Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość mama 13latki

Psycholog dla nastolatki

Polecane posty

Gość Gość mama 13latki

Witam wszystkich, Mam bardzo poważne problemy z moją nastoletnią córką, bardzo chcę jej pomóc, ale już nie dajemy z mężem rady - ogólnie mówiąc jest to notoryczne kłamstwo, nie wywiązywanie się z obowiązków, problemy w szkole, absolutny brak przyjmowania jakichkolwiek krytycznych uwag. Mamy wrażenie, że mieszka ona w jakimś swoim wymyślonymi świecie, gdzie jest najlepsza we wszystkim i nie daje sobie nic powiedzieć. Nauczyciele, które robią jej uwagi są głupie, rodzice nie znają się na niczym, brak u niej jakichkolwiek zainteresowań, ambicji, chęci cokolwiek zmieniać..... Ehhh, długo by pisać... Czy ktokolwiek może poradzić jakiegoś psychologa w Krakowie, który zajmuje się problemami nastolatków? Najlepiej z północnej części (my mieszkamy w stronę Zielonek). Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja co prawda nie znam zadnych psychologow ale moge C***oradzic, ze objawy o ktorych tu piszesz to chyba taka przypadlosc nastolatkow, w wieku nastoletnim nastepuja intensywne zmiany w mozgu, ktore powoduja pewne zachowania (podobne zmiany zachodza kiedy dziecko ma 2lata-bunt 2-latka) nie chce Ci absolutnie odradzac psychologa, mysle, ze profesjonalita poradzi Ci jak postepowac z corka,aby jej pomoc przejsc przez okres dojrzewania i samemu nie zwariowac, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Dziękuję za odpowiedź. Niestety, wiem że to są problemy okresu dojrzewania, ale to co się dzieje u mnie w domu przerasta wszelkie granice, a ja nie mogę na to bezczynnie patrzeć. Przerabialiśmy już wiele sposobów.... A tu chodzi o przyszłość mojego dziecka. Chyba nie jest normalne, że najlepsza uczennica podstawówki (a taka była) po pierwszym semestrze gimnazjum ma 3 dwóje i same tróję na zakończenie, a do tego uważa, że to przecież nie jej wina, tylko nauczyciele jej robią na złość..... Jest jeszcze wiele wszystkiego, a ja mam jeszcze 2 młodsze córki i muszę też zajmować się nimi, a nie ciągle pilnować co zrobi kolejnego i ciągle się o nią bać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Priorytety - każdy ma swoje. Przecież trójki to nie są złe oceny, niektórzy z tym do LO idą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 11 7
Szczerze C***owiem, ze ja tez juz teraz obawiam sie okresu nastoletniego u moich dzieci, choc sa jeszcze male;-) sama pamietam, ze sama przeszlam przez dojrzewanie gladko ale z moim bratem byly spore klopoty, mama sobie z nim nie radzila i zajmowal sie nim glownie tata-trzymal krotko, dyscyplinowal-byl do bolu konsekwetny, nie wdawal sie w zadne dyskusje, nie podnosil glosu, ale jak trzeba bylo to za fraki z imrezy na oczach wszystkich wyprowadzal, tata i mama rowniez okazywali nam obojgu sporo milosci i zawsze wiedzielismy, ze mozemy sie do nich zwrocic z problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukaj terapeuty poznawczo behawioralnego, ktory pomoze jej troszke zmienic sposob myslenia o sobie i innych. sadze jednak ze te zachowania sa poprostu przypadłościa wieku dorastania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Trójki to w jej przypadku dno, ponieważ ona się stacza, dziś to będą tróję - jutro to będą zagrożenia.. To jest pierwsza klasa gimnazjum, jeżeli teraz jej pójdzie zle - już tego nie nadrobi, ponieważ teraz ma podstawy nowych przedmiotów..... Nie wykluczam, że to są przypadłości okresu dojrzewania, niemniej jednak muszę coś z tym zrobić i samo to nie przejdzie, nie ma co się łudzić, jeżeli zaniedbany to teraz, to potem będzie tylko gorzej. My jesteśmy bardzo konsekwentni, mamy umówione zasady, mamy ustalone konsekwencje za niewywiązywanie się.... Ale to nie działa, ponieważ ona albo okłamuje, a jak przyłapiemy, to i tak odnoszę wrażenie, że ją to nie rusza, ponieważ nawet najsurowsza kara jest niczym w porównaniu z tym i teraz robieniem co chce.