Mąż brudas

Mój mąż to brudas totalny. Może nie myć zębów przez tydzień. Zęby myje tylko wtedy gdy go zaszantażuję. Tzn nie ma sexu póki się porządnie nie umyjesz. On jest niereformowalny, walczę z jego niechlujstwem od lat. Z domu żadnych zasad higieny nie wyszedł. Czasami się po prostu go brzydzę. Ser pod czapą - nie żartuję. Kilka razy miałam grzybicę, długo się leczyła mi jego ale co z tego jak za jakiś czas znowu wychodowal grzyba. Jest super zaradny w życiu, niczego nam nie brakuje ale jak mam nauczyć 40 letniego chłopa podstawowych zasad higieny?

Wyliż mu ser spod czapy i będzie git

Trochę zboczę z tematu ale zaciekawiła mnie sprawa grzybicy.Czy to faktycznie możliwe że facet mnie ciągle zaraża bo sam nie przestrzega higieny odpowiednio???Ja strasznie dbam o higienę ale po każdym razie tak dzień lub dwa znów powraca....Nie mieszkamy razem więc nie wiem czy jest tak wypachniony i czysty jak wtedy gdy przyjedza do mnie więc nie wiem jak już z tym jest

no część facetó tak ma niestety. Ja też mojego gonię, pilnuję , sprawdzam. Ale jeśli chodzi o seks to nigdy się nie przystawia do mnie bez mycia :D

Witam, mam na imię Zdzisława, mam 52 lat, pracuję w domu opieki społecznej, mój mąż też nie dba o higienę, myje się raz na tydzień

Wielkie mi halo. Teraz w zimie też kapię się raz na tydzień. Codziennie przecieram twarz i szyję mleczkiem. Zeby obowiązkowo myję 2x dziennie, bielizny też nie zmieniam często bo używam wkładki. Jestem kobietą i naprawdę nie śmierdzę. Bo co myć się częściej :)

Jakie ja mam szczęście, że mój luby dba o higienę! :D

zeby wyleczyc grzybice MUSZA sie leczyc jednosnie dwie osoby,czyli ty i twoj parner,inaczej nici z twojego leczenia ,on ciagle bedzie cie zarazal bo nie bedzie wyleczony!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

gość Wielkie mi halo. Teraz w zimie też kapię się raz na tydzień. Codziennie przecieram twarz i szyję mleczkiem. Zeby obowiązkowo myję 2x dziennie, bielizny też nie zmieniam często bo używam wkładki. Jestem kobietą i naprawdę nie śmierdzę. Bo co myć się częściej usmiech.gif ty nie wiesz,ze smierdzisz ,ale reszta to czuje.Osoba ktora smierdzi sowjego smrodu nie bedzie czula.Wkladki masz mowisz ,boze majtaki brudne nosisz po kilka dni jestes oblesna

No właśnie. To jest problem. Mój jeszcze mąż jest obrzydliwy niechluj, albo był. Jak był ze mną, to się nie miał ochoty myć, za to fiuta podtykał żeby mu obciągać, aż mnie na rzygi zbierało palant i odmawiałam mu seksu. To się obrażał, nie mówiłam mu że śmierdzi. Kij z takim ciulem co ma się za nie wiadomo kogo, a zachowuje się jak chowany w chlewie. Teraz znalazł sobie kochankę i lata myć doopę hehe. Niech się stara jak coś chce od niej. Ciekawe czy grzybicę jej zdążył sprzedać zanim go do łazienki pognała.

On leczy grzyba ale co z tego skoro jest brudasem i za jakiś czas nowego wychowuje i ci sprezentuje

Mniam, aż mi suty dęba stają na samą myśl o serze pod czapą....yummy!!!

haha to ty go w śmietniku poznałaś że nie widziałas ze taki brudas ?

Wczoraj wieczorem pcha się do mnie, mówię idź się wykąp i umyj zęby a on na to: no przecież nie śmierdzę ....ręce mi opadają

Gratuluje wyboru partnera,widocznie w takich typach gustujeci.To nie marudzic a korzystac z zycia:).Pozdrawiam.

hahahaha dobre

nie ważne że brudas ,zdradza ,ograniczony intelektualnie idiota.ważne że zaradny i sporo kasy przynosi.typowe myślenie polek.

Moj maz jest po 50 brudas i niechluja cale zycie.....jakbym sie na niego nie wydarla to by chodzil w tych samych gaciach tak dlugo,az wyleca dziury.tak samo jest z podkoszulka...nie spie z tym brudasem 10lat,rzygac mi sie chce....co zlapie to juz na tym miejscu zostanie...juz nie odlozy na to samo miejsce......smierdzi,a kompie sie raz na kwartal....normalna swinia i tresowalam go ponad 30 lat i nic.....takie sa typy ludzi BRUDASOW

całe życie z niechlujem ale jak był młody to dostłowie "przypominałam mu o umyciu się prze seksem..wtedy on poszedł i mył końcówkę.. o zęby nie dbał powiedział że prędzej rozwód niż dentysta, nigdy tam nie był..ma ubytki i nie myje.. w ogóle się nie myje, dniami , tygodniami, ani kiedy są upały ani kiedy jest niedziela..ani rano ani wieczorem...chodzi tygodniami w tych samych ciuchach i cały czas głośno oddaje gazy, dosłownie co kilka minut, nie tłumi nawet trochę ,rzygac mi się chce od tego obleśnika...jesteśmy 30 lat po ślubie , tak sie złożyło ,że mieszkamy w jednym pokoju , nie mogę wytrzymać . oszaleję słuchając tych bąków, on cały popołudnia, całe wekendy siedzi, nakolanach laptop, za nim telewizor i puszcza bąki -ochyda..a matka bardzo czysta kobieta...do bólu wręcz ..to nie wychowanie to krew, dostaje od dzieci super pachnidła ale on wody nie używa..

potrzebuję pomocy psychologicznej bo od roku dzielę z nim pokój, zaprzestałam seksu i gdy mam ochotę , włączam porno i masturbuję się ..w drugim łóżku obok za kotarą ślubny.stopy czarne jak buty, pościel jak w melinie, nie ma żadnych potrzeb higieny, głowę myje raz na tydzień więc poduszka jest prawie czarna... przez niego lata całe czułam obrzydzenie w czasie seksu, teraz powiedziałam dość !!! wolę masturbację... nie mogę jeszcze się rozstać, czekam na taką możliwość..nie wiem jak można tak żyć ani w niedzielę ani w inne dni ani rano ani wieczorem, nie używa wody, mydła, ręczników..tylko czasem się goli..

To po co się wiązałaś z facetem który nie dba o swoją higienę??

bo kolezanki mialy juz mezow a ja nie chcialam byc stara pannom :-)