MOJ KOLEGA ATEISTA WYCHWALA PEWNEGO KSIEDZA ZA JEGO WIEDZE I WYKSZTALCENIE

ZENADA jestem ateista i mam kolegow ateistow,to jasne ale jeden chwali ogolnie księzy a pewnego ksiedza juz wyjątkowo mowi ,ze trzeba doceniac ich wiedze i ciezkie studia teologiczne ciagle z nim rozmawia i twierdzi ,że dyskusje z tym klecha go wręcz rozwijają intelektualnie.. to jakis dysonans .. nie rozumiem go ale czy wg was to nie jest dziwne? jak mozna byc ateista a doceniac wyksztalcenie i wiedze księdza ,ktora jest głupia?

tez nie wierze w boga ale obiektywnie zgadzam sie ,że ksieza maja ciezkie studia teologicznofilozoficzne 6 lat i ucza sie jezykow kilku a do tego naprawde ciezkiej historii od poczatku kosciola i matafizyki itd..