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj się dowiedzieć czy coś złego się nie dzieje u niej w szkole, czy ktoś jej nie prześladuje, nie dręczy. To gimnazjum jest w tym samym budynku co podstawówka? Czy gdzie indziej? Bo zmiana szkoły też może mieć ogromne znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Do gość: byłam w szkole, byłam na rozmowie z nauczycielami, rozmawiałam z córką. Raczej wykluczam problem dręczenia lub problemów z adaptacją - ma dużo koleżanek, nauczyciele mówią, że jest taką gwiazdą, ciągnie za sobą innych dzieci (szkoda, że nie we właściwym kierunku)... Ona tak naprawdę chce prowadzić beztroskie życie, co nauka jej nie pozwala, bo trzeba się przyłożyć, a jej sie nie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Proszę mi wierzyć, wypróbowaliśmy już co tylko mogliśmy.... Ona naprawdę potrafi być bardzo fajna i miła, ale to często zatruwa mi myśl, czy nic nowego nie wymyśliła. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że żadna nasza uwaga do niej nie dociera, ona nigdy nie jest winna...dochodzi do absurdalnych sytuacji, kiedy jednego dnia jest awantura, że ją budzę rano do szkoły, a ona sama wie, kiedy wstać, a następnego dnia jest afera, że ją nie obudziłam i ona zaspała. Nieraz w dobrym humorze się przyznaje, że często robi odwrotnie ze zwykłej przekory.... A ci, co krytykują jej zachowanie chcą tylko jej zaszkodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pozostaje przeczekać. Jakieś hobby ma? Zainteresowania? Koncerty, sport, cokolwiek? Może niech się tym zajmuje, pal licho oceny na razie, byle mogła się trochę wyciszyć, uspokoić - to jest burza hormonalna, musi przez to przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przechodze przez to samo,zaczelo sie w sumie gdy corka skonczyla 12 lat poszla wtedy do gimnazjum i jazda bez trzymanki doslownie.Od roku chodzimy do psychologa,byla konieczna zmiana szkoly i otoczenia(musielismy sie przeprowadzic) Teraz corka ma 14 lat i widac znaczna poprawe w jej zachowaniu,a bylo naprawde tragicznie,nie bede tu sie rozpisywac jak to wygladalo,ale wierz mi czym szybciej zaczniesz ze swoja corka do psychol;oga chodzic tym lepiej dla Was wszystkich bedzie,bo bez pomocy specjalisty nie wiadomo jak to sie skonczy,moze byc ok,albo bardzo zle,spotkania z psychologiem na pewno nie zaszkodza.Powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Hobby, zainteresowania - to nie o niej, niestety..... Hobby u nas wyglądają tak: kupcie mi rower za 3000, to będę jeździć (przed domem stoi kupiony 2 lata temu za 1500, ale już nie pasuje), kupcie mi keyboard - chcę grać - stoi, zagrała może z 5 razy, teraz kolejna zachcianka - kupcie mi lustrzankę, chcę zdjęcia robić, mówimy - weź na razie cyfrówkę, zobacz, czy zainteresuje to, nie, to jej nie pasuje...... Walczyła o szkołę muzyczną, zaczęła i rzuciła po roku.... Każde hobby wymaga zaangażowania, przyłożenia się..... To nie dla niej.... Wiem, że może jej to przejdzie, ale boję się, że to może się skończyć źle - nie wiem, narkotyki, ciąża, złe towarzystwo.... A wtedy może być już późno na działanie. Bardzo kocham moje dziecko, i zależy