Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nila 87

Zdrada męża, jak się wytłumaczyć ...

Polecane posty

Gość Lannister
"przecież NIGDZIE NIE NAPISAŁAM, ŻE NIE MA TAKIEGO PRAWA" Tak, tylko się skupiłaś na tłumaczeniu jaka to autorka jest niewinna, biedna i pokrzywdzona... W końcu - kobieta nigdy nie jest niczemu winna, nawet jak zdradza to to "zasługa" faceta, bo kobieta musi być nieskazitelna. Ba, pewnie mogłaby zabić swoje dziecko jak pewna Katarzyna o nazwisku na W. i też byś wciskała, że jest niewinna, bo pewnie to mąż ją do tego zmusił. Women Logic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo Ci współczuję .. trzymaj się i myśl pozytywnie !! Znajdz szybko kogoś kto C***omoże finansowo , uwierz mi duzo takich chodzi po ziemi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbesztacie mnie, ale ja też jestem zdania, że za zdrade odpowiedzialna jest jedna osoba, ta, która zdradza, jednak do zdrady najczęściej (nie zawsze, ale często) prowadzą procesy, za które oboje bierze odpowiedzialność. Wielu ludzi nie przemyślało swych związków, wiele je olewa, dla wielu lista priorytetów jest długa i męża/zony na niej brak. jestem kobieta i wiem jak mnie będziecie za to nazywać, ale ja myslę jednak, że wiele kobiet popycha męza w ramiona kochanek. Nie usprawiedliwiam ich zawsze, nie jestem zła i nie róbcie takiej ze mnie. Czasem nic ich nie tłumaczy, ale czasem mają taką zimną rybe i mamuskę, że ja się nie dziwię, 1 rok, 2, 3, życie ucieka do tego problemy w pracy, jedna rozmowa, druga, jak krew w piasek i w końcu c****j. Ja ogólnie uważam, że podejście do dzieci jest kluczowe, dzieci są zbyt wazne we wspólczesnym społeczeństwie i kobieta zdradza męża z dziećmi, a ona kobietę z pracą. błednę koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Buhahahahhahahahaha noo zostaw mez naaco ci taki mazq:-) ,a turek c****kaze co to jest zycie:-) odejdz oddmez:-) Bm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
heh polka w angli jak nie murzyn to turas,na takie padla pol swiata nie spojrzy,jeszcze ciapatego i bedziesz pelna szmata ty k***o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"Wtedy się odchodzi od partnera/ki a nie stara się "naprawić" związek zdradzając partnera/kę. Bo zdradą nic nie naprawisz." Święte słowa. Jeżeli związek jest już w stanie takiego rozkładu, że nie da się znaleźć jakiegoś sposobu, aby go naprawić to ma się dwa wybory - albo zaakceptować to jak jest, albo ten związek zakończyć. Zdrada niczego nie naprawi - może na chwilę wypełni ewentualne braki, ale w związku przez to na plus nic się nie zmieni, a więc te braki będą odczuwane dalej i co wtedy? Zdradzać dalej? To jaki sens ma wtedy być z kimś, z kim jest się nieszczęśliwym i ciągłe zdradzanie? W przypadku autorki sens był jeden - bo mąż dawał pieniądze. I tu była logika - od męża będę ciągnąć kasę, a na boku będę się puszczać. Jak to wytłumaczyć jak nie zdemoralizowaniem autorki? Gdyby to jeszcze była przygoda, chwila uniesienia to bym zrozumiał, ale wtedy autorka żałowałaby utraty męża, a nie kasy. W moich oczach autorka jest po prostu takim pasożytem, co żerował na mężu, ale nie potrafiła pohamować instynktów i spierniczyła sprawę skacząc sobie w bok. "Niestety" wygadała się męzowi i nie może dalej pasożytować, więc rozpacza. Mówię - jeszcze gdyby okazała skruchę i żałowała małżeństwa, a nie kasy to mógłbym to jeszcze uznać za chwilę głupoty, zapomnienia i "pomyłkę", ale jak ona żałuje tylko pieniędzy to o czym tu mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"a gdzie on był ? czy naprawdę tylko praca się liczy i mamona?,nie pochwalam tego , ale jeszcze jest rozmowa a to ze on tak postąpił to czy on ja kocha ?" 