Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Liwia26

Zakład psychiatryczny...

Polecane posty

Gość Liwia26

Witam, Z góry bardzo proszę o potraktowanie postu poważnie i komentarze osób tylko i wyłącznie nie robiących sobie żartów... Otóż w ostatnich dwóch miesiącach przeżywam prawdziwy koszmar. Mam 26 lat mój 2 lata starszy brat zachorował. Początkowe objawy : nerwy, lekka agresja, różnego typu urojenia, myśli samobójcze a teraz etap przeraźliwego lęku. Pracował, ostatecznie do domu przywieźli go przełożeni z pracy. W domu panuje napięta atmosfera. Matka nie należy do osób dobrej terapeutki. (Co nie zmiania faktu że chce mu bardzo pomóc). Ale nie wiem dlaczego chce go umieścić w zamkniętym zakładzie p. nie jestem za tym zresztą my mamy na każdy temat inne poglądy. nie dogaduję się z matką, ale kocham brata chce mu pomóc. Ja chce szukać źródła nie wierze że nagle zwariował. Chce robić kompleks badań nawet u neurologa : homografie, tomogafie głowy ... wszystko. Ona mnie krytykuje,stawia na te durne mocne leki!i tylko słowa psychiatrów. a jestem dla niej poprostu głupia i za mało wiem. kompletnie nie wie że go tym tylko faszerują... a zamknięcie w oddziale p. ?? przecież żadne przeżycie w szpitalu nie wpływa pozytywnie na człowieka . Chciał z dziewczyną jechać teraz w weekend odpocząć w góry, matka zdenerwowana i negująca każde propozycje jego dziewczyny dodatkowo pogarsza stan brata;((( Czy ktoś z was ma jakąś wiedzę na ten temat? Czy zaburzenia mogą być spowodowane naciskiem na rdzeń kręgowy? błagam pomóżcie... mój brat był jeszcze dwa miesiące temu normalny ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Choroby takie jak schizofrenia ujawniają sie czesto kolo 30 stki wskutek zbiegu kilku okolicznosci , tomografie mozna zrobic ale ona nie wykaze choroby psychicznej. Bez leków sie nie obejdzie, jesli mozna mu zapewnic opieke w domu to oddawanie do zakladu jest zbedne i szkodliwe. Niemniej stala opieka lekarza, dobrane leki i dlugotrwale chorobowe raczej jest konieczne w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spoko, ja mam za sobą 5 pobytów a tylko borderline, leków nie biorę i nie zamierzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze ze byc moze matka dobrze wie ze w waszej rodzinie jakas choroba wystepwala w poprzednich pokoleniach i ty byc moze o tym nie wiesz. Choroby takiej sie nie dziedziczy, dziedziczy sie podatnosc i one sie ujawniają w stresie i gdy nalozy sie kilka czynników na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka0606
niestety bez leków się nie obejdzie a im szybciej tym lepiej poszukajcie dobrego psychiatry żeby mu dobrze leki ustawił. zakład jeżeli nie stracił kontaktu z rzeczywistoscią wydaje mi sie mało potrzebny. po ustawieniu leczenia mały wypoczynek na pewno nie zaszkodzi :) Przy dobrze dobranych lekach ludzie Ci normalnie funkcjonują! Ucisk na rdzeń raczej mało prawdopodobne raczej genetyka i zbieg okoliczności sprzyjających.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uosobienie zła
zrob badania tarczyca hormony bakterie i grzyby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam e moja matka powinna się leczyć :( niestety jest człowiekiem bardzo nerwowym, pomijam już fakt że pojawiają się miedzy nami również konflikty notorycznie. Jest to dla mnie za duże obciązenie dlatego w marcu wyprowadzam się z domu. Jest mi dodatkowo ciężej ze świadomością że zostawiam tutaj brata... ale nie mam wyjścia. Rcja to może być schizofremia ale czy musi?? Ale czy towarzyszą temu lęki??Slyszałam że czasami mogą być jakieś guzki w mózgu się tworzyć :( albo nacisk na jakiś rdzeń kręgowy... stąd też urojenia...też uważam że zakład psychiatryczny to miejsce gdzie nie ma już innych warunków terapi :/ moja matka myśli że to zwykły szpital ehhhh tak bardzo chciałabym mu pomóc. Mieliśmy ciężkie dziecińtwo, bezrobocie taty, matka wiecznie kłutnie o byl pierdoły , zyc się nie da - teraz jestem dorosła i tak na to patrze- piekło przez to tworzyła w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwia26
