Wiekszosc mlodych matek tak konczy

A co to za bużujka się tutaj wszystkim stawia?:D he he pani przychodzi jej posprzątać-no gratuluje-szczyt marzeń!

tia, jasne k******o ródźcie tymi c****i aż wam d**ę rozsadzi, a potem płaczcie pfff

up

Z zainteresowaniem przeczytalam temat, autorka zaczela dobrze a pozniej niestety byl to juz stek bzdur. Rzeczywiscie w pewnej grupie wiekowej i spolecznej a te dwie sie zazebiaja takie cos wystepuje. Ale raczej jest to w nizinach spolecznych gdzie takie mlode kobiety pozbawione sa innych perspektys stad chca zatopic sie e macierzynstwie i nie zawracaja sobie glowy zadnymi ambicjami.ale jest tez grupa mlodych ambitnych i inteligentnych matek. Nie uwazam za brak honoru gdy maz jakis czas utrzymuje rodzine. Sama skonczylam studia wyzsze,kilka kursow w tym jezykowy.podjelam prace i po roku zdecydowalismy sie na dziecko.mialam 25 lat.na macierzynskim otrzymywalam wyplate a teraz jej nie mam.dziecko niedlugo idzie do przedszkola a ja do pracy.maz zarabia bardzo dobrze,piec razy wiecej ode mnie.czemu mialabym sie upierac by do dziecka przychodzila niania ktorej oddawalabym 2/3 wyplaty a niemialabym mozliwosci bycia z nim w tym najwazniejszym okresie.jestesmy rodin,wspieramy sie, zdajemy sobie sprawe ze to glownie na kobiecie spoczywa obowiazek roztoczenia nad dzieckiem opieki gdy jest malutkie i naturana sprawa jest przejecie przez mezczyzne spraw finansowych.

Nie dyskutujac o zonach milionerow - wracamy na ziemie do normalnej rodziny normalnie zarabiajacych ludzi - po studiach czy nie, pracownikow umyslowych czy fizycznych. Faktem niezaprzeczalnym jest, ze standard finansowy rodziny jest o wiele lepszy gdy oboje rodzice pracuja i sa dwie pensje zamiast jednej. Dlatego model rodziny gdzie jedynym zadaniem kobiety jest rodzenie dzieci i pilnowanie domowego ogniska jest nie na czasie. Cale funkcjonowanie rodziny jest zadaniem obojga partnerow i kobieta powinna tez zawodowo i finansowo dac cos z siebie - oczywiscie nie z malenstwem tuz po porodzie, ale to tylko krotki czas w porownaniu z calym zyciem zawodowym. Rozmnazac sie potrafi kazdy, nawet kroliki. Sterowanie wlasnym zyciem i funkcjonowaniem rodziny to ambitne zadanie. I absolutnie nie mysle tu o aborcji - jest wiele sposobow kontrolowania wlasnego popedu i plodnosci.