Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dylemat z tesciowa

Polecane posty

Gość gość

Mam taki oto dylemat, ale od początku. Moja matka mieszka 200 km ode mnie i uwielbia dzieci mojej siostry. To są JEJ wnuki, a moje dzieci to po prostu moje dzieci. W związku z tym kontakt z nią mamy bardzo sporadyczny, bo nie traktuje dzieci równo. Mój mąż jest goralem. Jego matka mieszka również 200 km od nas. Maz ma siostrę, a siostra meza którego rodzina mieszka 15 km od mojej teściowej. Ze szwagierka lubimy się, z teściowa tez. Ale teściowa zdecydowanie woli dzieci córki. Na każde ferie nas zaprasza i często do nie jeździmy, jest całkiem fajnie, ale jak pojawiają się dzieci szwagierki to przestaje Przyklad: babcia zabiera na lody i basen tylko dzieci corki, my zabieramy wszystkie. Była nawet taka sytuacja, że siedzieliśmy wszyscy w salonie, a babcia nagle: Kasienko (córka corki), ty musisz kolacje zjeść i szykuje smakołyki tylko dla tamtej dziewczynki, a moje dziec***atrzą i nie wiedzą o co chodzi. W tym roku babcia zaprosiła nas na ferie. Niedaleko domu ma stok narciarski. Dzieciaki się ucieszyły, kupiliśmy sprzęt i jesteśmy gotowi do wyjazdu. Wczoraj zadzwoniła szwagierka z informacja, ze babcia wzięła urlop i oni też zawoza swoje dzieci. I trochę nie wiem co robić. Dzieciaki juz się na narty napalily, nie stać mnie na to żeby pojechać do hotelu lub na kwaterę, jak pojedziemy tam wszyscy, to znów będą kwasy z nierówny traktowaniem, ale może powinnam zagryzc żeby i udawać ze tego nie widzę. Dodam jeszcze, że teściowa to nie jest osobą, z którą mogłabym się podzielić swoimi dylematami. Jechać czy nie jechać? .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać, że wyjazd planowany był na jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz o tym było... dla teściowej twoje dzieci to dzieci urodzone przez obcą kobietę a dzieci córki to dzieci córki i takie zawsze będą ważniejsze, kochańsze i wspanialsze. Niestety szczera prawda a matki, które chcą przy każdej okazji wypchnąć dzieci do babci i oczekują od babci nie wiadomo czego są zwyczajnie naiwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie dziel się dylematami, tylko jak będziesz świadkiem takiej sytuacji(rozumiem że wszyscy jedziecie)to uprzejmnie skomentuj, szkoda ferii na psucie krwi, tym bardziej że dziciaki napalone na wyjazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Górale to najgorszy, najwredniejszy i najbardziej mściwy typ ludzi na Ziemi. Zajadli są strasznie, żrą się między sobą o pasek gleby i o miedzę, a Góralki to wredne, zimne i złośliwe suki. Dziwisz się, że tak traktuje Twoje dzieci? Ja nie, taki typ beznadziejny i tyle. Współczuję Ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie tak myślę, żeby pojechać a jak będzie niefajnie to po prostu zwinąć się i wrócić. Komentarz o wciskaniu dzieci w tej sytuacji jest nie na miejscu - babcia sama od miesiąca dzwoni i nas zaprasza. Nigdy nie poprosiłam jej o pomoc ani o opiekę nad dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie oczekuje od niej niczego, no może tylko tego, że jak kupuje czekoladę to albo niech da dzieciom corki jak nas nie ma, albo niech dzieli równo, bo bez wwzględu na to czy to teściowa czy nie zasady dobrego wychowania powinny wszystkich obowiazywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję tobie kochana ja jako dziecko odczułam raz na swojej skórze jak ktoś inne dziecko traktował jak złoto a mnie jak kulę u nogi . Z tym że ja powiedziałam mamie o tym miałam 9 lat ciotka się uparła żebym przyjechała do niej na wakacje bo u niej będzie syn córki też on tak samo 9 lat . Byłam traktowana jak śmieć po powrocie do domu o wszystkim mamie powiedziałam moja noga jak i rodziców nigdy tam nie powstała . Teraz jestem dorosłą kobietą jest trochę dzieciaczków w rodzinie męża jak i mojej i jak np jedziemy do której z naszych rodzin a wiemy że będą dzieci staramy się je wszystkie jednakowo traktować . Jak kupujemy słodycze czy prezenty to wszyscy dostają wszystko w tej samej cenie żeby nie było wyróżnień . Bo dzieciom przykro jest w takiej sytuacji . Ale nie bój się dorosną i będą pamiętać jak babcia je traktowała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu czuwaj i gdy tylko zachowanie babci nie bedzie odpowiednie (nierowne traktowanie dzieci twoich i dzieci jej corki) reaguj - grzecznie z usmiechem ale stanowczo, np. Mamo, wszystkie dzieci chetnie zjedza kolacje. Przygotuj prosze tez dla ......