Dlaczego mam tak,że na zdjęciachwychodzę gorzej niżsię widzę w lustrze?

Czy naprawdę istnieje coś takiego jak fotogeniczność? Np. w lustrze wydaje mi się, że wyglądam okej. Kiedy zrobię zdjęcie- pasztet. Jak zrobię filmik, to też ładnie wyglądam... to dlaczego tak może być?

Zdjęcie to ujecie jednej chwili. Inaczej wyglądamy w ruchu, a inaczej jak na zdjęciu. Na zdjęciu można uchwycić głupia minę, światło dużo robi swoje.

noniestety fotogeniczność istnieje. Ja na żywo wyglądam dobrze, ludzie mi móią, że jestem ładna, sama też kompleksów nie mam a na zdjęciach zawsze mam minę jak niedorozwinięta

ja mam tak samo, myslam ze jestem jedyna. do lustra zrobie ladna mine, na fotce - do doopy

Ja raz w zyciu wyszlam na zdjeciu super.Przewaznie wygladam na fotce jak ktos obcy.Realnie jestem ladna,zdjecia to jakis horror.Efekt jest taki,ze wizyte u fotografa traktuje jak operacje na otwartym sescu,a swoich fot praktycznie nie mam:/

Dziewczyny musiałybyście zobaczym moje zdjęcia... Byłam niedawno świadkiem na ślubie brata i po prostu popsułam im zdjęcia:D:D:D Fotograf załamywał ręce, nawet fotoszop mi nie pomógł. Poważnie. Na większości mam jedno oko DUŻO większe od drugiego! Mina jak joker :D Zamknięte oczy to oczywiście norma:D

ja też swoich fot praktycznie nie mam :D chyba że z daleka z jakimś widoczkiem to jeszcze okej bo mi gęby nie widać. Też jak chodzę do fotografa to mu mówię żeby od razu trochę więcej tych zdjęć zrobił a i tak zawsze na legitymacjach/dowodach wyglądam jak upośledzona umysłowo

Robiłam nawet kiedyś eksperyment. Do lustra pozuję, mina jest okej, wyglądam dobrze, cykam fotę (albo ktoś mi cyka, pod różnymi kątami) a na focie ryj jak tatarskie siodło, no dajcie spokój, to jakiś spisek