mi na tym, żeby miała szczęśliwe życie w przyszłości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Do gość: dziękuję, właśnie bardzo chcę znaleźć psychologa, tak naprawdę to jest cel założenia tego wątku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co? Moze najpierw idz z corka do lekarza rodzinnego powiedz jaki masz problem a on pokieruje Was dalej? U nas tak wlasnie to wygkladalo,tylko ze ja nie mieszkam w Polce,ale moze w polsce tez tak to wyglada?Lekarz rodzinny powinien wiedziec co dalej i gdzie Was pokierowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie radze isc do rodzinnego by ten wyslal! nie w polsce. ja ten kryzys przechodzilam w 1 liceum, zmiana szkoly, zlamane serce, przeprowadzka i nie umialam sie wkupic w laski rowiesnikow. byly modne imprezy kilka razy w tygodniu, alkohol, narkotyki a ja wolalam posiedziec w domu i zajmowac sie swoja pasja. rodzice uznali ze jest tak zle ze musze do psychologa ktory wybral lekarz rodzinny. nie dosc ze za godzine kasowal 120zl to po kilku wizytach mialam ochote udusic goscia bo ja prosze o porade a on ze musze sama to wiedziec. rodzice nie chcieli sluchac o przerwaniu spotkan, a co dopiero o zmianie specjalisty. po 2 miesiacach w szkole bylo coraz gorzej. mialam juz dosc. do tego wydawalo mi sie ze jestem inna bo nawet specjalista mi nie umie pomoc. zalamalam sie. ucieklam z domu i przez 5 dni chodzilam po jakis zadupiach bez zywej duszy z roznymi myslami. wrocilam do domu.. oczywiscie dalej musialam chodzic do tego fachowca. coraz bardziej mnie to denerwowalo. rodzice tez zaczeli sluchac jego glupich rad. minely 3 miesiace a ja znow ucieklam bo niedawalam sobie rady... z rodzicami ktorzy swiecie wierzyli w to co on mowi... to bylo kilka lat temu ale nadal nie mam najlepszych kontaktow z rodzicami. wiec moja rada. jesli corka bedzie sie upierala ze niechce chodzic w ogole lub do danego psychologa nie zmuszaj jej. poszukajcie innego bo to jej musi sie spodobac podejscie a nie wam to ile ma podrobionych dyplomikow zawieszonych na scianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Do gość: dziękuję za spojrzenie z innej strony, czyli od strony dziecka. Chyba byłabym bardziej szczęśliwa, gdyby moja córka była w domu i czymś się zajmowała, jak ty to robiłaś... Niestety, obawiam się, że ją pociąga ta druga strona. A my może robiliśmy błąd, ale nigdy nie odmawialiśmy jej kieszonkowych pieniędzy czy modnych ciuchów (ma pełną szafę, niektóre tylko raz ubrane....) Mąż już też załamany, zastanawia się nawet do przypisaniem jej do innego gimnazjum, najlepiej żeby o jakimś "zaostrzonych rygorze", ja myślę o gimnazjum katolickim, gdzie obowiązują mundurki.... Już nie wiem, nie chcę jej skrzywdzić, ale może okazując czasem pobłażliwość bardziej ją krzywdzę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz, trochę przegięliście, dawaliście córce wszystko, czego chciała, i teraz ona po prostu nie potrafi się niczym cieszyć. Ten pomysł z gimnazjum o zaostrzonym rygorze nie jest zły, jak pozna inną stronę życia to doceni to, co miała do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na poczatku nie podejmujcie takich decyzji za nia. potem bedzie was obwiniac o zmarnowanie przyjazni itp. wiem ze to moze byc trudne ale musicie sprobowac z nia porozmawiac co tak naprawde sie dzieje. bo moze byc wiele powodow. co prawda watpie czy powie wam prawde czy wymysli jakas bajeczke na odczepnego. z drugiej strony teraz Ty mozesz sprobowac podejsc ja podstepem. ale to by moglo troche zajac. ogolem czym Twoja