1. Naucz się pisać po polsku, bo tego bełkotu praktycznie nie idzie zrozumieć... 2. Gdzie był facet? W robocie, pracował na swoją żonę i dziecko! Czego wy w ogóle wymagacie od faceta? No zastanówcie się przez chwilę - przecież facet też człowiek, jak ponagina w robocie przez X godzin to potem jest zmęczony i nie ma ani siły, ani ochoty na czułości. Czy to tak trudno zrozumieć? Jakoś w przeciwnej sytuacji, jak kobieta pracuje, to bronicie jej, że przecież po pracy nie ma siły i w ogóle, więc czego ten facet chce, a tu co? 3. Jak facet jest styrany po pracy i to kobiecie przeszkadza to dlaczego nie może po prostu do niego ona iść i porozmawiać? Zwrócić uwagę na problem, zaproponować, że może on zmniejszy ilość czasu spędzanego w pracy, bo ona woli żyć na niższym poziomie niż dotychczas. Tylko znowu - gdzie był facet, tak? Dlaczego on nie "odczytał sygnałów" od żony, że tej nie podoba się, iż on tyle pracuje?! Jak tak mógł! A kobieta to co, ust nie ma w takiej sytuacji i musi leźć do łóżka z innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nila 87
Proszę się nie podszywać, rozumiem że moje zachowanie było niewłaściwe, ale nie prosiłam o ocenę. Po prostu nie wiem co mam robić. I proszę bez wulgarnych komentarzy, nie oceniajcie kogoś kto znalazł się w sytuacji której nie doznaliście i sami nie możecie być pewni jakbyście się zachowali. Gdybym miałam tu przyjaciół lub jakie kolwiek wsparcie zapewne nie pisała bym na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
I czy on ją kocha... Tylko na to czekałem - zwalania winy na faceta ciąg dalszy. Zaraz pewnie usłyszę, że ona to mu łaskę robi, że go przeprasza i jak on może jej nie wybaczyć?! Przecież jak ją kocha to powinien zrozumieć, że biedna żonka pobłądziła i to on powinien ją przepraszać, za wszystko, a o zdradzie to w ogóle zapomnieć, tak? To na pewno wszystko jego wina, bo to taki cham i prostak, który nie dbał o żonę i teraz jeszcze ma czelność mieć do niej żal o to, że ta go zdradziła! No co sk...syn. A poważnie - właśnie taka reakcja jest bardziej typowa dla osoby, która kocha bardzo... Bardzo emocjonalna, g***towna reakcja świadcząca o głębokim zranieniu. I pytanie - a jak ona go potraktowała po wszystkim? Kłamała, ale wpadła na kłamstwie, zatajała prawdę i to nie po to, aby chronić jego i ich związek, ale po to, aby chronić DOSTĘP DO KASY! Gdzie w tej reakcji kobiety jest miłość? No gdzie? Bo ja tu widzę tylko chłodną kalkulację jakby tu najmniej ucierpieć, a nie faktyczne uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
albo caly topik był marna prowokacja albo ktoś się pod autorke podszyl. az tak naiwna to nie jestem żebym wierzyla ze autoka tematu pisala ze już jest fajnie i będzie prostytutka turasow. z tym tekstem o tym ze będzie sierypac z turkami za pokoj to ewidentna podpucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"jestem kobieta i wiem jak mnie będziecie za to nazywać, ale ja myslę jednak, że wiele kobiet popycha męza w ramiona kochanek" Nie zgadzam się - nikt nigdy nie pcha kogoś w ramiona kochanki/kochanka. Gwoli ścisłości... Facet, który zdradza to taka męska szmata i tak samo bym po nim jechał, bo tu też wytłumaczenia nie ma. Skok w bok jest wyłącznie winą osoby zdradzającej, która ucieka od konfrontacji z problemami w związku (powstałymi z winy obu stron, najczęściej) w ramiona innego przedstawiciela płc**przeciwnej. Mówiąc prościej - wspólna wina dotyczy problemów w związku i tyle. A to jak kto na te problemy reaguje i jak chce je rozwiązywać to już decyzja tylko tej osoby i tylko jej wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nila 87
