Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorka tekstu

Kobietki, jak częste powinny być wizyty rodzinne całoweekendowe

Polecane posty

Gość gość
Zgadzam się z poprzednikiem. Umawiaj się, wychodź z domu, bądź chora. Ale wszystko z przemiłym uśmiechem, na zasadzie "przepraszam kochanie, ale nie dam rady c***omóc", itp. Żeby się nie miał do czego przeczepić. Dla siostry i jej rodziny też bądź przemiła, uśmiechnij się, przeproś, że niestety nie dasz rady z nimi siedzieć cały czas, ale za to mąż z nimi posiedzi. Pogadaj z nimi miło przez godzinkę i spadaj. Tak, żeby też nie mogli się do ciebie przyczepić. Powinno pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
No i może jak facet będzie miał obowiązki związane z wizytą gości szybciej dojrzeje do tego, że wizyty są za częste;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tekstu
Justann dzięki. :) Chyba masz rację. Raz już nawet tak zrobiłam, że wyjechałam (ale był to zbieg okoliczności) i narzekał, że tyle sprzątania, tyle wycierania, tyle gotowania, taki zmęczony był. Dla mnie podział "ja szykuję wszystko dla swojej a ty wszystko dla swojej rodziny" byłby w ogóle znacznie lepszy i być może nawet to wprowadzę. Masz rację :) cos napisze od siebie Tobie tez dziękuję za rady ale nie jestem typem chama, który będzie bezczelne docinki sypał do ludzi, którzy są dla mnie mili. Jak pisałam oni nie są winni bo gdyby mój facet okazał niezadowolenie z powodu propozycji ich wizyty to oni by zrozumieli. A już na pewno zrozumieliby proste słowa zamiast kręcenia i kłamania. Ja wiem, że czasem skłamać trzeba i przyznaję, że do perfekcyjnie kulturalnej osoby mi daleko, ale nie przeszłoby mi przez gardło jakbym powiedziała "zróbcie zakupy"... Takie rozmowy i zapraszanie się ze strony jego rodziny to jego obowiązek a nie mój ich o tym informować. Uważam, że on ze swoją a ja ze swoją rodziną powinniśmy rozmawiać o czymś takim bo inaczej byłoby to nietaktowne. Justann tak zrobię. Wezmę rower i w długą na cały dzień, zjem z nimi śniadanie i kolacje, niech on zmywa, gotuje i robi całą resztę. Przecież też mam prawo spędzić weekend jak chcę. Dlatego nie chciałam wdawać się w jakiś długie dyskusje z nim bo co miałam powiedzieć za pierwszym razem mu powiedziałam a powtarzać mi się już nie chce. Dzięki laski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos napisze od siebie
przeciez napisalam juz duzo wczesniej, nie tylko zreszta ja, zebys zorganizowala sobie dzien i zostawila meza z gotowaniem, sprzataniem, niech zobaczy jak to jest na wlasnej skorze, bo tlumaczeniem wiele nie zdzialasz powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaastarnia342
Justann, ja mysle, ze to nie pomoze bo widac, ze jej facet to prawdziwa dupa wolowa i bedzie bez mrugniecia okiem po nich wszytskich sprzatal, pral dla nich gotowal itd. Ja bym sie na jej mijescu na taki "weekend" kiedy oni maja przyjechac po prostu wyprowadzila do kolezanki do hotelu a gdyby to nie pomoglo to bym kopnela takiego faceta w d**e i poszla w cholere. Bo skoro on nie dba o dobre samopoczucie tylko caly czas to siostra i jej maz plus ich zgraja dzieciarow sa wazniejsi... no to sorry ... ale dla mnie to chore i zle wrozy na przyszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i jak tam z rodzina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś kumata? widzisz, ze temat jest z 2014 roku ?! To ty ten babiszon co krąży po tematach i zadaje wścibskie pytania " no jak tam?"." no i co?" i tp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to zalatwilam tak, przed wizyta spytalameza co przygotowal do jedzenia- on se nic. J'a na to ze mam zasuw w pracy i po zakupy nie pojade. Jak szwagierka musiala dralowac do sklepu bo nic w lodowce nie bylo to wizyty sie skonczyly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie Twoj problem polega na tym ze kazdemu wszystko pasuje tylko nie Tobie. A Ty boisz sie wyrazic pewnie swoje zdanie. Ostatecznie uwazam ze jak twoj maz chce sobie tak spedzac czas, to niech sobie spedza, a TY sobie planuj, na co masz ochote. Nie podawaj swojemu mezowi zadnych argumentow, nie przekonuj go do niczego, po prostu mu oznajmij ze nie masz sily goscic jego rodziny. Niech twoj maz zajmie sie cala logistyka, przeciez to duzo roboty, trzeba zrobic obiad, podac kolacje, pozmywac, dac nowa posciel i tak dalej, wszesniej zroobic duze zakupy. Po prostu powiedz ze nie masz na to sily. Gwarantuje Ci ze jak twoj facet 10 kolejnych weekendow z rzedu przygotuje od poczatku wszystko do konca, szybko znudza mu sie weekendy ze swoja rodzina:-). A nawet jezeli nie, to Ty w tym czasie zapisx sie na angielski, umow z kolezanka, kup karnet na basen i mow ze ci przepadnie kasa, to musisz isc. Badz mila i usmiechnieta, nie kloc sie o nic, badz konsekwetne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×