Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ślub w czerwcu a ja jeszcze nic nie schudłam :(

Polecane posty

Gość gość

miałam zrzucić przez styczeń min. 3 kg i nie wyszło, ćwiczyłam 4 razy w tyg, do/z pracy na nogach, w pracy dieta ale po pracy już jadłam normalny obiad i często coś słodkiego. Do kwietnia muszę 10 kg zrzucić. Bo kiedyś trzeba będzie kieckę oglądać. Masakra :( będę wyglądać jak wielka biała góra lodowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh,nie narzekaj,tylko idz pobiegać a ćwiczenia dodatkowo a wieczorem wlasnie ogranicz slodkosci i kolacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biegałam od lipca do października i zrzuciłam 4 g , przestałam biegać to do stycznia wróciły. Biegać w taką pogodę nie mogę zaraz mam zawalone gardło itp. jestem w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz az 4 miesiace na zrzucenie 10kg, to prawie nic. ja bedac mocno zdeterminowana potrafie schudnac 8kg w ciągu miesiąca i to wcale sie nie głodząc. odstawiłam kompletnie jasne pieczywo, jak mnie najdzie to tylko ciemne, ale tez nie za często i wszystkie mączne rzeczy. tak samo odpada u mnie smażenie, czy tłuste gotowanie i w zasadzie to wszystko. na słodycze i alkohol sobie pozwalam np raz w tygodniu. jem głównie nabiał, warzywa, chude mięso, ryby i przerzuciłam się z ziemniakow i makaronu na róznego rodzaju kasze. są zbawienne dla sylwetki i urody. do tego codziennie 30 min cwiczen plus praca z umiarkowanym wysilkiem fizycznym i to wszystko. zadngo głodzenia i liczenia kalorii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli masz takie problemy z gardlem to może pomysl o bieżni?:) Fajna sprawa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam w pobliżu siłowni, na zakup bieżni nie mam teraz kasy. Ćwiczę schudnij z Jillian w 30 dni i Chodakowską 3-4 razy w tyg. (skalpel lub skalpel II). Myślałam, że przy takim ruchu w domu plus 4 km w dwie strony w śniegu do pracy zrzucę 3 kg ;/ a tu nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie masz kiepska przemianę materii:( Kochana przede wszystkim odstaw kolacje,ogranicz słodkie np. tylko raz w tyg je jedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jem kolacji tylko obiad po pracy ok. 17