Teraz gdy ochłonęłam zaczynam powoli składać pewne fakty, przed tym całym zdarzeniem mąż bardzo długo przesiadywał w pracy, a przynajmniej tak twierdził, potem jeszcze przed moją zdradą zaczął często pracować na nocne zmiany, teraz zostawił mnie z dzieckiem i wyprowadził, czy to możliwe, żeby znalazł lokum w 1 dzień i od razu się zdążył wyprowadzić? co myślicie? może przesadzam już sama nie wiem... proszę tylko bez inwektyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"rozumiem że moje zachowanie było niewłaściwe, ale nie prosiłam o ocenę. Po prostu nie wiem co mam robić. I proszę bez wulgarnych komentarzy, nie oceniajcie kogoś kto znalazł się w sytuacji której nie doznaliście i sami nie możecie być pewni jakbyście się zachowali." 1. "Niewłaściwe"? Że co?! To tak jakby powiedzieć talibowie są tylko trochę nadgorliwi... Nie, autorko - Twoje zachowanie było obrzydliwe, karygodne, ohydne, bez wytłumaczenia, nikczemne, okrutne, bardzo złe, a nie tylko "niewłaściwe". 2. A skąd wiesz, że nigdy nie byłem w takiej sytuacji? I dlaczego niby na tej podstawie nie mam mieć prawa do oceny? Czy to, że nie doświadczyłem czegoś na własnym tyłku sprawia, że nie mogę wiedzieć, jak w takich sytuacjach działa ludzka psychika? Bzdura. Myślę, że po prostu wykręcasz się tym "nie oceniajcie, bo nie doświadczyliście, gdyż nie masz nic na swoją obronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nila 87
i powtarzam jeszcze raz posty o prostytucji nie są moje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"potem jeszcze przed moją zdradą zaczął często pracować na nocne zmiany, teraz zostawił mnie z dzieckiem i wyprowadził, czy to możliwe, żeby znalazł lokum w 1 dzień i od razu się zdążył wyprowadzić? " Znalazł lokum w jeden dzień - on w przeciwieństwie do Ciebie pracował, więc pewnie miał jakiś kumpli z pracy do których mógł iść, także to, ze szybko się gdzieś zaszył to żaden argument. Poza tym, jest jeszcze coś takiego jak hotel, a skoro on zarabia to przynajmniej kilka nocy mógł sobie opłacić. Co nie znaczy natomiast, że nie jest tak, iż on Ciebie nie zdradzał wcześniej i nie wykorzystał sytuacji. Być może. Jeżeli tak to oboje jesteście (była prośba o brak inwektyw, więc...) "bardzo zdemoralizowanymi jednostkami" i on tu jest jeszcze gorszy, a raczej sprytniejszy, bo Cię wymanewrował. Natomiast nawet jeżeli to to CIĘ NIE USPRAWIEDLIWIA, bo bez względu na to czy on Cię zdradził czy nie Ty nie powinnaś była zdradzać i tyle. Dlatego też ta kwestia nie ma tutaj znaczenia, no chyba, że chcesz iść do sądu i użyć tego jako argumentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nila 87
Teraz sobię myśle ciekawe jak to jest robić to z koniem bo ten Turas to trochę małego mniał, pomożecie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lannister, a co sie dzieje, jesli osoba próbuje pracować nad związkiem, ale nie daje rady przez długi czas?? Bo Ty mówisz- pracować, pracowac...a jesli TYLKO JEDNA strona próbuje?? Poza tym- wina zganiana na faceta, prawda...Ona go oczernia, a sama jaka jest? Ile razy jej mąż musi na nią czekac, bo ona musi w każdej sytyuacji wyżej stawiac dziekco lub siebie lub cokolwiek? Mnóstwo jest takich kobiet, spytaj na forum, ona kocha meża tak samo jak rodziców albo mniej, bo mąż to nie rodzina. Jak rodzi się dziecko to zaczyn asię istna paranoja i nic nie można na to powiedziec, trzeba siedzieć cicho jak pies, nie pierwsze miesiące, tylko długie lata. Porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"Lannister, a co sie dzieje, jesli osoba próbuje pracować nad związkiem, ale nie