Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie martwi was takie życie

Gdzie dzisiejsze kobiety mają ambicje?

Polecane posty

Gość nie martwi was takie życie

Czytając to forum potwierdza mi się to co często obserwuję również w życiu. Wiele kobiet zdaje się na łaskę lub niełaskę swojego pana i władcy. I tu nie chodzi nawet o tzw kury domowe. Widać to również wśród kobiet, które pracują zawodowo. Ale godzą się na to, aby o wszystkim decydował ON. Bo jak to ? Przeciez to głowa rodziny. To ON ma zdecydować kiedy ślub, to ON ma zdecydować gdzie jechać na urlop, to ON decyduje o większych zakupach. Obserwuję to codziennie w pracy (pracuję w ośrodku aktywizacji zawodowej). Widzę tą niemoc w oczach kobiet, które nie podejmują samodzielnie żadnej decyzji i czytam o tym samym tutaj w tematach typu rozpłakałam się po raz drugi, bo on nie chce ślubu czy ja poroniłam a on. To takie świeże przykłady, ale jest tez wiele tematów, ON pojechał do swojej matki, ON zabrania mi wchodzić do swojego pokoju itp, itd. Skąd się to bierze? Gdzie Wasza niezależność, gdzie zdolność podejmowania samodzielnych decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuje ci takiego faceta:/ mój pan i władca a co najgorsze konkubin jakos nawet jak chce sobie bokserki kupic to pyta mnie o zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justann
A ja myślę, że te niezależne kobiety po prostu nie zakładają tematów na forum:) A jeśli zakładają to w innych tematach niż "bo on to czy tamto". Sama obecnie jestem na macierzyńskim, za parę miesięcy wracam do pracy. Decyzje w domu podejmujemy wspólnie, a przynajmniej większe decyzje. W codziennych sprawach decydujemy sami, zależy od sprawy: czasem ja, czasem on. Obowiązki domowe również są podzielone. Problemów więc nie mam z facetem, więc*****sać o czym nie ma;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiem czy ja wiem
Ja wokół siebie nie widzę tego zjawiska na tyle przesadnie żeby wysnuć taką generalizację. Mało tego dużo widuję facetów pantoflarzy którzy boją się żon i dają jej ostatnie słowo we wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorabiasz. Wiekszosc kobiet decyduje albo z facetem, albo same. Nie wiem gdzie spotykasz te "bezradne"- ja takich nie znam. Zauwazam wrecz odwrotna tendencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martwi was takie życie
A Ty gościu z 13:01 chyba masz jakiś problem z tym, że jesteś konkubiną i musisz o tym trąbić na prawo i lewo, bo ja nawet pół słowem o konkubinach nie wspomniałam. Ja w pracy non stop spotykam takie kobiety, które podporządkowują życie facetom. A i tutaj na forum dużo jest tematów o tym jaki to facet niedobry, zaraz zlatuje się grono wzajamnej adoracji co twierdzi, że im też tak źle, mają takich podłych facetów, a nic z tym nie robią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość takich tematów zakładają ofiary losu, które rzeczywiście ambicji nie mają za grosz. Inteligentne i samodzielne kobiety raczej tego nie robią :) Gdyby nawet założyły jakiś wątek typu: jestem niezależna, mądra - to by ją frustratki rozszarpały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co chcialabys, zeby ona decydowala, kiedy bedzie slub, kiedy on go nie chce? przeciez to wspolna decyzja. albo kiedy i czy wolno mu pojechac do wlasnej matki? toz to zenujace, zeby facet musial pytac, czy moze odwiedzic wlasna rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy w ogóle ma coś takiego miejsce??Jakieś to niewyobrażalne dla mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martwi was takie życie
Nie facet nie powinien pytać kiedy odwiedzić matkę, ani o tym kiedy ślub, nie powinna o tym decydować też kobieta. To są wspólne decyzje. Ale wspólne podejmowanie decyzji kiedy jest się w związku nie polega na czekaniu co on powie. Hitem sezonu była dziewczyna z którą miałam wczoraj spotkanie. Bezrobotna od zawsze, po szkole spotkała swojego księcia, ślub, ciąża, jedna, potem druga i trzecia. Teraz ma prawie 30 lat i zero doświadczenia zawodowego :O Pytam ją co lubi robić, czym się interesuje, żeby może skierować ją na jakieś kursy. I tak gadu gadu gadka i wyszło, że ona nawet nie może zaprosić koleżanki do domu, bo jej mąż nie pozwala, bo on nie lubi obcych w swoim domu! Jak można tak żyć? Co znaczy nie pozwalać czegoś dorosłemu człowiekowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martwi was takie życie
ani nie powinien decydować o tym kiedy ślub - coś mi zjadło kawałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:06 to był sarkazm odnośnie tego że na kafe kazda konkubina to od razu patologia, bez ambicji itd :D a ja akurat siedze w domu z dzieckiem, partner zarabia tak dobrze, że ja nie muszę iść do pracy, dla niego ważne jest że przychodzi do zadbanego domu, uśmiechniętego dziecka, dostaje dobry zdrowy obiadek. jak twierdzi bez tego nie miał by motywacji do pracy, ja jestem juz drugi rok na wychowawczym i nigdy nie było tak, że on sam o czyms zdecydowal. Nigdy nam na nic nie żaluje i zawsze pyta o zdanie. jaki z tego morał - to wina faceta a nie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co że ta 30l nie ma żadnego doświadczenia. Jest młoda a ma już 3 pewnie fajnych dzieciaków. Według ustawy będzie pracować do 65r. z tak więc czyt te 3 lata ( zakładając kształcenie do 26/27r.ż) to naprawdę taka przepaść? Bez przesady, wielkiej kariery przez te 3l by nie zrobiła, jest na lepszej pozycji życiowej od 35l z wielkim 8l stażem i g***o z tego, A jej re;lacje z mężem- raczej trudno je ocenić po 1 zdaniu wyrwanym z kontekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a was traby pracujące jak Państwo okradło to to nie jest dla was problem??? przecież każda pracujaca miała odtrącane składki, i nadal będzie mieć :P i to nie jest dla was prawdziwy problem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martwi was takie życie
