twoj syn wyrosnia na małego 'trynkiewicza'

pomyśl o tym gdy kolejny raz pogłaszczesz go po głowce, nakarmisz, wykapiesz... Nie wiemy co tak naprawde chowamy dla świata. Socjalizacja w rodzinie to nie wszystko. W normalnych rodzinach rodza się najwieksze bestie i dewianci

Na choroby psychiczne nikt z nas nie ma wpływu, a wychowanie na rozwój człowieka owszem.

trynkiewicz byl calkowicie poczytalny, mial kochajacych rodziców

Tego nie wie nikt jak było.

pedofilia to czy sie to komus podoba czy nie orientacja seksuala i trudna a wrecz nawet nie da sie jej wyleczyc tak samo jakby leczyc homoseksualistow czy zoofilow zycie ja osobiscie nie wiem co moze podniecac kogos w dziecku.. no ale takie jest zycie od zawsze to istnialo nawet jeden papiez mial kochanka 11 letniego a odnoszac sie do pierwszej wypowiedzi .. no coz nie znamy przyszlosci naszej i naszych dzieci a myslac w ten sposob ze nasze dziecko bedzie zle .... powinnismy co zrobic? moze matka madzi niejaka kasia w. tez ubzdurala sobie ze jej dziecko to bedzie Hitler XIXwieku i je zlikwidowala

dziecko można wychowywać jak najlepiej ,ale do końca nigdy nie wiemy co mu tam kiedyś do lba strzeli ,ale moim zdaniem najważniejsze to gdy się zauważy ze cos jest nie tak to lepiej to gdzies zglosic i sprobowac zapobiec tragedii.Nie chce mi się wierzyc ze T. był normanym facetem az tu pewnego dnia.....musiały być jakies sygnaly które rodzina bagatelizowala być może w starchu co powia sąsiedzi gdyby się wydalo....Podobnie jest gdy ktoś widzi pijanego ,który wsiada za kółko

Ja uważam wręcz przeciwnie: że mnóstwo osób ma zadatki na psychopatów, mnóstwo, ale nawet często sami o tym nie wiedzą, bo wyrastali w zdrowej miłości, szacunku który otrzymywali i uczyli się go wobec życia, innych istot (nie tylko ludzi!!!), że wydobyło to z nich same dobre cechy a złe pozostawiło w uśpieniu. Tutaj raz jakaś psycholka pisała że babcia pokazywała jej w dzieciństwie kury biegające po obejściu i że mała miała wybrać którą zabiją i ugotują z niej obiad, i że brała też udział w świniobiciu. Tę rodzinę też pewnie określałoby się jako kochającą i że dziecko miało zdrową atmosferę. Zatem nie wiemy co działo się z trynkiewiczem gdy był dzieckiem, kto i jak go zniszczył. Nie bronię psychopaty. Mogłabym sama go wyeliminować skutecznie bo to już nie jest jednostka godna jakichkolwiek względów. Ale na ten twór o nazwisku trynkiewicz mogło się złożyć wiele osób. Często sami niszczymy naturalną wrażliwość dzieci i zaczątki empatii.

ach wyrośnie na "małego trynkiewicza", dobrze, że nie na dużego :P skąd masz info o moim synu, że wiesz na kogo wyrośnie wróżko zębuszko? Twój ojciec też był czyimś synem rozumiem, że posuwał cię jak leżałeś w kołysce? hahahaha