daje rady przez długi czas??" Co się dzieje? Taki związek traci rację bytu, bo: a) Albo na tym związku zależy tylko jednej osobie, a drugiej nie. b) Osoby tworzące związek nie są do siebie dopasowane, mają skrajnie różne charaktery, rozumienie idei związku, potrzeby i brakuje nic***orozumienia. W obu wypadkach taki związek jest bez przyszłości i należy go zakończyć albo jeżeli są inne uwarunkowania, np. dziecko to pogodzić się z tym jak jest i poświęcić się dla dobra dziecka. A dlaczego? No szczerze... Jak dwie osoby do siebie nie pasują albo jednej w ogóle nie zależy to jaki sens ma taki związek? Dla mnie żaden. P.S. Jak już przy tym jesteśmy to mała uwaga - jak związek nie ma przyszłości i nie da się go naprawić to należy NAJPIERW zakończyć ten związek, a dopiero potem ładować się w cokolwiek innego (np. seks z innym człowiekiem), bo odwrotna kolejność to zwyczajne świństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
a czy ty autorko przepraszam za pytanie masz tez grzybice? bo jak nie to raczej się od ciebie nie zakazil. i czy jesteś pewna ze on rzeczywiście ma ta grzybice? na leki na grzybice? i czy ty masz? bo lekarz zawsze! daje receptę na oboje partnerow. jeśli nie to może on tej grzybice wogole nie ma ale albo A) podejrzewal i cie podpusicl albo B) podpuscil cie bo chciał nawiać albo C) on zarazil się grzybica gdzies indziej, znaczy nie od ciebie. grzybice raczej latwo zuawazyc wiec znasz odpowiedz napewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, a moja mama walczyła całe życie o związek, który z wielu przyczyn, których nie chce mi sie nawet przytaczać, co najmniej od 15 lat nie ma sensu i jest upokorzeniem i idzie do nikąd 15 lat temu bylam jak najbardziej dzieckiem i zapewniam cię, że wolałabym by się rozwiedli nie uznaję tzw. małżeństw dla dobra dziecka, bo to nie są związki, tylko układy ekonomiczno wychowawcze, dzieci wzorca z tego nie maja, a atmosfera w rodzinie jest zerowa, związek to podstawa, wpływa na caly klimat rodziny, tego nie da się udawać długoterminowo,a dzieci są emocjonalnie inteligentne i wszystko czują nie mów mi o byciu ze sobą dla dziecka, masz racj e, że lepiej najpierw się rozwieść ale co jak jedna strona się nie zgadza? lub ktoś kasy potem nie będzie miał? Co proponujesz człwoiekowi, który jest zrozpaczony i chcę trochę normalnośc***przyjaxni, seksu.....i jest bez wyjścia? uważasz, że nie ma takich?;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrada męża, jak się wytłumaczyć . a co tu tłumaczyć. Taki problem ma 90 % naszych żon i tyleż samo meżów . Pracuję jako kierownik domu wczasowego i wiem co piszę. dzisiaj to wierność jest odchyłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"Ona go oczernia, a sama jaka jest? Ile razy jej mąż musi na nią czekac, bo ona musi w każdej sytyuacji wyżej stawiac dziekco lub siebie lub cokolwiek?" Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale odbieram to jako krytykę autorki - i zgadzam się, tylko... ja tu nie widzę powodu do oczerniania, bo są w życiu takie rzeczy przez które nie można rozpieszczać partnera tak jak dawniej. Jeżeli ktoś liczy, że założy rodzinę i dalej będzie tak adorowany/rozpieszczany, etc. przez drugą stronę to jest po prostu naiwny, bo przecież trzeba pracować, zajmować się domem i tak dalej, a to kosztuje dużo czasu i wysiłku, więc logicznym jest, że na romanse i czułości jest mniej miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nila 87