(imiona twoich). Na kazde niesprawiedliwe wyroznienie innych dzieci - natychmiastowa grzeczna ale stanowcza reakcja. No i podkreslaj glosno, np. WSZYSTKIE dzieci ida prosze teraz ze mna na lody. Tu sa czekoladki - DLA WSZYSTKICH DZIECI - poczestujcie sie prosze. Kazda chamska tesciowa trzeba uczyc wlasciwego zachowania - obojetnie czy goralka czy z pomorza. Nie pozwol krzywdzic twoich dzieci nierownym traktowaniem, nie krzywdz innych dzieci, a jezeli tesciowa nie umie sie odpowiednio zachowywac to jej wina i jej stress.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki dziewczyny, z takim wsparciem dam rade :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak byś nie chciała wcisnąć jej dzieci byś zwyczajnie nie szykowała sie na ich wyjazd. Moja teściowa chodź by błagała na kolanach bym córki jej na 5 minut nie dała. U mnie w rodzinie jest bardzo duża rozpietąść wiekowa i ja wiem jak z moim kuzyństwem tzn dziećmi syna babci i ich wakacjami czy feriami u babci. Babcia wyraźnie mówi że ich nie chce, bo oni myślą że u babci mogą robić żywcem co chcą, a jak babcia zwróci im uwagę to zaraz smsik do mamusi że babcia na nich krzyczy i zaraz po tym awantura bo jak babcia mogła wnuką nie pozwolić np zamknąć kota w zamrażarce A z kolei córka córki spędza u nich ferie i całe wakacje a babcia z niecierpliwością na nią czeka, bo mimo że ma 12 lat i jest młodsza od dzieci syna to rozumie że babcia jest starsza i sama potrzebuje spokoju i odpoczynku dlatego jest chętna do pomocy i jest grzeczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Górale to najgorszy, najwredniejszy i najbardziej mściwy typ ludzi na Ziemi. Zajadli są strasznie, żrą się między sobą o pasek gleby i o miedzę, a Góralki to wredne, zimne i złośliwe suki. Dziwisz się, że tak traktuje Twoje dzieci? Ja nie, taki typ beznadziejny i tyle. Współczuję Ci. x a polacy to pijaki,a polki kur/wy- miło Ci?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:04 ty chcesz żeby autorka nachalnie walczyła o to żeby teściowa równo dzieci traktowała? Idiotyzm i brak honoru, zwykłe narzucanie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak nie uwazam - to po prostu wymaganie od innych nalezytego traktowania mnie i moich bliskich. Walka stanie sie to dopiero gdy tesciowa nie zrozumie i sama ustawi sie na pozycji walki. Zero tolerancji dla chamskich tesciowych !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam że niestety dzieci najczesciej cierpią przez zachowanie ich rodziców. Od twojej mamy mieszkacie daleko wiec pewnie nie widuje wnuków za czesto, z siostra może jest inaczej, ma z nią lepszy kontakt niż z tobą?? Jeśli siostra rozmawia z mamą o dzieciach, radzi sie jej w różnych sprawach częsciej ja odwiedzają to twoja mama czuje sie bardziej zwiazana z jej dziecmi niz z twoimi. To samo z tesciową, tylko tu z tego co zrozumiałam ma podobny kontakt ze wszystkimi wnukami.. Ale córka pewnie wiecej sie radzi, prosi o pomoc, opowiada o dzieciach to tez ta czuje z nimi wiekszą więź...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiecie jaka moja teściowa jest pipa? o tym że w d***e ma moją córkę nie wspomne bo norma u teściowych, na szczęście mieszkam za granica i widzę ją raz na pół roku przy czym dom mamy swój na jednym podwórku z teściami. dzień wcześniej mąż jej nawtykał za to, że córce na urodziny dała sukienke z lumpexu , że innym wnuczką daje złote kolczyki a córce jakieś szmaty itd ale nie o to mi chodzi. Przyszła na drugi dzień rano, przyniosła córce czekoladę i dała ja, przy czym ja mówię do córki że jak zje sniadanie to będzie mogła zjeść tą czekoladę i odłozyłam ją do szafki. No i teściowa