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwi mnie ten szał przedślubny. Przecież po weselu i tak przytyjesz. Po co Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedzenie przede wszystkim, bez tego na pewno nie schudniesz; ja jestem na diecie od dziś ;-) ale w ubiegłym roku od 14 stycznia do połowy kwietnia schudłam 8kg tylko rezygnując z kolacji, jasnego pieczywa, ogólnie mniej węglowodanów a jak już słodycz to zamiast posiłku... 5 posiłków dziennie, raczej lekkich, ale nie trawka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P*****l dietę i ćwiczenia. Jedz 3 małe posiłki dziennie i tyle. Od ćwiczeń to sobie mięśni narobisz. Będziesz więcej ważyć i wyglądać jak ubita kula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślub przy okazji, schudnąć chce nie tylko z tego powodu, źle się czuje przy 77 kg mając 174 wz. Myślałam, że same ćwiczenia i mniej słodyczy wystarczy.. no ale nie. Wiem, że jem za mało białka, za mało pije itp. Od czw. notuje co jem: piątek 6.30 2 kromki żytniego chleba (małe), muśnięte masłem, 2 plasterki sopockiej, sałata W PRACY: ok. 11.00 - musli (sama robię pudełko na tydzień ) a potem wrzucam do miski mniej więcej, 4 łyżki płatków orkiszowych, rodzynki, 3 kostki gorzkiej czeko, jabłko, orzechy - wszystko polane jogurtem naturalnym ok 14 30 kefir zwykły po pracy obiad : pierogi z kapustą ok. 8, kubek barszczy czerwonego i batonik princesa pije kawę (1), 2 herbaty - nigdy nie słodziłam i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta no to wszystko jasne, powodzenie z pierogami,princeska itd.:) Nigdy nie schudniesz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja nie twierdziłam, że jestem na diecie. Wcześniej jadłam więcej słodyczy i nie ćwiczyłam a waga taka sama była. A teraz ćwiczę 40 min/ 4 tydz. co tego szybko marsz 40 min na dzień i nie ma różnicy. Myślałam, że podobnie jak przy bieganiu waga zleci wolno - ale zleci, bez diety. Trudno będą dwa obiady w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elissssa
bez sensu całkowicie, napychasz się węglowodanami na wieczór i chcesz schudnąć? gdybyś jeszcze te pierogi zjadła ok. 13 a o 17 to muslli to ok moze powoli, ale bys chudła, ograniczając przynajmniej wieczorne jedzenie. Ja tez mam problem z wagą tzn. z jej utrzymaniem. 1,5 roku temau ważyłam 15 kg wiecej niz teraz, schudłam w miare szybko, ale co z tego skoro całkowicie rozwaliłam sobie metabolizm, teraz muszę się bardzo pilnować, zeby nie przytyć, bo wystarczy 1-2 dni odpuścic i zjeść porządną kolację, a na wadze 1kg więcej;/ tak więc mój dzien czesto wygląda tak, ze jesm normalne śniadanie, obiad ok. 13-14 a potem juz tylko jakiś nabiał, lub nic;/ wiem, ze to zle, ale tez mam slub w czerwcu i suknia juz wisi w szafie, jest idealnie dopasowana i za cholerę nie moge do tego czasu przytyc, bo sie w nią nie zmieszcze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jesteś gruba, to idź do ślubu gruba- tak wyglądasz na co dzień i się nie wstydzisz, więc dlaczego akurat przez jeden dzień chcesz być szczupła. zwłaszcza, ze 3 m-ce po ślubie będzie nie 77, a 85.. moja koleżanka się odchudziła na slub- z grubej od dzieciństwa dziewczyny zamieniła się w szczupłą laskę. a teraz 2 lata po slubie jest tak otyła, że jej stara figura przy tym, to marzenie. odchudzanie się na jednorazową imprezę czy tygodniowe wakacje, to bardzo kiepska motywacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
elissa nie da się utyć w 2 dni, a zmiana wagi po sporych posiłkach, to nie tycie! jestem chuda, jak się nażrę, to potrafię ważyć i 2 kg więcej- to nic nie znaczy. proponuję się porządnie wy..ać przed ważeniem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce schudnąć na ślub tylko, źle wyglądam z taką wagą. U mnie w rodzinie wszystkie kobiety mają 10/15 kg za dużo. Druga sprawa chce zajść w ciążę po ślubie a nie chce zaczynam ciąży z nadwagą. Przyznaje się zgubiło mnie lenistwo i liczenie kasy, nie chciało mi się po pracy robić innego obiadu. Dostajemy sporo jedzenia od mojej mamy, wtedy tylko muszę odgrzać, szkoda mi wyrzucać a jest w tym wieku, że nie przetłumaczysz, że nie chcesz jedzenia dla siebie, tylko wystarczy dla 1 osoby. Mój luby je 5 razy tyle, do pracy samochodem, do tego codziennie cała czekolada batony do pracy a jest szczupły.Życie jest niesprawiedliwe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo twojego lubege w pracy ganiają brzydkie baby wiec biedny ucieka a ciebie nikt nie gania ,nawet brzydal no to siedzisz na dupce i dupka rośnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do wagi, że po ślubie będzie 85 kg. Do studiów ważyłam 64 kg, potem zaczęłam brać tabletki anty. zmieniłam tryb życia i przytyłam do 77 kg (tak do 3 roku), potem schudłam do 70 kg (ćwiczyłam po 2 h dziennie), studiowałam dziennie, miałam czas i koleżankę do chodzenia na fitnes/siłownię, po 1,5 roku przestałam ćwiczyć i waga wróciła - nie chciało mi się po pracy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ćwicz z ewą chodakowską, ja schudłam już 13 kilo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też w czerwcu
Ja też mam ślub w czerwcu i jeszcze nie schudłam... a może inaczej.. bardzo mało.. Suknię już mam ale ostatnie poprawki i tak będą miesiąc przed...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jedz ten obiad okolo 13. a jakies mieso z warzywami na kolacje. i juz. staraj sie nie mieszac weglowodanow z bialkiem-to bardzo pomaga. zoladek latwiej trawi bo jedzenie jest bardziej lekkostrawne.no i przez to nie tuczy. czyli chleb z warzywami, ziemniaki z warzywami, i mieso z warzywami. od tego przy tylu cwiczeniach napewno powinnas schudnac. powinnas tez sprawdzic sobie tarczyce i hormony. oraz moze zmien tabletki lub sposob antykoncepcji bo bez sensu takie odchudzanie non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tłusta leniwa świnio. Zrozum, że jak więcej kalorii przyjmiesz niż spalisz to nie ma siły żeby schudnąć, żadne ćwiczenia ci nie pomogą tak trudno to zrozumieć?!?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja zrzucałam moje "kilka kg z dużo" to zrezygnowałam całkowicie ze słodyczy, oczywiście fast foodów, jasnego pieczywa, koniec ze słodzeniem herbat czy kawy, jak najmniej soli, koniec z jedzeniem po 18, dużo warzyw i owoców (najlepiej 5 małych posiłków dziennie), 5 razy w tygodniu ćwiczenia po 40-60 minut i wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×