Też miałam i byłam u lekarza mój kochanek też miał ale od kogo się zaczęło nie mogę być pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam dość, że ludzie ciągle mówią, ze związek to nie tylko czułostki tak, macie racje, związek to TYLKO zap*****l i potem takie tematy....;-/ zawierane jest małżeństwo, a potem dochodzą obowiązki i wtedy mamy już zarówno małżeństwo jak i resztę obowiązków, a nie wybiórczo;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
a kto miał [ pierwszy? znaczy kto pierwszy miał objawy? watpie ze wszyscy w jednym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"ktoś kasy potem nie będzie miał? Co proponujesz człwoiekowi, który jest zrozpaczony i chcę trochę normalnośc***przyjaxni, seksu.....i jest bez wyjścia? uważasz, że nie ma takich?;-(" No na pewno nie skok w bok. 1) Nie mówimy tu o przyjaźni - przecież kobieta w związku może mieć jakiś swoich znajomych a nawet przyjaciół i to nie jest żaden grzech, byleby tylko to była przyjaźń a nie romans. 2) Są sprawy ważne i ważniejsze - jak brakuje jej seksu to są metody samozapokajania się, więc proponuję jej, aby skorzystała z tych metod i zaczęła rozglądać się za opcjami usamodzielnienia się - po to, aby móc potem spokojnie odejść od partnera i mieć wolną rękę w kwestiach szukania pełnego zaspokojenia kwestii seksualno-bliskościowych. 3) Ty sugerujesz, że są przypadki, gdzie zdrada jest uzasadniona - ja to wykluczam. Dla mnie to jest świństwo i tyle, bo uważam, że co jak co, ale jesteśmy ludźmi a nie zwierzętami i nad potrzebami seksualnymi powinniśmy być w stanie panować. Co zaś się tyczy potrzeby "bliskości" czy "normalności" to przecież je można realizować bez seksu czy romansu - tak wiele jest osób samotnych, które nie mogą znaleźć partnera i też cierpią na brak bliskości i jakoś żyją, nie biegną kogoś g*****ć czy płacić za seks, więc widocznie da się przeżyć na wsparciu znajomych czy przyjaciół. 4) A jeżeli jest sytuacja, gdzie kobieta nie ma znajomych czy przyjaciół, bo została zamknięta w domu to to jest patologia i facetowi, który ją do tego zmusił należy się kop w tyłek i to mocny. To raz. A jeżeli kobieta sama tego chciała to jej się należy, bo to głupota. Jedynym wyjściem jest tutaj poszukanie opcji internetowej lub ewentualne rozejrzenie się za realnymi znajomościami, ludzi bowiem można poznać wszędzie, nawet na placu zabaw. 5) Poza tym, jeżeli autorka miała możliwość poznać tego Turka i z nim spędzać czas to na pewno miałaby też możliwość poznać innych ludzi, po prostu do towarzystwa a nie romansu i spędzać czas z nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajaaaaaajjjaajjjaaa
haha zachcialo sie egzotycznego dupcenia hahahahahahahahaahahahahahahahaha, szkoda ze cie ten turek jeszcze do turcji nie zaciagnal, dopiero bys plakala ! tam dopiero za scierke maja wszystkie kobiety ci uroczy panowie z turcji ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nila 87
Nie wiem nie miałam odwagi spytać, wtedy o tym tak nie myślałam pogodziłam się ze swoją winą, po tym wszystkim mąż odszedł a kochanek spłoszył się i postanowił pozostać w swoim poprzednim związku jeśli można to nazwać związkiem. Z mężem zazwyczaj robiłam to w prezerwatywie ale nie zawsze. Z kochankiem prawie zawsze bez brałam pigułki. Męża zazwyczaj nie było w domu a gdy pojawił się on uległam mu on nie chciał w prezerwatywie bo twierdził, że to jak dotyk przez ubranie, teraz żałuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deep chocko brown
Wy wszyscy jesteście siebie warci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lannister
"Z kochankiem prawie zawsze bez brałam pigułki. " Ach, czyli to nie był RAZ, a wiele razy? No proszę... Seryjne zdrady. ciekawe jak wytłumaczą to nasze ekspertki. Wiele błędów i pomyłek? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×