muszę się na nim odegrać

dlatego proszę Was o radę. Nie jestem zdesperowaną nastolatką ani mściwą idiotką ( chociaż tak to może wyglądać.. ) po prostu facet zrobił mi straszne świństwo. Wolałabym nie opisywać dokładnie o co chodzi, po prostu zniszczył mi życie. Nikt nie umie mi pomóc, sama też nie umiem. Nie wiem co dalej wieć przyszła mi na myśl jedynie zemsta.. Co o tym myślicie?

Pokaż klasę(jak ja masz) i olej gościa.

Nie odegrałaś się jeszcze?

Chyba wyolbrzymiasz.Zabił ci kogoś?

nie, lizałam rany jeśli tak mogę to ująć.

daj sobiespokoj z prostakiem

porzucił cię? znajdz innego

nie zabił ale zrobił mi straszne świństwo

pociął cię? obrzucił jajami?

mówiła że wolę tego nie opisywać. Wiem że źle to na mnie wpłynie po prostu. Już i tak wylądowałam w psychiatryku prawie.

napisz w ogólnym zarysie,co zrobił, nie będziemy bawić się w zgadulę

to jak mamy c***omóć?

okradł cię? ośmieszył publicznie?

w skrócie to udawał uczucia bo mu się nudziło.. potem zaczął wyzywać i podniósł na mnie rękę. To tylko część rzeczy które zrobił.

z tym ośmieszaniem to zgadłeś/ zgadłaś. I jeszcze doprowadził do tego że straciłam trochę pieniędzy..

nie rozumiem, po co udowadniac mu zemstą, że nadal o nim myślisz? on nie miał klasy a Ty chcesz sie do niego upodobnic? olej go i tyle

Damski bokser.Po pijaku pobił cię? Obiecywał wspólne zycie?

nie po pijaku. Trzeźwy był. A wspólne życie no cóż.. była o tym mowa.

Moze nie radził sobie?

ale z czym niby nie mógł sobie radzić? Jak było dobrze na początku to go chciałam wspierać i zapewniałam że jak będzie mieć problem to zawsze może powiedzieć i mu pomogę. A on odpłacił mi sie w taki sposób..

A moze zona dobrała mu sie do skory i nie potrafi sie od ciebie uwolnić

a nie mówiłem, Małgoś kochana nie chodź proszę do tego cygana...

nie ma żony. Nie zadawałabym się z żonatym facetem.

O matko,jakiego drania znalazłaś sobie...To jakiś cham,prostak Gdzie miałas oczy?

dramat ;-( nie wystarczy poznać kogoś sensownego, zawsze kulturalnego i bez zastrzeżeń? nie musi być Twoją milością - wystarczy bywać z nim w miejscach, gdzie chadza były lub jego znajomi? a potem zniknąć im z oczu :)

dobre pytanie. Cóż ale już tego nie odwrócę. Szkoda mi tylko tych straconych nerwów i łez.

sama nie wiem. Może ja po prostu powinnam się zakochać. Wtedy wszystko minie. Tylko w jakimś uczciwym chłopaku. A jego to raczej nie ruszy. Mimo, że mówił że jest zakochany we mnie po uszy to i tak to była bujda.

Najgorsze mogło byc przed tobą,więc ciesz się,ze gnoja straciłas z oczu Skoro mu łapa poleciała raz,to oberwałabyś kolejne razy