi zachwalali a wcale nie jest tak cudownie". Przecież i o problemach z ciążą, porodem, karmieniem i pielęgnacją noworodka (a potem niemowlaka, przedszkolaka itd) jest masa tematów, więc i od drugiej strony można się doinformować jak ktoś ma ochotę. Nie rozumiem karmienia na siłę: "Jestem sfrustrowana,niewyspana,uwiazan"- cytat z wypowiedzi autorki, w jakim celu dziewczyna to robi? Żeby zaspokoić oczekiwania otoczenia, w dużej mierze zresztą wyimaginowane? Bo nie pisze nawet że ktoś ją do karmienia piersią zachęca, tylko czy o to pytają... pytają, bo tak, ludzie często nie wiedzą o co pytać matkę po porodzie, pytają właśnie o to jak poród poszedł, czy dziecko śpi, czy ma kolki i własnie co je... Tak samo normalne jak to że jeśli pytają o roczne dziecko, pytają też czy zaczyna mówić i chodzić, ot tak z ciekawości czy dla podtrzymania rozmowy, a nie dlatego że sugerują zaniedbanie i niedorozwój dziecka... Autorko, odpuść sobie, nikt Twoim poświęceniem się kompletnie nie przejmuje, a Ty weź poprawkę na burzę hormonów i podziel swoje uczucia przez pięć. Jak nie chcesz karmić, to tego nie rób, medalu za to nie dają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakłamane babsztyle- a myślisz że karmiąc mm nie będziesz musiała wstawać w nocy, zajmować się dzieckiem? Moim zdaniem ty nie dojrzałaś dlatego pewnie w ciązy wyidealizowałas sobie poród niemowlę itp. Ja pomimo że rodziłam młodo, nie miałam oczekiwań idealnego porodu, wiedziałam że różnie bywa, karmienie naturalne- już przed porodem kupiłam maść na brodawki wiedziałam że lekko nie będzie, to nie cały świat zakłamany tylko ty chyba nie ogarnełaś wszystkiego. Jak tak cie męczy karmienie naturalne przejdź na mm bo jesteś sfrustrowana, i po co ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
e tam, to kwestia szczęścia i jak się uda, ja akurat obydwa porody miałam szybkie, ale bolało jak jasna cholera, bo skurcze mialam takie silne, że się podziałka na KTG skończyła.. a z karmieniem tez różnie, pierwsze dziecko karmiłam 4 dni i rzuciłam to w cholere bo myślałam, że dłużej nie wytrzymam, a drugie karmiłam prawie rok i wspominam to wspaniale..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja całkowicie rozumiem autorkę. Jestem już po 4 miesiącach karmienia piersią i wiem że to nie jest takie różowe jak mi się w ciąży wydawało. Dziwiłam się wtedy kobietom że same rezygnują z karmienia piersią a teraz już je rozumiem. Mimo problemów będę nadal karmić bo czuję że to jest najlepsze co mu mogę dać. Z nocami wcale nie jest już tak źle, czasem tylko 1 pobudka. To akurat niekoniecznie jest wina sposobu karmienia. W ciąży ciągle słyszałam że mam się wyspać na zapas bo przez kilka następnych lat mi się nie uda, tymczasem mi się udawało już po 2miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" a wygląd cycków ma aż takie ogromne znaczenie dla ciebie? boisz sie,że cię mąż w d ,,,pę kopnie ? współczuję " a to że zostałam mamą znaczy, że już nie jestem kobietą i nie mam prawa do ładnego biustu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam przez cc - ale poród i powrót do sił wspominam bardzo dobrze. Chcialabym kolejne dzieci również rodzic w ten sposób. I nie uważam się przez to gorsza. Karmie piersią już 3 miesiąc i owszem nie bylo na początku kolorowo.Bardzo chcialam jednak karmić piersią i mimo bolacych często też krwawiacych brodawek, nawalu pokarmu który skończył się pobytem w szpitalu, wiszeniu dziecka na początku przy piersi non stop chciałam karmić piersią i to robiłam. Dls mnie nie ma nic piękniejszego aktualnie jak wtulone w matkę dziecko, ssące pierś, czujące ciepło i bezpieczeństwo. Żeby nie było nie mam nic przeciwko mm i uważam ze jeżeli karmienie piersią jest dla autorki przykrym obowiązkiem powinna przejść na mm. Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja karmiłam prawie 2 lata i mam pełny jędrny biust.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak odezwaly się krowy dojne którym obojętne czy będą miały cycka do pasa czy do kolan czy normalny biust...Tak, wyobraz sobie dewoto,ze zależy mi na moich piersiach. Gdyby ktoś powiedział mi ze karmienie piersią albo zycie dziecka wiadomo ze wybrałabym zycie dziecka,ale w obliczu wyboru karm 4 m-ce albo np. 2 lata wybiorę 4 m-ce. Im krócej tym lepiej. Zupelnie nie pojmuje jak bycie matka wpływa na niektóre kobity. Teraz to już jakas zbrodnia jak ktoras się przejmuje ze po porodzie ma nie taka c**ke albo po karmieniu obwisle piersi. Ona powinna patrzeć jedynie z miloscia na dziecko a o sobie zapomnieć, ona nie istnieje. A tymczasem wydaje mi się ze zdrowe wlasciwe proporcje to także moje dobro. milosc do dziecka i Jego bezpieczeństwo podstawa ale dbalosc o siebie,chwile szczęścia także dla siebie to także cos niezbędnego!Nie muszę być paszczurem nie myslacym o swim wyglądzie żeby być dobrą matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×