Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trochę niedorozwinęty

dość osobliwy przypadek

Polecane posty

Gość trochę niedorozwinęty

Jestem mężczyzną. Fizycznie zdrowym silnym, nawet trochę muskularnym. Wyglądam raczej dobrze. Jestem wysoki. Lat mam już 27 lat. Nigdy nie miałem dziewczyny, posiadam 0 (czyt. zero) znajomych. Z resztą nigdy ich nie miałem. Od dzieciństwa nie potrafiłem z nikim nawiązać kontaktu i tak zostało mi do dziś. Nie pracuję. Jestem na utrzymaniu rodziców. Próbowałem pracować, ale do fizycznej pracy się zupełnie nie nadaję, do umysłowej nie mam wykształcenia. Całe moje życie to komputer. Bez niego zwariowałbym całkowicie. To mój jedyny towarzysz. Czy wyobrażacie sobie takie życie? Czy znacie takie osoby jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ferdus? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam trochę podobnie, przy czym otworzyłem się niedawno. żałuję zmarnowanych lat ale co zrobić :) nadrabiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a umowisz sie ze mna na randke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
jeżeli myślisz o Ferdku Kiepskim to on jest człowiekiem sukcesu w porównaniu do mnie niestety :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
a jak się otworzyłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobnie, tylko mam wykształcenie, jestem doktorantką, pracuję dodatkowo w wyuczonym zawodzie... 2 przyjaciółki są 300 km stad ( w Warszawie)... na miejscu tez nie mam znajomych, poważnego faceta nigdy nie miałam... jestem jedynaczką i też mam 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pijaku jakaś laska się do mnie dobrała :) też jestem wysoki i dobrze zbudowany. leciały na mnie od zawsze ale blokada w głowie mnie hamowała. no i którejś nocy, po jakimś piciu u mnie w domu..po prostu została, rozebrała się a ja nie w pełni świadomy co się dzieje zaliczyłem swój pierwszy raz:D to pozwoliło mi nieco uwierzyć w siebie. z czasem pojawiały się inne kobiety a teraz zwyczajnie je podrywam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powinieneś zostać informatykiem/programista, skoro tak lubisz kompa (jak ten, w którym jestem beznadziejnie zakochana w jedną stronę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
no tak, ale skąd ta laska wzięła się u ciebie w domu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
Miesiąc temu zacząłem uczyć się programować, może coś z tego będzie, ale wątpię patrząc na polski rynek pracy i moje upośledzenie. Komputer "kocham", bo to moje okno na świat, bez niego pewnie leżał bym na łóżku i patrzył w sufit..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam przyjaciół którzy mają koleżanki. nie wiem skąd się tam wzięła, nie planowałem tego, nie byłem nią zainteresowany i szczerze powiedziawszy nie interesuje mnie to:D złamała moje głupie serce, bo naturalnie się w niej zadurzyłem:) oczywiście z czasem się zagoiło ale to coś co spotka każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
03.02.14 Z całym szacunkiem ale twój wypadek to zupełnie co innego.Masz wykształcenie,pracę i po prostu nie masz znajomych....to w porównaniu z sytuacją autora dużo lepsza sytuacja. A znajomych nie masz bo być może jesteś po prostu antypatyczna tylko nie jesteś w stanie przyjąć tego do wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
widzisz ty masz przyjaciół to jest ogromna różnica nawet jeśli byto byli sami faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten "mój" programista jest po politechnice... nie myślałes, żeby się poduczyć i zdobyć dyplom? skoro i tak jestes "no-lifem" to czas na naukę będzie... a na studiach zawsze łatwiej nawiązać znajomości niż siedząc w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chcesz powiedzieć że nie masz absolutnie nikogo? pewnie w coś grasz, jakieś internetowe znajomości? koledzy z dawnej szkoły, sąsiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
nie mam nikogo, tylko rodziców i koty latające po domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jestem antypatyczna? być może.... nigdy się nad tym nie zastanawiałam... na uczelni z innymi doktorantami śmiejemy się, wygłupiamy, tylko jakos nie imprezujemy... czy to są moi znajomi? ciężko powiedzieć, skoro nigdzie razem nie wychodzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mam kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
