Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kahhhla

czy zapraszac nielubiana osobe?

Polecane posty

Gość kahhhla

Witajcie, Zbliza sie nasz slub i moment zapraszania gosci. Moj przyszly maz chce zaprosic swojego kolege z dziewczyna. Ja nigdy za nim nie przepadałam, ale ze wzgledu na mojego partnera zawsze bylam dla niego mila i nie dawalam mu odczuc swojej niecheci. Jakis czas temu, zupelnie przypadkowo, dowiedzialam sie, ze on za mna tez nie przepada, pewnie dlatego, ze moj partner spedza ze mna wolny czas, co jest chyba logiczne, a on poszedl w odstawke. Jest to taki gosc, ktory mimo, ze ma stala partnerke, to woli szalec z kolegami, a dziewczyna sama w domu, ogolnie samolub straszny i na maksa nieodpowiedzialnu czlowiek. Wczesniej bralam pod uwage zaproszenie go na nasz slub, ale gdy sie dowiedzialam, ze on mnie tak nie znosi, to doszlam do wniosku, ze nie chce na swoim slubie takich osob. Co o tym myslicie, wiem, ze jak powiem o tym mojemu facetowi, to nie bedzie zadowolony i pewnie sie o to poklocimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednak to nie tylko Twój ślub - jak byś się pozuła gdybyś dowiedziała się, że Twoja koleżanka, albo kuzynka nie jest lubiana przez Twojego narzeczonego? Tym b ardziej że udawalaś ze go lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kahhhla
Nigdy nie udawalam przed moim partnerem, ze lubie jego kolege. On zawsze wiedzial, ze nie przepadam za tym czlowiekiem. Poza tym, gdyby moja kolezanka nie lubilaby mojego facetani oczernialaby go, to taka kolezanka nie bylaby mi potrzebna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę mało dojrzałe podejście...z tym że "pewne się pokócimy". Nie możecie normalnie porozmawiać? Jeśli zapraszacie wszystkich znajomych to nie róbcie takich cyrków i jego też zaproście. Zginie zapewne w tłumie gości i jakoś to przeżyjesz. Jeśli zapraszacie tylko wybranych a to niej est jakiś mega przyjaciel Twojego faceta, to możesz mu przecież szczerze powiedzieć do czujesz! Kurde no bierzecie ślub a normalnie pozormzwiać ze sobą nie potraficie? Dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybaczcie forumowiczki, ale jesteście stuknięte. Gdy ktoś zapytał, czy złe będzie zaproszenie swojego ex to naskoczyłyście na dzewczynę za to, że katuje narzeczonego obecnością swojego przyjaciela, a jak tutaj autorka ma problem z jakąś szują, która ją oczernia to naskakujecie na nią, ze to nie tylko jej impreza. Do mojego ślubu jeszcze daleko, ale tak jak autorka nie zaprosiłabym osób, które mnie nie lubią i wzajemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na slubie i weselu powinny być nam zyczliwe osoby a nie szuje... Tez bym takich nie zapraszala bo po co ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ten chłopaka będzie zaproszony przez narzeczonego autorki.Na wesele nie da sie zaprosić tylko osoby które sie zna i sie lubi.Na weselu spotykają sie 4 rodziny i przyjaciele młodych.Ja nie znam wszystkich ciotek i wójków mojego narzeczonego a mój narzeczony ich zaprasza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak,gdybym wiedziała,ze jakas tam moja kolezanka nie lubi mego faceta a on jej to bym w zyciu nie zaprosila na wesele bo po co te dwie osoby maja się meczyc w swym towarzystwie? i wilk bylby syty i owca cala... narzeczony autorki jakos tak mało kumaty jest?.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie tylko Twój ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli będzie dużo gości to zapros. Niech sobie nawet nadąsani chodza,w tlumie zgina. ale jeżeli zapraszacie bliskich to raczej nie. poza tym to też Twój ślub, a nie tylko faceta, wiec mysle,ze cos do powiedzenia masz- Wasz komfort jest na 1 miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale skoro oboje zawsze udawaliście że się tolerujecie to co za problem go zaprosić i udawać dalej? W zasadzie skoro go nie lubisz, to dlaczego tak bardzo uderzyło Cię to, że on także Cię nie lubi? oj chyba nie ładnie być pępkiem świata, nie sądzisz? Mimo wszystko ten kolega przyjaźni się z Twoim narzeczonym- i chyba nie na miejscu jest mówienie, że się go nie zaprosi. To jaką jest osobą, co robi - nie podlega przecież Twojej ocenie. Jeżeli nie potraktował Cię źle - tzn. nie obraził, nie upokorzył, nie krzyczał na Ciebie - to o co Ci