to nie jest jedno zdanie wyrwane z kontekstu. Wizyta trwa 45 minut i większość tego czasu opowiadała o ich relacjach, bo niestety zainteresowań nie ma żadnych. Wszystko kręci się wokół faceta i dzieci. I nie ma 3 lat przerwy :O Ona jest po zawodówce i potem zrobiła technikum, w wieku 20 lat wyszła za mąż. Także 10 lat siedzi w domu, nie 3 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martwi was takie życie
Przeczytajcie to, stary temat, ale jak to kiedyś czytałam, to myślałam, że padnę. Rozumiem choroba, chorobą, ale jak można tak dać się traktować? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5642414&frame=1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Szczerze mówiąc takie zjawisko to ja widzę tylko tu na kafe,a jak to kafe, to nie wiadomo ile z tego jest prawdą. Wśród moich znajomych są same związki na zasadzie partnerstwa-nawet gdy kobiety obecnie nie pracują.Wszystko ustalają wspólnie, decydują wspólnie i nawet mogę wysnuć teorię, że to kobiety decydują o większości, mają ostatnie słowo :P Nie znam ani jednego pana i władcy ;] Mój facet też jest ze mną na równi, dochodzimy do kompromisów, ustalamy ważne kwestie razem. Choć ja mam większy dryg do organizacji i planowania to częściej ja spełniam się w tej roli. Ale to co opisujesz to pasuje mi do osób wieku mojej mamy-po 50 stce. Wakacje, jedzenie, czas wolny- o wszystkim decyduje mój tata. Moja mama nawet nie może pooglądać telewizji, tego co chce, bo ona rządzi i ma się podporządkować. Gotować musi tylko to co on zje, a o wyjazdach, kiedy, gdzie itd. też decyduje on. Także nie znam żadnego młodego pana i władcy , bo w moim pokoleniu takich chyba nie ma- mam 25 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze że ma 3 dzieci i od 10l siedzi w domu. Ja skończyłam studia pracy w zawodzie nie znalazłam :o pracowałam poł roku w telemarketingu, strasznym stresie, zwolniłam się. Po 2 mies dostałam prace jako sprzedawca w sklepie, zarobki to 1.050 zł :D praca po 9h, popadłam w konflikt z szefem, gdyż kazał nam przynosić własny papier toaletowy i nie wypłacał za nadgodziny zwolniono mnie. Więc uważam że ta opisywana kobieta w życiu nic nie straciła, ja tak czas poświecony na studia pieniądze i zdrowie u nieuczciwych pracodawców. Mam 28l i tez jest bezrobotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, a ile ma siedziec, jak ma 3 dzieci?? zanim jedno odchowa, drugie urodzi itd. to akurat ok. 10 lat mija... coz w tym dziwnego? moze woli duza rodzine niz tyranie na kogos po 10h/dobe? a ze facet cham i prostak? moze jej ojceic tez taki byl i uwaza, ze to norma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem bardzo niezależna i wybredna, ale właśnie, jestem dla wybranych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martwi was takie życie
No właśnie są. I to nader często. Praktycznie nie ma dnia, abym nie spotkała w pracy takiej dziewczyny - kluski. Nie twierdzę, że to złe dziewczyny, ale na ogół żyją na zasadzie, gdzie ktoś je postawi tam będą stały... Fakt wśród znajomych takiego zjawiska nie widzę, ale znajomych raczej dobiera się zgodnie z upodobaniami, stylem życia, więc raczej jeśli ja jestem osobą przebojową, to i znajomych takich mam. Tylko jeden kolega męża ma taką żonę - kobieta klucha, co o wszystkim trzeba za nią decydować i myśleć. Ale w pracy naprawdę każdego dnia takie osoby się pojawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym chciała tak mieć - chociaż przez kilka miesięcy. Niestety w moim związku to ja podejmuję wszystkie decyzje - mój mąż woli wszystko zwalić na mnie, nawet zdziwiony jak mu mówię że na coś co sobie wymyślił nas nie stać. Nie powiem, że mi to nie odpowiadało na poczatku. Teraz męczy i czasami zazdroszczę tej beztroski takim osobom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że właśnie wspólcześnie kobiety mają więcej do powiedzenia w każdej dziedzinie życia niż kiedykolwiek wcześniej...no ale może się mylę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę ze większość kobiet która sie tutaj żali na swoje życie to kobiety które za wszystkim się przejmują, analizują każdą syt, zachowanie faceta... to nie jest tak ze ona jest niezależna, nie umie podjać decyzji itd tylko zawsze tak było, kobieta ma taką psychikę że planuje wszystko, martwi się a facet to facet, wróci z pracy i myśli żeby odpocząć :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój szwagier jest takim despota, o wszystkim decyduje on i nie ma dyskusji. Moja siostra się bez słowa podporządkowała, nie wiem czy tak jej odpowiada czy nie ma innego wyjścia. Ja nie wytrzymałabym tego na dłuższą metę i poszłoby na noże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×