siedzi i patrzy że sąsiadka z wnukiem spaceruje. bez pytania mnie wylatuje na podwórko i woła ta sąsiadke na kawę, i tu najlepsze: kazała mi oddać tą czekoladę mojej córki, wzięła ją i dała tamtemu wnukowi sąsiadki... a sąsiadka jeszcze mówi do mojej córki, że ma sliczne kolczyki i że to pewnie te co babcia kupiła i że ta babcia to rozpieszcza. Buchnęłam smiechem i powiedziałam, że babcia rozpieściła sukieneczką i pokazałam tą sukienkę z lumpexu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czuje sie potwierdzona - zero tolerancji dla chamskich tesciowych. Tak samo uregulowalabym wlasna matke gdyby nasze dzieci niewlasciwie traktowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj syn jest narazie jedyna wnukiem moich rodzicow i jest oczkiem w glowie mojej mamy, zwlaszcza ze byla przy jego narodzinach. Ale u mojego męża w rodzinie jego rodzice maja 3 wnucząt w tym naszego syna i maja swoja ulubienice ktora z nimi mieszka. Ja bedac dzieckiem tez mialam 2 babcie i jedna miala ulubieńców w dzieciach ktorymi dalo sie manipulować,(a babka lubiala nastawiać wnuki przeciwko rodzicom) druga uwielbiala dzieci swojej córki,mimo iż to my mieszkaliśmy blisko.a jak ja odwiedzaliśmy to nie pytala co w szkole tylko albo opowiadala o sobie albo o tamtych wnukach. Za to dziadków mialam kochanym,zawsze nas rowno traktowali. I teraz mam 27 lat,dostala mi jedna babcia do której nawet na dzien babci część z jej wnucząt nie zadzwonila bo babka nigdy dla nas dobra nie byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to tak : moja córka dla mojej mamy to "największe szczęście", "skarbek", "cudo", "kochanie", wogóle moja mama twierdzi, że moje dziecko to też po części jej dziecko, no widać że kocha ją ponad wszystko. A dla teściowej - "aaaa a wiadomo czy to dziecko mojego syna"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedz, niech sie dzieciaki pociesza nartami. a tak czy siak na babci kiedys sie zemsci nierowne traktowanie. sama kiedys poczuje, ze wnuki nie maja do niej serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
będzie potrzebować to też jedni przyjadą i drudzy będą miec ją w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i zdecydowaliśmy ze jedziemy. Jak będą chore akcje to spróbuję je grzecznie załatwić, a jak się nie da to wrócimy. Ktoś napisał, że wciskamy dzieci i niewiadomo czego chcę. Nie wciskamy, zaprasza nas od kilku miesięcy gdybym nie skorzystała z zaproszenia, to by był zarzut, że utrudniam kontakty z wnukami. Specjalnie dowiadywalam się, czy dzieci szwagierki jada. Przyklad z poprzedniego pobytu, niby głupota ale zabolalo : zrobiliśmy zakupy (jemy na nasz koszt żeby nie obciążać tesciowej), kupiliśmy owoce, lody dla wszystkich dzieci, itd. Wiedzieliśmy, że wieczorem oprócz nas będzie córka szwagierki. Wkładam zakupy do lodówki, widzę 2 napoleonki. Coś mnie tknelo i pogonilam męża do sklepu. Cholernych napoleonek nie było. Wieczorem zrobiłam kolacje (dla wszystkich), teściowa znika i za chwilę mowi: Kasienko, siadaj do stołu, babcia nam ciasteczka na deser kupila i wnosi dwa talerze. Zatkalo mnie. Moja najmłodsza córka mówi na to: wiesz babciu, ja też bardzo lubię takie ciasteczka. Babcia nic. Wstałam , poszłam po nóż i mowie: cóż, jakoś podzielimy to na kilka kawałków. Tu nie chodzi o głupie ciastka , tylko o fakt, teściowa nie teściowa, nikt przy zdrowych zmysłach mając 4 dziec**przy stole w tym samym wieku nie częstuje. tylko jednego! Dodam jeszcze, że babcia sam na sam z nami zachowuje się bardzo w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale przeciez ta szwagierka mieszka 15 km od twojej tesciowej. Przeciez nie musi dzieciakow zostawiac na noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama ma wnuki od mojago brata(dwoje) i od mojej siostry(tez dwoje), dwoje straszych w tym samym wieku a mlodsze 2 lata roznicy i moja mama nigdy nie traktuje dzieci siostry lepiej bo to jej corka urodzila a dzieci brata gorzej bo "obca baba je urodzila" jak to ktos wyzej napisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×