chodzi? Wiesz ilu ludzi na świcie się nie lubi? i jakoś z tym żyją... A jeszcze pamiętaj, że kobieta powinna być ciepła i łagodzić konflikty a nie dokładać jeszcze oliwy do ognia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaaa gorszej głupoty to ja jeszcze nie słyszałam,że: A jeszcze pamiętaj, że kobieta powinna być ciepła i łagodzić konflikty a nie dokładać jeszcze oliwy do ognia.. tu jest kochana Polska a nie Kraje egipskie,gdzie kobieta jest nikim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, czyli kobieta, która jest ciepła i bezkonfliktowa jest nikim Twoim zdaniem? No z takim podejściem to widzę, że sama nic sobą nie prezentujesz. Facet z natury jest bardziej agresywny - wszystko za sprawą testosteronu, szybciej się denerwuje i reaguje pochopnie. Dlatego też zadaniem kobiety się spokojne podejście do różnych spraw. Szkoda, że niektóre dziewczyny tego nie wiedzą i drą koty ze wszystkimi. Ale pamiętajcie drogie panie - rozwrzeszczane babsko, które tak jak gość wyżej musi być "kimś" :D prędzej czy później zawsze zostaje samo, bo żaden facet nie chce czegoś takiego trzymać w swoim domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i vice versal z facetami !!!! Facet myśli ze jak pojdzie do roboty,zrobi dzieciaka to już wszystko??!! Jasnie pan przyjdzie zmeczony z pracy po 8h a kobieta ma skakać nad nim i być posluszna i nic się nie odezwac?! no sorry,ale czasy się zmienily i teraz kobiety maja znacznie więcej do powiedzenia niż kiedyś. To co wg ciebie jak facet jest agresywny i będzie chciał się wyzyc to kobita ma się skulic i dac sobie pysk obic,bo musi wykazac kobieca spokojność?! wlasnie nie,powinna postawić się i powiedzieć co myśli... odnoszę wrazenie ze dla swietego spokoju to zrobisz wszystko,by facet miał satysfakcje.....zatem powodzenia....tylko potem nie placz,ze nie wiesz co masz zrobić bo facet dominuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość z 17:26 Co za bzdury wypisujesz?! Mężczyzna powinien tak samo zachować cierpliwość. Dlaczego tylko kobiety powinny ustępować i zachować powściągliwość? Dobrze osoba powyżej napisała,że czasy się zmieniły i kobiety mają większe prawa. Facec***otrafią być gorsi i my kobiety też takich w domu nie potrzebujemy trzymać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapraszać. a jakbyś nie lubiła jego siostry albo matki, to co? niestety, ale nie bierzesz ślubu sama ze sobą i narzeczony ma prawo do obecności swoich przyjaciół. jeżeli ten kolega zachowuje się chamsko, prostacko wobec ciebie, to masz prawo go nie zapraszać, ale obopólna niechęć nie jest wystarczającym powodem. też zdarzało mi się nie lubić partnerów moich koleżanek i często z wzajemnością, ale jakoś udawało nam się utrzymywać poprawne choć wiadomo, że nie zażyłe kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy to chyba za bardzo nie rozumiecie mojej wypowiedzi.... ;/ Chyba same bardzo boicie się dominacji faceta, dlatego tak się bulwersujecie i podejrzewam, że tak samo zachowujecie się w życiu. Owszem, czasy się zmieniły i zdanie kobiety w domu jest tak samo ważne jak męża. Osobiście nie zgadzam się na dominację żadnej ze stron - kiedy mój mąż próbuje podporządkować sobie moje zdanie, to od razu mu to wybijam z głowy- oczywiście tylko w tedy kiedy się z nim nie zgadzam. Za to mnie szanuje- za to, że mam swoje zdanie i wiem czego chce, ale mam również do niego szacunek za to samo. W naszym związku nie ma rozkazywania! Pisząc, że kobieta powinna być spokojniejsza i z rozwagą podchodzić do różnych konfliktów, miałam na myśli sytuację autorki, która z góry chce przekreślić kolegę narzeczonego, bo jej nie lubi... (chyba zapomniała o tym, że sama go nie lubi) ! Do takich sytuacji powinna podejść z rozwaga i mądrością życiową. Zakładając swoją rodzinę, nie możemy wchodzić w życie z pretensjami do siebie i wyimaginowanymi przekonaniami o kimś... a jak poczuje się jej narzeczony ? Chyba tym nie się przejmuje za bardzo, że będzie mu przykro.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kahhhla