Powyrzej moja wypowiedź. Też tak twierdze kompleks badań to podstawa. Ale matka mnie znegowała powiedziała " przebadaj się ty od stóp do głów" jego lekarze wiedzą jak leczyć. PARODIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem dlaczego tak bardzo boisz się szpitala psychiatrycznego, tam postawią diagnozę, przypiszą odpowiednie leki i będzie jakaś nadzieja, że brat będzie normalnie funkcjonował. Ludzie z schizofrenią normalnie żyją. Jedyne utrudnienie, to branie leków, o tym nie wolno zapominać. I można żyć aż do śmierci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwia26
On ma takie ataki lękowe... bardzo silne i boję się go tam zostawić już opowiadał że Ci ludzie mówią mu że jak się tam przychodzi to już się zostaje nigdy się nie wyleczy. On jest za słaby psychicznie dlatego bym wolała żeby został w domu:( Też bierze leki bo nie jest tak że olewa. Bardzo chce wyzdrowieć... martwi się że go dziewczyna zostawi, martwi się pracą, martwi się wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrząc na siostrę, wiem jedno, warto poddać się leczeniu. Jest radosna, szczęśliwa, wróciła do życia. Pierwsze objawy choroby były straszne, nie wiedzieliśmy co się z nią dzieje. Z początku sądziliśmy, że to załamanie nerwowe, ale przecież, były to tylko nasze domysły, dopiero pobyt w szpitalu dał nam wiedzę o jej chorobie. Jej stany lękowe spowodowane były schizofrenią. Początki były trudne, dopiero dobrze dobrane leki spowodowały, że siostra wyszła na prostą i jak wspomniałam wyżej ma się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz możliwość chodzenia koło sprawy jego pobytu w szpitalu? Może najpierw zróbcie tomografię, badanie rezonansem magn. żeby wykluczyć np.guza. Może twój brat ze stresu i przemęczenia sfiksował. Załatw zwolnienie, niech leży w spokoju, co prawda prędzej psychiatra da leki i zaleci szpital, niż da zwolnienie, ale nie rezygnujcie z zasiłku, bo jak dadzą leki, jak już nie będzie mu przysługiwał zasiłek (a tak tez robią) to co zrobicie? Z czego go utrzymasz? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość pytający
rób badania. Z leków wychodzi się latami, tyje się i niektóre powodują cukrzycę, a lekarze ZAWSZE chętnie przepisują leki psychotropowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do niezły gościu, ty chyba żartujesz. REVITUM następne coś co nie wiadomo jak to określić, szukasz frajerów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może od razu splunąć przez lewe, czy może prawe ramię, jak sądzisz? do niezły gościu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwia26
Bardzo dziekuję Wam za wypowiedzi! Racja, mam dojście do najlepszego neurologa w mieście, który zrobi m.in tomografię. Muszę tylko jakoś sama poradzić sobię z tym żeby brat zgodził się na badania. Jest pod dużą presją matki.. która wciąż neguje moje zdanie...a to tylko pogarsza jego stan.Ja w sumie to chyba wolałabym żeby to było coś z punktu medycznego... bierze leki psychotropowe już 2 miesiąc i cały czas jest rozczepany, ma straszne lęki. Na ten moment sam sobie nie da rady w życiu. Nie ma mowy o powrocie do pracy. Co prawda zaburzeń psychicznych już nie ma, ale to kwestia mocnych i codziennych dawkach leków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×