corka sie teraz interesuje najbardziej? wiesz jakie tematy sa u niej nr 1? czy ma na oku jakiegos chlopaka? kary z wlasnego doswiadczenia powiem Ci ze nic nie dzadza, a nawet po zlosci jesli sie zaprze bedzie robila wszystko by je dostawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Masz rację, coś w tym jest... Dawaliśmy jej wszystko, staraliśmy się odgrodzić ją od wszelkich problemów.... Ale w końcu musimy to naprawić, tylko nie chcemy też "przegięć" w drugą stronę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam pytanie: a czy córka wyraziła zgodę na pójście do psychologa czy będzie do tego zmuszona? (nie pytam złośliwie, trzymam kciuki bo widzę że się mocno martwisz). bardzo dobrze pamiętam jak moja mama przeze mnie płakała, a wszystko się skończyło jak odcięłam się od starego towarzystwa i znalazłam nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Do gość: problem polega właśnie na tym, że wydaje się, że mam często dobry kontakt z dzieckiem, opowiada mi o chłopakach, o koleżankach.... Ale za dużo kłamie... Jak by to ująć - ona kłamie w sytuacjach, kiedy zawali coś, albo coś musi zrobić, czyli gdyby tylko ją słuchać, nic od niej nie wymagać i do niczego nie zmuszać - ona byłaby idealna, do rany przyłóż... Ona się stacza, a ja mogę albo z tym walczyć i zostać jej najgorszym wrogiem, albo odpuścić i .... pozwolić jej zmarnować sobie przyszłość. No i nie wolno jej zwracać uwagę lub coś skrytykować, bo ona jest w jej mniemaniu nieomylna i idealna, a kto to podważa, to chce jej zaszkodzić i wtedy jest afera, dyskutowanie, łzy, zagrożenie ze coś ze sobą zrobi, albo że nas nienawidzi i t.d kiedy proszę coś mi pomóc - to słyszę że nie ma czasu, bo się uczy, a jak widać nie uczy się, bo oceny na to wskazują... No i takie błędne koło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Do gość: jak na razie nie pytałam jej, czy chce pójść czy nie... Na pewno zaproponuję jej to, kiedy znajdę gdzie pójść... Ponieważ z doświadczenia wiem, że jeżeli powiem jej, że chce z nią iść to da jej kolejną wymówkę - zanim pójdziemy będzie miała jak uspawiedliwić swoje podejście - jestem taka, bo muszę iść do psychologa.... Już usłyszeliśmy, że ona się tak zachowuje, bo nie ma mózgu, i to powiedziane na luzie, bez afery.... I wg niej to wystarczająca wymówka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze zmiana szkoly poczekajcie jeszcze. dopiero gdy inne sposoby sie nie sprawdza.hmm.. nie obiecuje ze to pomoze ale warto sprobowac. sama zawsze chcialam by tak moja mama postapila lecz ona chyba na to nie wpadla a ja nie chcialam prosic. postaraj sie zorganizowac jeden dzien tylko dla Ciebie i corki. wyslij meza z reszta dzieci np do dziadkow lub na inna atrakcje byle by miec duzo zasu gdy to zadziala. jestes dorosla kobieta bardziej doswiadzona przez zycie ktora ona sama zostanie niebawem bo zas mija. zaproponuj jej to kilka dni predzej by nie bylo ze ma jakies spotkanie. cos typu maseczki, jakies filmy itp. dodaj jeszcze ze po prostu brakuje Ci jej towarzystwa i boisz sie ze dorosnie zanim sie obejrzysz by bardziej ja zachecic. daj jej szanse sie wykazac ze np moze by poszukala przepisu na jakas maseczke do twarzy lub jakiegos fajnego filmu. gdy przyjdzie ten dzien, nie rzucaj od razu setki pytan co sie dzieje. najpierw jakies tematy o chlopakach nawet jesli bedzie klamac sluchaj jej uwaznie. gdy sie rozluzni zapytaj jak sie czuje w szkole, czy miala mysli by zmienic (dodaj ze ze wzgledu na nauczycieli), potem znow jakis niezobowiazujacy temat by jej nie przytloczyc. z