glupia siksa ze mnie

Jestem mezatka, mam dziecko, prawie trzydziesci lat. Kilka dni temu trafilam w necie na zdjecia mojego bylego z zona i dziecmi. Jakos mi teraz smutno. Nie moge znalezc sobie miejsca, ciagle o nim mysle. Wiem, ze to glupie, szczeniackie. To bylo dawno temu, ale wspomnienia sa wciaz zywe. Wszystkie najpiekniejsze wspomnienia mam z tego okresu. Nigdy potem nie czulam tego co wtedy. Chcialabym nie pamietac tamtych lat, bylo by mi latwiej.

nie tylko ty tak masz....

A dlaczego były? Coś jednak musiało być nie tak, skoro już nie jesteście razem. Ponoć pomaga spisanie na kartce wszystkich wad eksa i czytanie tego za każdym razem, jak dopada tęsknota. To jest co prawda rada na przezycie rozstania, ale na coś takiego też może pomóc. Nawet, jeśli to on Ciebie rzucił, to na pewno ma jakieś wady, które warto sobie przypomnieć. Może na zasadzie kontrastu z obecnym mężem?

Kazdy powinien miec w zyciu szanse jeden raz cofnac czas.

ze mnie tez glupia siksa, soatanio spotkalam swoejgo bylego i tez nie moge przestac o nim myslec, juz dopadaja mnie mysli co by bylo gdyby...ech na szczescie zaraz uderzeam po rozum do glowy i ciesze sie z tego co mam,bo kocham mojego meza i wiem ze zycie z nim jest duzo lepsze niz byloby z moim bylym,

Poznalismy sie jak mielismy po 16 lat, spitykalismy sie piec lat. Kazdy mowil ze glupia jestem, ze powinnam sie wyszalec, poznac smak randek, dyskotek a on mial taka wade ze nie lubil dyskotekowych randek, hucznych imprez. Posluchalam kolezanek i zostawilam go po jakiejs glupiej awanturze. Dosc szybko zrozumialam, ze za duza cene za te szalenstwa place, ale duma nie pozwolila mi sie odezwac, pokajac, przeprosic. A on pozwolil mi odejsc. Potem doszly mnie sluchy, ze uklada sobie zycie, udalo mi sie zagluszyc tesknote i ja poukladalam swoje.

Dojrzałość emocjonalna z doświadczeniem życiowym w parze, polega nie na tym że jakiegoś żalu się NIE CZUJE (czy innych podobnych emocji) ale że się wie, że one mogą wystąpić i przechodzi nad nimi do porządku dziennego czekając aż miną.