swierzb

opowiem o wlasny doswiadczeniu walczac z paskudzctwem -swierzb- syn zarazil sie na wakacjach we wrzesniu wyskoczyly mu krosty bylo pare wizyt u pediatry za kazdym razem diagnoza uczulenie w pazdzierniku syn byl zsypany od klatki piersiowej po kostki nog przy tym swedzenie przeokropne --w tym czasie mnie i babcie w domu takze zaczely meczyc te dolegliwosci---poszlismy do dermatologa a tam diagnoza swiezb -dostalismy masc crotamiton farmapol wszyscy w domu smarowalismy sie tym przez tydzien -pozniej dezynfekcja calego domu--oczywiscie niepomoglo syn przeokropnie wygladam na wizycie u dermatologa poprosilam o skierowanie do szpitala pan doktor powiedzial ze niema mowy to sie leczy w domu--przepisal masc siarkowa potym domownikom przeszlo --syn delikatnie ale nadal sie drapal smarowalismy sie jeszcze plynem novoscabin-- z synem nastepna wizyta u dermatologa pan doktor stwierdzil ze nic niewidzi oprocz podrapanej skory--ale dla spokojnosci jeszcze raz przepisal masc siarkowa ---w miedzy czsie udalo mi sie kupic lek ivermectin (gdy zapytalam dermatologa czy moge dac to dziecku powiedzial ze wiemy ze ten lek jest dopuszczany do leczenia ale oczywiscie w innych krajach)-dziecku mam nie dawac zapomnialam dodac ze to moje dziecko ma 17 lat --- oczywiscie po nastepnej kuracji -dermatolog napisam nam juz skierowanie do szpitala z informacja o psychicznym natrectwie pasozytniczym----w szpitalu trafilismy na mloda bardzo fajna pania doktor ktora caly problem wziela na powaznie --zaczely sie badania testy wziewne skorne nawet spotkanie z psychologiem --poinformowano nas ze do tej pory na swierzb najlepsza byla macs infectoscab ktora smaruje sie na noc na 8 godzin a rano myje sie poniej --jak cos to kuracje powtarzamy za tydzien iniema mocnych kazdy byl wyleczony-----tylko ze niestety masc od pewnego czasu przestala byc dostepna w polsce---oczywiscie droga znajomosci masc zamowilam w niemczech (recepte wypisala mi pani doktor--gdyz jest potrzebna)---wiec syn badania w szpitalu a ja w domu z bardzo dobrym lekiem i mascia w domu czekamy na diagnoze------a tu rozmowa z pania doktor--diagnoza allergia skorna wysuszenie skory w duzym stopniu i atopowe zapalenie skory wiec swedzenie z tego powodu sie utrzymywalo--teraz leki dostalismy na skore(oczywiscie w tym balsam dostepny we francji) ale syn ma psychiczna pewnosc ze to nie swierzb (i tak sie zastanawiam i jak tu leczyc sie skoro wiekszosc lekow niszczacych to paskuctwo jest u nas nie do zdobycie) ja swoje tabletki i masc trzymam --gdyz lepiej sie czuje wiedzac ze gdyby nas paskuctwo znowu dopadlo ---mam juz wszystko pod reka