Mam problemy z nauką, bardzo duże trudności z koncentracją. Niby mam duży iloraz inteligencji, ale nic z tego nie wynika. Studia to to wieloletnie przedsięwzięcie, raczej temu nie podołam. Jestem raczej typem samouka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy musi sam przejść przez życie. chcesz moją radę? wykorzystaj swoje atuty. załóż konto na jakimś serwisie randkowym. wiem, mega trudne dla kogoś aspołecznego. wystarczą dwa dobre zdjęcia. gdzieś gdzie widać twoją sylwetkę i twarz. nie mówię o gołym ciele bo to wiocha dla wielu kobiet, z drugiej strony znajdzie się tyle samo którym się to spodoba. jeśli nie wiesz jak się sensownie opisać to pobuszuj po kontach innych użytkowników i podpatrz jakiś ciekawy opis, przekształć go na własne potrzeby. w opisie zawrzyj koniecznie informację o wzroście. możesz cierpliwie poczekać lub zaryzykować napisanie pierwszemu. to nic trudnego, w końcu na kafe też rozmawiasz z kobietami ;) albo wyjdź z domu. zapisz się na siłownię, czy basen. masz psa? jakieś spacery. grunt abyś wyszedł do ludzi i będzie dobrze ;) okazja sama się trafi, zupełnie jak w moim wypadku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
Na siłownie chodziłem swego czasu dość długo, teraz też ćwiczę tylko w domu. Takie eskapady nic nie dają, bo jeżeli chcesz kogoś poznać to ty musisz wykazać inicjatywę. Nie mam o czym gadać z ludźmi. Ludzie w końcu wyczuwają, że coś ze mną jest nie tak. Nie wiem też jak odpowiadać na niewygodne pytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj jednak znaleźć pracę. Nie musi być na pełny etat ani nie musi być na początek stanowisko prezesa korporacji. Cokolwiek, da ci trochę pewności siebie i będzie krokiem do poznania ludzi lub choćby oswojenia się z nimi. Zresztą z nami gadasz, a na żywo niewiele się różni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może masz syndrom Aspergera? To właśnie są inteligentne jednostki z niumiejetnoscia nawiązywania kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym napisanie tego tematu nie było przejęciem inicjatywy? ten pierwszy krok jest zawsze najtrudniejszy. na początek sugerowałbym nie marudzić i nie rozczulać się nad sobą :) później jak ktoś napisał, podjęcie pracy, jakiejkolwiek. gotówka w kieszeni to możliwości. to też pewność siebie i lepsza samoocena. powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
Co do Aspergera to jest bardzo prawdopodobne. Co do pracy to mam doświadczenie w pracy za granicą, jednak nie zbudowało to mojej pewności siebie specjalnie. Współpracownicy ciągle mieli o coś pretensje ze względu na moje roztargnienie. Nie dziwię im się, bo ciągle coś psułem zapominałem. Dużo mnie te wyjazdy kosztowały zdrowia psychicznego. Na pewno w Polsce nie byłoby tyle tolerancji. Z resztą w Polsce nigdy nie pracowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A diagnoza by c***omogła czy wprost przeciwnie? Może sprobuj znowu za granicą i może inny rodzaj pracy, bardziej odosobniony i indywidualny. Wiele osób pracuje w izolacji, np pracownicy naukowi i do zespołowych działań się w ogóle nie nadają. I za granica moglbys skorzystać z lepszej diagnostyki. Może np brak koncentracji da się usunac? A tak we ogóle to wiele osób się meczxy i stresuje w pracy, nie jesteś wiec sam, dużo osób to zrozumie. Na początek można przyznać się do swoich obaw, i wtedy traktują cie wyrozumiały. A Polska to wściekle nietolerancyjny kraj, więc to powód dla którego ci tu ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie z Aspergerem odnoszą duże sdukcesdy w zawodach typu księgowy, naukowiec wymagających dokładności i pracy w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
Tak, ale żeby być księgowym nie mówiąc już o naukowcu trzeba skończyć studia. Ja jednak jakieś małe nadziej upatruję w programowaniu. Skoro się nauczyłem sam dwóch języków obcych to może w sumie też to jakoś pójdzie. Zawsze byłem ścisłowcem. To zajęcie dla takich jak ja. Tylko w Polsce każdy każe pokazywać dyplom. Jak oglądam brytyjskie ogłoszenia pracy to rzadko kiedy widzę taki wymóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę niedorozwinięty
Dobra dziękuję za odpowiedzi. W sumie wyszła jakąś sensowna rozmowa. Spodziewałem się raczej steku wyzwisk i złośliwości. Chyba gimbaza już śpi o tej porze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×