Zdrada męża, jak się wytłumaczyć ...

nie widzę związku, po prostu autorka dłuższy czas tkwiła w błędzie, ale teraz się opamiętała

Jeśli jest osoba na tym forum co posiada pałę co najmniej długości 30 cm i obwodu 20 cm to proszę o kontakt bo koń mnie już przestał zaspokajać, o i proszę bez inwektyw szanujmy się

"Dłuższy czas tkwiła w błędzie"... To tak to się teraz nazywa u kobiet. Jak dla mnie to przez dłuższy czas się puszczała na boku. Związek tutaj natomiast absolutnie jest i to olbrzymi - jeżeli komuś przydarzy się, iż pod wpływem jakiś emocji lub desperacji RAZ dopuści się zdrady to jeszcze ewentualnie można próbować to tłumaczyć "chwilą słabości", natomiast jeżeli ktoś zdradza wielokrotnie, przez jakiś okres czasu albo z wieloma osobami to jest to już absolutna demoralizacja, bo skoro po jednej zdradzie nie przyszło opamiętanie w stylu "co ja zrobiłem/-am" to znaczy, że tej osobie fakt zdradzania swojego partnera zwyczajnie nie przeszkadzał i nie uważała go za coś złego. Co więcej, patrząc na posty autorki to wszystko zaczyna mieć sens. Jestem przekonany, że ona nie żałuje tych zdrad i gdyby mogła to z przyjemnością wróciłaby do sytuacji, gdzie mąż ją utrzymuje a ona sypia z innym, bo to ją satysfakcjonowało. W końcu - gdyby bolał ją rozpad związku to nie rozpaczałaby najbardziej z powodu pieniędzy. Tak więc, owe opamiętanie przyszło jak okazało się, że mąż się dowiedział (czyli wpadła) i cały jej system 2+1 runął, jednocześnie odcinając ją od pieniędzy męża i od seksu z Turkiem, który się wycofał, wiedząc, że teraz pewnie musiałby na serio się angażować, a nie puszczać tanie bajery, żeby sobie zaliczyć kolejną naiwną. Innymi słowy, owe opamiętanie polega na tym, że autorka została na lodzie w trudnej sytuacji i jest dramat. A na marginesie to z tego Turka to musi być niezły agent i skrajny sk...rwiel, skoro autorka twierdzi, że "wrócił do jakiegoś związku", a więc on zdradza swoją kobietę z innymi, którym wmawia, że są "wyjątkowe" tak jak autorka.

a to akurat u Turkow, Albancow i Paki norma

Wiesz misiek, chyba oczekujesz pocieszenia, ale jak juz widzialas moi przedmowcy Cie ochrzanili. Trudno ze nie bedziesz miala srodkow do zycia. On dla Ciebie sie staral, charowal a Ty go zdradzilas z jakims Turczyna ( nie ujmujac nikomu), Nie ma z czego sie tlumaczyc, moze maz Ci wybaczy. Ja nie wybaczylabym..

Pocieszenia... Czemu ktoś miałby ją pocieszać? Jest dorosłą osobą, która powinna być świadoma tego, co robi. W takim razie skoro naważyła sobie sama piwa to teraz musi je wypić i tyle. Z punktu widzenia krótkoterminowego to faktycznie, potrzebna jest jej rada jak sobie teraz poradzić, ale długoterminowo to bardziej na zdrowie wyjdzie jej rzeczowy ochrzan, bo może się czegoś z tej sytuacji nauczy.

Nila 87 , być może rzeczywiście miał kogoś na boku- nocne zmiany, kto wie... Być może rzeczywiście szukał pretekstu i powodu i znalazł. Oczywiście Ty ponosisz odpowiedzialność, ale jeżeli on kogoś ma... Dziewczyno musisz dać sobie radę sama. Nie masz wyjścia.

Prawidłowe myślenie na zatuszowanie winy. Cichodajka się puściła z tureckim popychaczem. Wiec teraz należy wmówić że to wina męża. Że to mąż miał panienkę na boku i podsunął jej muzułmanina żeby ją przyłapać i teraz puścić ją wolno. Walnij się pustaku w ten bezmózgi czerep. Zdradziła ? Tak. Jest wredną suką ? Tak. jest winna ? Tak. Wyrok jest tylko jeden.

weź sie za turka stworzycie udany zwiazek po co facetowi babka która sie puszcza na boku... wez sama pomysl i nie uzalaj sie...

Ale turas z nią ślubu nie weźmie. I tak już ma 4 żony. Moze być tylko nałożnicą. To jest dopzwolone