Strzał w dziesiątkę, nie przepadam za swoją przyszłą teściową. Ale tak, jak napisałam, mowa o koledze mojego narzeczonego - KOLEDZE, a nie przyjacielu. Nie są ze sobą jakoś specjalnie zżyci, bo co to za przyjaciel, gdy za najmniejszą przysługę koleżeńską każe sobie, np. płacić. Sprawa wygląda tak - ja mam wiele koleżanek, ale przyjaciółki, na które mogę liczyć mam tylko trzy i tylko je zaproszę. Mój narzeczony jest troszkę w innej sytuacji, bo jego przyjacielem jest mój kuzyn, który i tak będzie na wesel, i tylko z nim trzyma się blisko. Zaś ten kolega to tylko osoba, z którą głównie łączą go sprawy studenckie, czasami jakieś wspólne piwo i tyle. Dlatego uważam, że nie musimy go zapraszać skoro nie jest jakąś specjalnie znaczącą osobą w naszym życiu. Zdaję sobie sprawę z tego, że skoro ja zapraszam swoje koleżanki to mój narzeczony też chciałby, żeby z jego strony tez byli jacyś znajomi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez urazy, ale nie Tobie oceniać jakość ich relacji. jeżeli narzeczony chce go na ślubie, to niech mu będzie. nieelegancko byłoby mu wytykać, że nie ma tylu przyjaciół co Ty, a ci nieliczni znajomi, których ma to wg ciebie dno i uświadamiać go, że jego kolega jest taki i owaki- pewnie sam widzi jego wady, ale za coś go tam jednak lubi. pozwól mu mieć tę swoją reprezentację jaka by ona nie była..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znalazły się kochane dziewczyny, narzeczone i żony, które zawsze stoją murem za swoimi facetami..., ale tylko wtedy gdy nie o ich sprawę idzie....pfffff A co ona jakaś obca jest, że nie może słowa powiedzieć o jego kumplach i relacjach między nimi? Masz rację autorko, że nie chcesz takich ludzi na swoim ślubie. Przyjdą, najedzą się i wybawią za wasze, a za plecami obgadają, bo szuja to szuja, nigdy się nie zmieni i jeśli kiedyś powiedział Ci coś niemiłego, albo komuś innemu o Tobie to nie licz na cudowaną przemianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty glupia.to on moze np.nie chciec na weselu twojej matki bo jej nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty glupia.to on moze np.nie chciec na weselu twojej matki bo jej nie lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kahhhla
Naprawdę chcesz porównywać matkę z kolegą? Pozostawiam to bez komentarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko musisz rozwiązania poszukać poprzez rozmowe z narzeczonym,niech każdy przedstawi swoje argumenty za i przeciw i dojdźcie do jakiegoś kompromisu....aczkolwiek trochę dziwie się twemu narzeczonemu,ze takim zaproszeniem stawia cie w trochę niezręcznej sytuacji,skoro doskonale orientuje się jak wygladaja twoje relacje z tym kolega....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze są jakieś "niewygodne" osoby do potencjalnego zaproszenia na wesele. Jedni się zastanawiają na kolegami, koleżankami a inni nad osobami z rodziny. Sama jestem w bardzo niezręcznej sytuacji, ponieważ otwarcie bardzo się nie lubię z dziewczyną brata mojego narzeczonego, zresztą on tez jej bardzo nie lubi - jednak przez to jego kontakty z bratem są bardzo ograniczone, a z tego powodu mi jest osobiście przykro, chociaż może nie powinno mnie to interesować. Niestety zaproszona nie będzie, a kłótnia w rodzinie wisi na włosku... to ciężkie sytuacje.. więc w zasadzie ciesz się, że to tylko kolega...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wcale nie jestem ani życzliwa ani wyrozumiała, ale kolegę bym zaprosiła w takiej sytuacji. mnie akurat guzik obchodzi, że ktoś mnie nie lubi, a autorkę chyba najbardziej zabolało, że antypatia jest odwzajemniona, gdyby się nie dowiedziała, że kolega też jej nie lubi, to by pewnie nie było dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja szanuję zdanie mojego faceta i u nas na weseleu nie będzie jego kolegów,jego wujka i jego babki ,bo ja ich nie lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem ciekawa czy jezeli autorki narzeczony nie lubil jej przyjaciolki to by zaprosila ja czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kahhhla
Nie, nie zaprosiłabym i mój narzeczony wie, że kiedyś mialam przyjaciolkę, za ktora on nie przepadal i nigdy sie ze soba nie zgadzali. Nasza przyjazn sie skonczyla, bo wywolywala miedzy mna a moim partnerem rozne spory. Jesli mam wybrac miedzy moim facetem a przyjaciolka to zdecydowanie wybiore swojego faceta, bo on jest na zaawsze, a z przyjazniami to roznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie jest coś za co sie nie lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×