Co robic chodzi o pieniadze i faceta

Z natury jestem slowna. I nie wiem. Bylam z facetem 3 lata. Obiecywal, planowal bla bla bla...juz madra jestem. W listopadzie mial rozwod. Jak to twierdzil po rozwodzie mielismy sie hajtnac ja i on, ale ok- bylam plastrem no ale nie w tym rzecz. Obiecalam mu pomoc oplacic adwokata. Podpisal on ja nic nie podpisywalam. Zostalo do splaty ponad 1000zl Pani byla wyrozumiala i powiedziala mu ze ratami moze placic. Zaplacil cos reszte ja skoro obiecalam- no ale, gdy tylko dostal rozwod powiedzial ze znudzilam mu sie i wiadomo. Nie mamy kontaktu. Nie wiem co robic? Nic nie podpisywalam ale glupio bo wyjde na nieslowna. Na zdrowy rozum kazda laska by to olala, sama wiem no i co zrobic? Powiadomoc szanownego ze ma zaplacic calosc czy poprostu zamilczec az sama adwokat sie z nim skontaktuje? To nie sa jaja a powaznie pisze i prosze o konkretne odp.bo to ze glupia bylam to wiem.

olac, adwokat sobie spokojnie poradzi z tym gagatkiem:D

zapomnij o sprawie

Radzili mi tak znajomi, sama tak myslalam ale wiecie ja slowna ha nie to co on dziekuje za odp. Utwierdza mnie to w przekonaniu- olac to wszystko i zyc na nowo! Dziekuje.