czasem mozesz zadawac kolejne pytania ktore Cie ineresuja. pilnuj by zostalo wam sie duzo czasu bo mozliwe ze nadal opowiada co jej przyjdzie slina na jezyk. powiedz jej potem prawde ze boisz sie ze zle skonczy, ze ona sie stoczy i to bedzie wasza wina(mozesz plakac powinno pomoc bardziej otworzyc oczy), ze nie chcesz widziec za kilka miesiecy jak przychodzi pijana lub po srodkach bo to tak moze sie skonczyc. powiedz tez jej o szkole, ale nie zlosliwie tylko wlasnie w formie obaw. ze rozumiesz ze ma gorsze oceny ale wlasnie sie boisz ze niedlugo niezda ze bedzie miala problemy, ze bedzie musiala isc do szkoly zawodowej lub ohpu jesli sie nie zabierze za siebie. musisz wylac z siebie swoje OBAWY! PIERW TY MUSISZ SIE OTWORZYC! ona wtedy powinna zdecydowac czy tez sie otworzyc przed toba czy nie. tylko jedna rada nie porownuj jej do nikogo! w tym okresie to najgorsze co moze byc! sproboj tez przekonac do psychologa a jesli i to nic nie da wtedy wiesz ze musisz wejsc z nia na wojenna droge by ja ratowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowi tak bo uwaza ze teraz caly swiat doroslych ma ja za nic niewartego smiecia ktory sam nic nie umie. tak najprosciej mowiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość mama 13latki
Niestety, jak na razie jest to niewykonalne, gdyż moja najmłodsza córka ma 3 tygodnie i karmię piersią.... A wcześniej tak robiłyśmy i nieraz...... Wspólne wyjazdy, pogadanki do rana.... Ona wie wszystko, ale jej lenistwo i niechęć do robienia czegokolwiek jest na 1 miejscu......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamuśka niech się zastanowi czy ona bardziej nie potrzebuje psychologa od córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec najmlodsza niech zostanie z wami nie powinna przeszkadzac szczegolnie ze dla nastolatki sa bardziej meczace dzieci ktore biegaja. tak w ogole to gratuluje ;) a wracajac do tematu wlasnie jesli tak robilyscie to tym bardziej. zawsze powodem moze byc ze chlopaki lubia dziewzyny ktore o siebie dbaja a sama tez potrzebujesz takich maseczek po porodzie:) musisz tylko ja zachecic. Warto sprobowac bo moze to pomoze chociaz zrozumiec co jest na rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nawet nie wiedzialam,ze w Polsce za wizyte u psychologa dzieciecego tzreba placic,a jak ktos nie ma pieniedzy to co wtedy? dziecko bez pomocy zostaje?Moja corka na poczatku nie chciala isc ani do lekarza rodzinnego a tym bardziej do psychologa,strasznie sie buntowala.U nas to wszystko troche gorzej wygladalo,ale zaczynalo sie podobnie jak u Ciebie autorko.U nas doszlo do tego,ze corka pod wplywem emocji pociela sobie rece,nie miala wtedy juz wyjscia bo zadzwonilismy po ambulans,no i sie zaczelo zabrali ja do szpitala w szpitalu nakierowali nas co dalej,musielismy isc do rodzinnego by ten skierowal nas do specjalnej placowki,corka oczywiscie nie chciala,ale nastraszylismy ja,ze jak dobrowolnie nie pojdzie to policja po nia przyjedzie,bo przestala do szkoly chodzic.No u nas to wszystko troche inaczej wyglada,jest latwiej jesli chodzi o taka fachowa pomoc dla dziecka.Ale ciesze sie,ze zaczelismy terapie,bo bez tego nie wiem co by dzis bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dzis corka za wszystko jest nam wdzieczna,nie powiem,ze juz nie ma wybuchow,bo sa ale nie takie jak kiedys,nie takie,zebym nie mogla do niej dotrzec.Wiem juz jak postepowac z nia gdy ma gorsze dni a i ona sama wie co robic kiedy czuje ,ze cos w niej siedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×